Wszyscy fani snookera byli mocno zniesmaczeni, kiedy wyszedł na światło dzienne fakt, że Stephen Maguire, Stephen Lee i Jamie Burnett sprzedali swoje mecze. Jasne, wszyscy zastanawialiśmy się, dlaczego ktoś zaryzykował wieloletnią karierę, jednak chyba nikt z fanów nie poczuł się tym jakoś osobiście dotknięty. Teraz jednak jest zupełnie inaczej.
A teraz przeczytajcie, co mnie dziś tak ciężko zdumiało -> John Higgins jest skończony.
Nie rozumiem powodu, dla którego Higgins i Mooney, członek zarządu Federacji Snookera, postanowili zaryzykować wszystko i sprzedać kilka wyników. Nie, po prostu nie ogarniam jeszcze tej afery, strasznie mną to wstrząsnęło.
Barry Hearn ogłosił już, że Mooney zrezygnował ze stanowiska ze skutkiem natychmiastowym, a John Higgins został zawieszony, co oznacza, że najprawdopodobniej nie zagra w turniejach rankingowych w sezonie 2010/2011.
Dziś odbywają się pierwsze sesje finału MŚ (Robertson - Dott, mam dziwne wrażenie, że mecz będzie niesamowicie nudny), ale nawet to nie przyciszy afery Higginsa...
Inne tematy w dziale Sport