Jesteśmy świadkami powolnego upadku politykow (i "polityki") Zjednoczonej Prawicy. Nie ma juz tygodnia - czasem dnia, bez utraty kolejnych immunitetów, zarzutów stawianych przez prokuratury lub aresztowań. Sondaże pokazują juz dla ZP/PiS poparcie ponizej 30 %. Dziennikarze/symetrysci niewiele juz wnosza i pomagają. Erozja trwa...
Ja jeszcze o Romanowskim, ziobrowym "znikającym punkcie", a dokładnie - usiłującym zniknąć dla polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Takich "znikających punktów" jest zresztą po stronie tzw. Zjednoczonej Prawicy dużo więcej - niektóre "punkty" znikają za granicą, inne chowają się pod dokumentami medycznymi, jeszcze inne, jak p. Romanowski, usiłują zniknąć schowane za immunitetem.
Ale może się nie udać, bo Komisja Regulaminowa Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy rekomendowała wczoraj Zgromadzeniu odebranie parasola ochronnego panu R.
A dziś kolejna odsłona walki pana R. o wolność - o 15.30 rozpocznie się w Strasburgu debata zgromadzenia parlamentarnego Rady Europy, na której głosowany będzie wniosek o pozbawienie immunitetu posła Romanowskiego.
Jeśli tak się stanie, to droga do ponownego postawienia mu zarzutów przez polską prokuraturę, będzie otwarta.
Romanowski właściwie może zacząć poruszać się ze szczoteczką do zębów w kieszeni (no, chyba że pan Duda udzieli mu azylu w Pałacu, co ma w zwyczaju), bo wynik głosowania jest raczej przesądzony. Tym bardziej, że swoją nieobecnością przed komisją regulaminową pan R. wydatnie zmniejszył swoje szanse na uratowanie skóry ...
Romanowski nie skorzystał bowiem z okazji do obrony (a w Strasburgu był, ale nagle wyjechał).
Jak sam tłumaczy, "był za późno poinformowany":
"Jeżeli ja dowiaduję się, wracając do Warszawy, żeby przygotować odpowiednie dokumenty, to nie mogę się stawić na komisję. To jest skomplikowana sprawa, w której pojawiły się dwa nowe, bardzo istotne orzeczenia w piątek. Myślę, że dlatego prokuratura tak szybko złożyła ten wniosek. W tych orzeczeniach jeszcze brakuje nam pisemnych uzasadnień i w związku z tym tak szybkie procedowanie jest jawnym złamaniem procedury. Jeżeli ja dowiaduję się w poniedziałek po godz. 23, wysyłany jest e-mail, który ja odczytuję nad ranem, że za chwilę mam połączyć się z komisją, kiedy nie mam przy sobie żadnych dokumentów, to nie jest żadne prawo do obrony."
Czyli biedak czasu nie miał.
Ale za to znalazł czas na przygotowanie desperackiej "ucieczki do przodu", i pewnie na tym się skupił, więc czasu brakło.
Choć zamysł niestety nie wypalił ...
Otóż pan R. usiłował brać udział w ocenianiu kandydatów na sędziów Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i monitorować praworządność w Europie. (!)
Jego kandydatura została jednak zablokowana tuż przed rozpoczęciem prac nad uchyleniem mu immunitetu Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
Na marginesie - Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy na nową sędzię wybrało Polkę dr Annę Adamską-Gallant. To stanowisko "z urzędu" należało się Polsce, ale przez trzy ostatnie lata odrzucano kandydatury proponowane przez PiS i od lat były problemy z polskim przedstawicielem w ETPCz.
Od 2012 roku Polskę w Europejskim Trybunale Praw Człowieka reprezentuje Krzysztof Wojtyczek. Jego kadencja wygasła w 2021 roku.
Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy odrzuciło jednak trzykrotnie kandydatury zgłoszone przez rząd PiS - proponowano na to stanowisko dr hab. Elżbietę Karską (neosędzię Sądu Najwyższego) i dr hab. Aleksandra Stępkowskiego (neosędzia SN i były wiceminister spraw zagranicznych).
W związku z odmowami przedłużono kadencję Wojtyczka do czasu powołania nowego, polskiego sędziego.
Stało się to wczoraj ale p. Romanowski nie miał okazji, by w tym uczestniczył. Bo się w porę połapano, co knuje ... (za- "Racjonalna Polska" - Facebook page)
Inne tematy w dziale Polityka