Minister Piotrowska niezręcznie robi uniki przed spotkaniem z Prezydentem Dudą, to posługując się kłamstwem o swojej rzekomej nieobecności w Warszawie, to zastawiając sie wszystkimi innymi: rzeczniczką MSW, panią Woźniak, rzecznikiem rządu Tomczykiem, wiceministrem Trzaskowskim, a w końcu samą premier Kopacz. Sytuacja zaskakująca, dziwna, przedziwna, że minister konstytucyjny nie czuje się gotowy, nie czuje się na siłach zdać relacji przed prezydentem z negocjacji w sprawie uchodźców, zadań wchodzących w zakres w jej kompetencji. Nie widzi ona też potrzeby zdać takiej relacji przed opinią publiczną, salwuje się się ucieczką. Według niej i premier Kopacz wystarczy, że zdawała sprawę swojej psiapsiółce. Jest to dla mnie, ciągle łudzącego się jakąś ideą demokracji i państwa prawa, przedziwne, zaskakujące, ale i zarazem .... wzruszające. Wzruszające jest, jak dobra pani Ewa wzięła mocno w obronę swoją sierotkę Terenię przed złym, nastającym na nią, Andrusem ...
Przywodzi to od razu porównanie do sytuacji, którą opisała Iwona Sulik w swojej książczynie pt. "Byłam rzecznikiem rządu". Dziennikarka po przejściu za Kopacz z Sejmu do KPRM faktycznie weszła w buty rzeczniczki premier Kopacz, ale absolutnie nie spodziewała się awansu na sekretarza stanu. Była do tego stopnia nieprzygotowana do tego, by zostać ministrem, że nie rozumiała nawet, że do jej obowiązków należało braie udziału w posiedzeniach Rady Ministrów. Napisała, że była tą nagłą nominacją zaskoczona i ... wzruszona! Odczytała to jako swoistą nagrodę za wcześniejszą wierną i ofiarną pracę. Dobra pani Ewa umiała się odwdzięczyć ... A ty chciałbyś, jak ja, Bracie Podatniku, wiedzieć, jakie kompetencje i zasługi uzadaniają taką czy inną ministerialną nominację? Dlaczego takie to psiapsiółki dostały intratne synekurki? Bo się lubiły z panią Ewą, i już!
A dlaczego pani Ewa została premierą, a wcześniej nieszczęsną ministrą zdrowia? Bo lubiła się z panem Donaldem! Pamiętacie, nawet w expose nie mogła powstrzymać się, by nie wymienić jego imienia... On też posłał ją do Moskwy, by komplemetowała Putina, chociaż do tej pory nie wiaodmo, jakim charakterze: czy jako delegata rządu, czy jako doktor Ewę, zupełnie prywatnie, jako wolontariuszkę? W każdym razie ona Dolnalda nie zawiodła, sądząc po następujących potem nagrodach i awansach. Ta pamięć, ta lojalność, wszystko to takie wzruszające!
Cóż, przenieśmy się jednak na chwilę z poziomu personaliów na poziom struktur. Taka forma sprawowania rządów to wypisz wymaluj "rządy kolesiów", korupcyjne zawłaszczenie władzy, kleptokracja, nowo-postkomunistyczny totalitaryzm. Dlatego właśnie te "elity władzy" nie mają żadnego naszego zaufania.
Dlaczego minister Piotrowska boi się przedstawiać brukselskie rozmowy prezydentowi? Być może należy tym razem uwierzyć premier Kopacz, że instrukcje, decyzje wydawane były na zasadzie pewnego mechanizmu... Piotrowska - Kopacz - Tusk z Grasiem, i prawdopodobnie Merkel, i z powrotem: Tusk - Kopacz - Piotrowska... Taki łańcuszek zaufania, lojalności, który zasłaniają, boją się odkryć, choć wydaje się on oczywisty, aż zanadto... Wskazuje na to także dzisiejsze tłumaczenie premier Kopacz, w którym partia równa się rząd, a rząd równa się partia, partia, którą stworzył Tusk..., "u nas w partii", czyli w rządzie..., cytuję:
"To nie tylko pani Teresa Piotrowska, która jest szefem MSW, uczestniczyła w negocjacjac. To jest cały mechanizm… U nas w partii, w rządzie polega to na podejmowaniu decyzji po wielogodzinnych dyskusjach, negocjacjach (...)."
http://wpolityce.pl/polityka/266277-kopacz-odmawia-prezydentowi-spotkania-z-szefowa-msw-decyzja-ws-imigrantow-to-solidarnosc-premiera-z-wlasnym-narodem
„Jedenaście dni temu dość mało znany bloger Mieszczuch7 napisał bardzo ciekawą notkę p.t. "Nowy mur - warszawski". Jako pierwszy zauważył on, że dzięki stalowym barierkom Pałac Prezydencki zaczął przypominać warowną twierdzę. Porównał on to do muru oddzielającego Żydów od Palestyńczyków oraz do wysokich płotów, które rozdzielają katolików i protestantów w Belfaście. Później także inni publicyści /n.p. Johny Pollack/ czynili podobne porównania, ale Mieszczuch7 był pierwszy. Jego poprzednia notka o ataku na niezawisłość Rzecznika Praw Obywatelskich też była bardzo interesująca. Warto zaglądać na ten blog.” elig, 28.08.2010
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka