Najgłupsze co może człowieka spotkać w życiu to kłamstwo. O ile do tych kłamstw jesteśmy przyzwyczajeni ze strony polityków PiS o tyle próba zakłamania podejrzeń w sprawie prawdy Jana Pawła II jest już grozą. Dlaczego? Bo mimo że od kilku lat nie jestem praktykująca - zasługa abp. Głodzia - o tyle katoliczką pozostałam. Tak, katoliczką, modląca się w zaciszu mieszkania, bez ciekawskich spojrzeń ludzi, bez pomówień i bez strachu że moi synowie mogą być zagrożeni molestowaniem. I o to molestowanie jest sprawa z JPII. Wiedział czy nie wiedział? Co jest pewne? Kto położy głowę na gnotek że " nie wiedział"? A może wiedział? Może interweniował a może przemilczał? Nic nie jest wyjaśnione i to nic jest bardzo groźne. Bowiem nie wyjaśnienie wątpliwości a zarazem podciągnięcie Świętego do polityki PiS doprowadzi do takiego zobojętnienia jak sprawa Smoleńska która dzisiaj za sprawą miesięcznic i rocznic jest obowiązkowym żartem towarzyskim. I tylko żal że ci którzy podają się za gorliwych wierzących, stający w obronie JPII nie rozumieją że bez wyjaśnienia wątpliwości szkodzą Świętemu. Temu Świętemu który mimo swych słabości zasłużył na świetość a ma ją dzisiaj odbieraną przez polityków i "obrońców".
Inne tematy w dziale Społeczeństwo