Mieszczuch7 Mieszczuch7
1140
BLOG

Gdyby Polska dostosowywała się do większości, nie byłoby żadnych Trybunałów

Mieszczuch7 Mieszczuch7 Trybunał Konstytucyjny Obserwuj temat Obserwuj notkę 20

Pod moim ostatnim tekstem na temat świeżo opublikowanego raportu Amnesty International jeden z komentatorów napisał: "Ty tego raportu w ogóle nie zrozumialeś. Raport nie oskarża, a pokazuje chronologicznie na wielu stronach, jakie działania rządu i instytucji w Polsce nie są zgodne z prawem polskim i międzynarodowym." Dziwne, że na takie "chronologiczne" i niby neutralne wyliczanki, adresaci, na przykład Francuzi w "Le Monde", reagują tak samo, traktując je jako krytykę? Gapiszony, nic nie rozumieją?

Bardzo dziękuję jednak za tę uwagę, bo to właśnie o to chodzi, o to, że ten raport wcale nie pokazuje, jakie działania rządu i instytucji w Polsce nie są zgodne z prawem polskim i międzynarodowym. Ani razu autorzy raportu Amnesty International nie podają podstawy prawnej czynionych zarzutów, nie piszą z jakim przepisem jakiego prawa jesteśmy na bakier. Tak, jak podkreślałem wcześniej, powołują się oni jedynie czasem na opinie innych organizacji pozarządowych, finansowanych z podobnych źródeł.

Ponadto z raportu wyziera brak wiedzy lub celowe, ukierunkowane przedstawianie i interpretowanie zaistniałych faktów. Na przykład, nie jest prawdą, że Polska nie przyjmuje "żadnych" imigrantów, jak napisano w tym raporcie, bowiem przyjmuje ich dziesiątki tysięcy, ale z Ukrainy, ze Wschodu, a nie z Południa, jak chcieliby Francuzi i Niemcy. Nie ma "obowiązkowej alokacji" imigrantów, tylko dobrowolne, wzajemne uzgodnienia rządów, co nawiasem mówiąc pozwoliło kanclerz Merkel na niedawną diametralną (i bez konsekwencji) zmianę jej stanowiska w tej sprawie. W raporcie mowa jest o tym, jakoby nowo wprowadzone przepisy dozwalały inwigilację kontaktów podejrzanego z obrońcą, co jest nieprawdą: nie zniesiono w Polsce tajemnicy adwokackiej. Nie jest prawdą, że jakieś pogwałcenia praw człowieka powodują w Polsce "masowe demonstracje". Te kilka demonstracji, które nie umywały się w żaden sposób choćby do tych, jakie w ubiegłym roku przetaczały się przez Paryż, były organizowane pod pretekstem obaw na wyrost, że być może w przyszłości zostaną wprowadzone pewne kontrowersyjne uregulowania, narzucając z góry jeden "słuszny" pogląd i blokując możliwość otwartej dyskusji. Może to właśnie powinno być powodem do krytyki? Nie jest zatem prawdą, że występują w Polsce jakiekolwiek problemy z prawem do zgromadzeń, bo odbywają się one bez ograniczeń, aż z nadmierną wręcz swobodą, wszelkie zgromadzenia i demonstracje. Dlaczego jest nam wytykana reforma sądownictwa, oczekiwana od dziesięcioleci? Przecież za opieszałość sądów Polska była krytykowana w innych raportach, na przykład Banku Swiatowego, a jawność oświadczeń majątkowych sędziów i prokuratorów rekomendowała Rada Europy. Czy autorzy Amnesty International wiedzą o tym?

W tym właśnie tkwi problem, że krytyki spływające ostatnio na polski rząd nie są oparte na żadnych konkretnych faktach dokonanych, ani podstawach prawnych, tylko na pewnym arbitralnym poglądzie. Poglądzie wyraźnie wynikającym z określonego światopoglądu. Tak właśnie wypowiada się Holender Frans Timmermans, kiedy atakuje Polaka Witolda Waszczykowskiego na forum międzynarodowym. Wiadomo, że ten ostatni występuje w charakterze ministra spraw zagranicznych, członka polskiego rządu, wybranego w legalnych wyborach, a Timmermans, w jakim charakterze? Prywatnie czy w imieniu Komisji Europejskiej? Jaki ma mandat Komisji do takich ataków? I na jakiej podstawie prawnej? Proszę tylko o wskazanie konkretnego przepisu.

Tak samo było z opinią Komisji Weneckiej, wypisz wymaluj! Zamiast konkretnej podstawy, same uznaniowe stwierdzenia i kreowanie na siłę jakichś nowych standardów europejskich, bądź zwyczaju prawnego tam, gdzie go nie ma. Z braku rzeczowej argumentacji powoływano się na to, że w Niemczech czy w Austrii to jest tak a tak, więc niech lepiej Polska się do tego zastosuje. Podobnie, jak w raporcie Amnesty International, autorzy powoływali się na opinie bliżej nieznanych organizacji pozarządowych. Ostatecznym argumentem miały być przykłady rozwiązań stosowanych przez jakąś większość krajów, wliczając w to również "wzorcową" demokrację rosyjską! Gdyby Polska miała dostosowywać się do większości krajów na tym kontynencie, to nadal trwalibyśmy w komunizmie, bo nie byłoby "Solidarności". Nie byłoby też nigdy Konstytucji 3 Maja, pierwszej w Europie, która utorowała drogę wszystkim innym konstytucjom europejskim, i nie byłoby nigdy żadnych Trybunałów Konstytucyjnych.

Mieszczuch7
O mnie Mieszczuch7

„Jedenaście dni temu dość mało znany bloger Mieszczuch7 napisał bardzo ciekawą notkę p.t. "Nowy mur - warszawski". Jako pierwszy zauważył on, że dzięki stalowym barierkom Pałac Prezydencki zaczął przypominać warowną twierdzę. Porównał on to do muru oddzielającego Żydów od Palestyńczyków oraz do wysokich płotów, które rozdzielają katolików i protestantów w Belfaście. Później także inni publicyści /n.p. Johny Pollack/ czynili podobne porównania, ale Mieszczuch7 był pierwszy. Jego poprzednia notka o ataku na niezawisłość Rzecznika Praw Obywatelskich też była bardzo interesująca. Warto zaglądać na ten blog.” elig, 28.08.2010

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (20)

Inne tematy w dziale Polityka