Nowoczesna Demokracja Nowoczesna Demokracja
151
BLOG

Bo bez Tuska nie ma Kaczynskiego.

Nowoczesna Demokracja Nowoczesna Demokracja Polityka Obserwuj notkę 17
A bez Kaczyńskiego nie ma PiS...

TARCZA Z KARTONU, CZYLI JAK KACZYŃSKI ZNÓW SOBIE ULŻYŁ

„Jednym z odpowiedzialnych za to, co dzisiaj się dzieje na Ukrainie, jest Donald Tusk” – stwierdził Jarosław Kaczyński dokładnie 11 lat temu. Był 2014 rok, w Polsce zimno, w PiS-ie gorąco, a Kaczyński – jak to on – na konferencji prasowej rozgrzewał się, rzucając Tuskiem jak rozgrzaną cegłą. „Cała jego polityka w superważnej sprawie, jaką jest bezpieczeństwo, po prostu się kompletnie zawaliła” – grzmiał Prezes, czując, że wypowiedź z użyciem słów „superważna” i „kompletnie” ma większą moc rażenia niż cokolwiek, co NATO kiedykolwiek przysłało do Polski.

Minęła dekada z okładem. I cóż się zmieniło? Nic. Kaczyński wciąż mówi, że Tusk jest winny. Wszystkiego. Suszy. Powodzi. Ceny pietruszki. Globalnego ocieplenia. I oczywiście – tego, że Barbara Skrzypek nie żyje. Bo jak wiadomo, Donald Tusk nie tylko nie ma serca, ale prawdopodobnie ma klucz do piekła, gdzie przechowuje wszystkie swoje antypolskie knowania razem z niemieckim paszportem i katalogiem mebli IKEA.

Kaczyński, jak postać z tragikomedii, co kilka lat wraca do tej samej roli. On nie mówi – on cytuje samego siebie. Z tą różnicą, że dziś już nie tylko krzyczy z sejmowej mównicy, przemawia też z tylnego rzędu jak dziadek na weselu, który nie wie, że mikrofon już dawno wyłączyli.

Ale żeby była jasność – to nie felieton o Tusku. To opowieść o Jarosławie Kaczyńskim i jego największej pasji: Donaldzie. Gdyby Freud znał Jarosława, miałby na koncie nową jednostkę chorobową: Tuskoza obsesyjno-prześladowcza z komponentem antyrakietowym. Symptom? Gwałtowne pocenie się przy dźwięku słowa „Bruksela”. Leczenie? Brak. Można tylko przeczekać albo odwrócić uwagę plastikowym modelem patriota.

Kaczyński zbudował wokół Tuska mitologię. Tusk nie jest człowiekiem – to zjawisko pogodowe. To burza, wichura i plaga szarańczy w jednym. Jak coś się wali – to przez Tuska. Jak coś działa – to pewnie przez przypadek, ale gdyby nie Tusk, działałoby lepiej. To logiczna konstrukcja o sile plastikowej tarczy rakietowej, której zresztą – zdaniem Kaczyńskiego – Tusk też nie chciał, bo bał się, że wystraszy Putina. A jak wiemy, wystraszony Putin to najgorszy rodzaj Putina.

Dziś Kaczyński mówi, że Tusk to lider „antyamerykańskiej europejskiej rebelii”. Brzmi to jak tytuł kiepskiego albumu punkrockowego z lat 90., ale Prezesowi ewidentnie podoba się rola komentatora z rubieży paranoi. Problem w tym, że po 8 latach rządzenia, po Trybunale Julii, po Pegasusie, po tym całym „wstawaniu z kolan” – Tusk wrócił do władzy, a Kaczyński wrócił do swojej naturalnej pozycji: zaciśniętej pięści, mikrofonu i jednego tematu.

Bo Donald Tusk dla Kaczyńskiego to nie tylko przeciwnik polityczny. To archetyp. To diabeł w adidaskach. To człowiek, który śmie mieć włosy i mówić po niemiecku bez akcentu. A najgorsze – że nie boi się Prezesa. I to boli. To go uwiera bardziej niż slipy z PRL-u.

Jarosław Kaczyński nie ma już władzy, ale ma jeszcze głos. I dopóki ten głos nie przejdzie w charkot albo nie zostanie przykryty marszem wyborczym, będzie się z niego sączyć żal, gorycz i – od święta – coś, co przypomina bąka wypuszczonego z ambony.

Zatem: to dziś znów sobie ulżył. I jutro też sobie ulży. Bo taka już jest natura Prezesa. On nie potrzebuje faktów, nie potrzebuje racji. On potrzebuje Tuska. I może właśnie dlatego Donald wciąż wraca.

Zdrowia Jarosławie.

image

1.Nie banuje- pisz co chcesz w komentarzach, 2. Nie masz poczucia humoru ? Nawet nie czytaj moich notek, dbaj o swoje zdrowie psychiczne, przejdz dalej, tkwij w swojej bance i "zgranych", powtarzalnych, nieefektywnych- teoriach. 3. Żyjesz w swojej bańce politycznej, masz poglądy ? Fajnie ! U mnie znajdziesz tylko wizje, kreatywność i niedaleko wybiegające w czasie przewidywania. 4. Znajdziesz tez oczywiście oczywista satyrę i sarkazm na politycznych i groteskowych kretynów. Ktorych jedynym życiowym osiągnięciem jest trwanie jak najbliżej koryta z publicznymi pieniędzmi... "Dobry polityk musi umieć przepowiedzieć, co będzie się działo jutro, za tydzień czy za rok, i musi umieć wytłumaczyć, dlaczego nie zaszło to, co przepowiedział" /W. Churchill /

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Polityka