Szału nie ma! Dyżurne media na siłę próbują nagłaśniać temat kandydatury Trzaskowskiego, ale zainteresowania nie widać.
Sprawdziłem: na "Salonie24" są tylko 4 notki dotyczące Trzaskowskiego, w tym jedna od samej redakcji. Niewielka reakcja wobec tego "wielkiego" zdarzenia, że Rafał Trzaskowski, szef sztabu wyborczego Hanny Gronkiewicz-Waltz, zgłoszony jako kandydat PO na prezydenta miasta stołecznego Warszawy, oczekuje fali hejtu. Czeka, czeka i nic. Agresywny hejt rzekomego PIS-wskiego hejtu trafił w próżnię. Ktoś mu podobno głupio chamski żart z nazwiska zrobił, nazywając go "Hanią Trzaskowską" czy "Rafałem Gronkiewicz"... No, nie róbcie tego, proszę - to takie niskie, na ich poziomie, jak żarty z "Kaczora".
Na twiterze też nic nie znalazłem. Symbolicznie jakby od pięciu dni już na tt u Tuska wisi ten sam tekst: "Niektórzy chcą prawdę zakrzyczeć. Inni - "zamilczeć". Nie wiadomo, co gorsze." Milczenie w sprawie tego kandydata Schetyny faktycznie jest gorsze.
Prawda jest taka, że nikomu się nie chce nawet gadać na ten temat, bo wiadomo, że jak się takiego "złotego chłopca" (któremu jednak brak jakieś 80 groszy do pełnego złotego) wystawia w Dzień Zaduszny, to to musi być jakiś od początku spalony, by nie rzecz - martwy, przysłowiowa "martwa dusza" - kandydat. To, co niektórzy nazwali "falstartem", uznając nieodpowiedni wybór terminu za niezręczność Schetyny, to jest w PO normalne: Schetyna czyści sobie pole, pozbywając się młodego wilka, podobnie jak to czynił kiedyś Tusk, pozbywając się ewentualnych rywali, starych lisów. Tak działa PO-wska rzeźnia. Skoro Schetyna przewodzi PO "martwych dusz", to i kandydat na prezydenta jest pustą kartą.
Nad facetem, który publicznie robi sobie szyderę ze swoich rodziców i dziadków, a syna nazywa gówniarzem, można tylko pokiwać głową z pożałowaniem.
Zaangażowana Polsat News pytała europosła Zbigniewa Kuźmiuka o komentarz do tego "wydarzenia" - cóż, można było lepiej skorzystać z okazji, że ma się takiego rozmówcę przed sobą i dowiedzieć się czegoś pożytecznego, np. o dzieleniu budżetu unijnego w nowej perspektywie, ale widać zlecenie było inne: nagłaśniać Trzaskowskiego! W odpowiedzi powiedzieć można tylko to, że może on i popijał tanie wino, i popalał trawę, ale przez to ani o jotę nie zbliża się do nas, warszawiaków, za to baaardzo do zapomnianego już Palikota, posła PO Cezarego Atamańczuka, czy do posła Nitrasa! Nie wiem, jak on chce zdobywać nasze głosy traktując nas jak żulerię jakąś, obrażając nas?
Może on i jeździ rowerem (Boni też jeździł), może nawet świetnie nauczył się topografii ścieżek rowerowych w mieście, ale nam to dynda, nas to po prostu nic nie obchodzi.
https://twitter.com/SchetynadlaPO/status/926847852609003520
https://twitter.com/donaldtusk
http://niezalezna.pl/75443-juz-po-platformie-nawet-schetyna-wie-ze-polowa-partii-martwe-dusze
http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/posel-skazany-za-narkotyki-i-lapownictwo/yk35hvn
http://www.gs24.pl/wiadomosci/szczecin/art/5316330,czlonkowie-po-oskarzaja-nitrasa,id,t.html
Komentarze
Pokaż komentarze (12)