Wyobraźmy sobie, że rząd przymierza się do zmiany ustawy dotyczącej deratyzacji. W związku z plagą szczurów należy wzmocnić działania wymierzone w te gryzonie. I nagle po ogłoszeniu tej gospodarskiej, przepojonej zapobiegliwością decyzji, w szeregach opozycji i usługujących jej mediów następuje intelektualne i propagandowe wzmożenie. Ożywiają się też niezawodni w takich sytuacjach intelektualiści i „intelektualiści”.
Redaktorzy Kuźniar i Hołownia już budują w swoich garażach karmiki i poidełka dla szczurów, a ten drugi przyjmuje dodatkowo zamówienie na błyskawiczne napisanie książki o duchowym życiu szczurów. Ojciec i syn Stuhrowie zamawiają koszulki z napisem "Je suis rat", a Lech Wałęsa wrzuca do sieci twitt o treści: "Ja też jeste szczure".
Warszawski Dywizjon Celebrytów im. Mai Ostaszewskiej w ramach afterków chodzi po stołecznych piwnicach i usuwa pułapki oraz trutkę na szczury. Na jednym z karnawałowych balów Robert Biedroń wraz partnerem oraz wiceprezydentem Warszawy, Rabiejem, przyczepiają sobie do bioder dłuuuuuuuuuuuugie ogony. Z tyłu bioder, żeby była jasność.
Agnieszka Holland rozpoczyna zbieranie funduszy na realizację filmu wg. słynnego komiksu Arta Spiegelmana, który dzieje się podczas II wojny światowej i w którym Polacy są przedstawieni jako przaśne świnie, Niemcy (pardon, hitlerowcy) jako eleganckie koty, a Żydzi jako biedne myszy. Agnieszka "Aby Było Tak Jak Było" proponuje, że w scenariuszu (którego napisanie zleciła córce Kasi) zamieni myszy na szczury, żeby nawiązać do sytuacji w Polsce i odradzającego się tu faszyzmu. 246 organizacji żydowskich na świecie rozpoczyna gniewną debatę, czy nie jest to aby objaw odwiecznego polskiego antysemityzmu, tak głębokiego, że nieoczekiwanie objawionego przez swoją. W związku z tym polskie MSZ popada w kolejne kłopoty, zastanawiając się, czym uśmierzyć tę złość, bo przecież na warszawskich kamienicach łapę położył już Patryk Jaki… Starczy!
Starczy, ale tak właśnie może wyglądać kolejny polski shitstorm wywołany przez koalicję SPOKO-POKO, Gazetę Wybiórczą i portale Nie-Na-Temat oraz Bielmo-Press. Latem oczekiwane są shitstormy wywołane przez komary i pchły. Nie, nie pchły szachrajki, one już dawno siedzą sobie z naszym VATem na Karaibach. Chodzi o zwyczaje pchły, takie z psiego ogona.
Zbigniew Górniak
O nowej książce autora opowiadającej o handlu organami w Polsce - tutaj: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4843340/serce-nr-62
Zbigniew Górniak, reportażysta i felietonista. Prasa, radio, TV, Internet. Prozaik, autor kilku powieści współczesnych (m.in. Serce nr 62, Pulpa fikcyjna, Siostra i byk). Czasem rymuje, ale dla hecy, a nie z literackich ambicji.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo