Programista stworzył specjalne narzędzie, które umożliwia użytkownikom Facebooka "odlubienie" wszystkiego i wszystkich. Za karę Facebook dał mu bana. Na całe życie.
Facebook bez ostrzeżenia zdecydował się zamknąć konta programisty Louisa Barclaya. Powód? Stworzył on narzędzie, które umożliwia usunięcie wszystkiego z Facebooka: wszystkich polubień, znajomych, stron. Wszystkiego, co zaśmieca stronę główną.
Facebook wytoczył wojnę Unfollow Everything
Unfollow Everything to rozszerzenie do przeglądarki, które działało zgodnie z nazwą - za jego pomocą można było "odlubić" wszystko i wyrzucić wszystkich ze znajomych jednym klikiem.
Rozszerzenie było dostępne do pobrania w Chrome Web Store od połowy 2020 r. i od razu zostało pokochane przez użytkowników.
Narzędzie stało się tak popularne, że po kilku miesiącach badacze z Uniwersytetu Neuchatel w Szwajcarii skontaktowali się z jego twórcą. Chcieli wykorzystać Unfollow Everything do badania wpływu informacji zawartych na facebookowej tablicy na czas spędzony w serwisie i poczucie szczęśliwości użytkowników.
Zobacz: Niedzielski upomina episkopat. Przypomina o maseczkach w kościołach
W tym celu podzielono uczestników badania na dwie grupy – jedna z nich korzystała z Facebooka jak dotychczas, druga skorzystała z Unfollow Everything, czyszcząc swoją tablicę ze wszystkich polubień i znajomości. Od tej pory dzielili się z badaczami informacjami na temat czasu spędzanego w serwisie oraz liczby polubionych stron, obserwowanych ludzi i grup, etc.
Facebook wstrzymał badania
Wyniki tego badania niestety nigdy nie zostały opublikowane i możliwe, że nigdy nie będą. Wszystko to dlatego, że Louis Barclay otrzymał od Facebooka formalny Nakaz Zatrzymania Działalności. Programista dowiedział się z niego nie tylko, że jego konto zostało permanentnie zbanowane, ale także, że musi wykonać szereg żądań.
Programista został m.in. wezwany do natychmiastowego zaprzestania rozpowszechniania Unfollow Everything. Oprócz tego mial przekazać Facebookowi kompletną dokumentację narzędzia i pozyskane przezeń dane, wraz z każdą kopią źródłowego oprogramowania.
Wiadomość nakazało również mężczyźnie zaprzestania tworzenia jakichkolwiek rozwiązań związanych z usługami Facebooka w przyszłości. Ponadto miał zwrócić wszelkie środki zarobione na drodze „nieautoryzowanej działalności powiązanej z Facebookiem i Instagramem”.
Zobacz: Prezydent Czech trafił do szpitala. Wcześniej rozmawiał z premierem
Regulamin regulaminem
Oczywiście działanie Barclaya nie było zgodne z regulaminem Facebooka, jednak tak zdecydowane kroki podjęte przez Facebooka sugerują, że gigant robi wszystko, by jego produkty były uzależniające i nie pozwoli nikomu, by mu w tym przeszkodził.
Narzędzie zaprojektowane przez programistę było również potrzebne do uniwersyteckich badań. Teraz nikt nie udowodni Facebookowi (ani nikomu), że to, co oglądamy na tzw. tablicy może nasz unieszczęśliwiać, podobnie zresztą jak stracony czas, który zamiast spożytkować na inne aktywności przeznaczamy na korzystanie z mediów społecznościowych, które odciągają nas od życia i nie pozwalają choć na chwilę odłożyć telefonu na bok.
WP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Technologie