Po pierwszym zamachu w Londynie burmistrz tego miasta powiedział ”...do incydentów terrorystycznych trzeba się przyzwyczaić, są częścia życia w wielkim mieście..." Czyli nie bądźcie źli, jak zginie ktoś, kogo kochacie, a miał to nieszczęście być w nieodpowiednim miejscu, o nieodpowiednim czasie. Zresztą mer Londynu za każdym razem, gdy dzieje się atak zachowuje się w przedziwny sposób. Oczywiście potępia zamachy i obiecuje walkę totalną z tymi, co postanowili w bestialski sposób mordować niewinnych przechodniów lub dzieci, które poszły na koncert, ale w powietrzu wisi jakaś kontrowersja. W końcu nasz bohater jest muzułumaninem, a to nie pozwalało mu konkretne nazwanie rzeczy po imieniu. Dopiero gdy na Finsbury Park zgineli muzułumanie użył określenia ataku. Wcześniej tego nie robił, określając bestialskie morderstwa – „Incydentami”! Więcej na: http://thenowypolskishow.co.uk/sadiq-khan-zamach
Inne tematy w dziale Polityka