Norbert Rzepisko
Norbert Rzepisko
Norbert Rzepisko Norbert Rzepisko
1347
BLOG

Dożynanie watahy

Norbert Rzepisko Norbert Rzepisko Polityka Obserwuj notkę 7

 Szanowni Państwo.

Wydarzenia, które miały miejsce ostatnio, naszym zdaniem wymagają komentarza. Radek Sikorski (bo przecież nie Minister Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej Radosław Sikorski) mówił w Sejmie o konieczności „dożynania watahy” PiS. Czujemy się ofiarami tego działania. Zapomniano tylko, że nie jesteśmy bezbronnymi barankami, ale watahą …WILKÓW.

Zachęcamy do zapoznania się z tekstami.

 

„Nic się nie stało, kochani nic się nie stało…”

 

Pozornie wydaje się, że rzeczywiście nic takiego się nie stało. Oto zadziałał mechanizm demokratyczny. Gdyby było to takie oczywiste i proste nie byłoby całego zamieszania. Największe kontrowersje wywołuje forma, w jakiej zostaliśmy odwołani. Posłużono się nieprawdziwymi, wyssanymi z palca „argumentami”. Zarzucono nam łamanie Regulaminu Rady Miejskiej, brak troski o powagę Rady, dopuszczanie do rzekomo nie merytorycznych wypowiedzi na sesjach. Wszystkie te argumenty to oczywiste kłamstwa. Rada Miejska pod przewodnictwem Norberta Rzepisko to nowa formuła, której celem było przywrócenie tej instytucji należnego jej miejsce. Poprzednia kadencja była bowiem czasem marginalizacji Rady. Jej apogeum przypadło na otwarcie sali gimnastycznej przy Szkole Podstawowej w Krzęcinie. To tam usłyszeliśmy od sołtysa, że Rada Miejska była przeciwna budowie sali i powstała ona wyłącznie dzięki Burmistrzowi. Dla osób, które choć pobieżnie znają zasady funkcjonowania samorządu gminnego, oczywiste jest, że to Rada Miejska w uchwale budżetowej i ewentualnych poprawkach do niej, przeznacza środki na inwestycje. Burmistrz nie ma takich uprawnień. Niestety w Krzęcinie nie miał kto zabrać głos i wyjaśnić oczywiste kłamstwo. Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia przy oddaniu do użytku sali gimnastycznej przy Szkole Podstawowej Nr 1 w Skawinie. Mimo, iż wszyscy zwracali uwagę na fakt, że to gmina (więc uchwałą Rady Miejskiej) w całości pokryła koszty inwestycji, do symbolicznego przecięcia wstęgi nie został zaproszony Przewodniczący RM. Sam poprosił o głos i przypomniał spory, jakie były toczone z Burmistrzem w związku z planowanym przez niego odroczeniem inwestycji. Ale któż w tym momencie pamiętał zaciekłe bronienie zadania przez radnych PiS? Przecież sala była gotowa.

To w ciągu ostatniego okresu nastąpiła zmiana charakteru działań Rady, których inicjatorem był Przewodniczący Norbert Rzepisko. Wbrew wielu negatywnym opiniom podjęliśmy decyzję owprowadzeniu systemu wyjazdowych sesji w poszczególnych sołectwach w Gminie. Chcieliśmy pokazać, że jesteśmy z ludźmi i bliskie są nam ich problemy. Mieliśmy odwagę spotkać się z mieszkańcami bezpośrednio. Nie baliśmy się trudnych tematów. W trosce o obniżenie kosztów funkcjonowania Rady został wprowadzony elektroniczny system powiadamiania i przesyłania dokumentów. Reagując na problemy dotyczące społeczności lokalnej przyjęliśmy osiem rezolucji, z czego połowa była inicjatywą Przewodniczącego. To on zorganizował akcję zbieranie podpisów pod petycją do Donalda Tuska w sprawie obwodnicy. W tej kadencji został również zmieniony Regulamin RM i Statut Gminy. Na ukończeniu są prace związane ze statutami jednostek pomocniczych. W to zadanie aktywnie włączył się Wiceprzewodniczący Witold Grabiec stojący na czele powołanej przez Radę komisji. Niestety nie dane mu było zakończyć zadanie, ponieważ projekt uchwały został zdjęty z porządku obrad, a on sam…odwołany. Rada pod przewodnictwem Norberta Rzepisko pamiętała również o tych, którzy odeszli na wieczną służbę, ale naszym obowiązkiem jest o nich zachować pamięć. To w tej kadencji nadano 3 pośmiertne honorowe obywatelstwa. Widoczną zmianą standardu funkcjonowania Rady było odświeżenie jej pomieszczeń. Wydawało się, że nowe na dobre zagościło w Gminie. Jak widać, nie na długo. Wróciło stare mimo, że z młodym obliczem. W Skawinie dorżnięto PiS-owską watahę. Na pewno?

                                                                                  ***

Niezmiernie cieszy nas reakcja wielu mieszkańców oraz dowody sympatii i poparcia, jakie otrzymaliśmy. Oto kilka z nich:

 

„Panie Witoldzie jestem dumny z Pana decyzji. Czytałem jednym tchem gazetę i stwierdzam, że naszemu krajowi potrzeba takich ludzi, jak Pan. Głos, jaki przekazałem nie jest stracony. Pozdrawiam i proszę nie schodzić z tej drogi.”

„Przesyłam wyrazy szacunku i podziwu! Gratuluję odwagi i życzę wytrwałości.”

„Jesteś człowiekiem przyzwoitym i nie zeszmacaj się.”

"Masz rację trzeba bronić swojego dobrego imienia! Nikt nie ma prawa, aby w ten sposób postępować z drugim człowiekiem! Trzymamy za Ciebie kciuki. W moim środowisku słyszę liczne głosy oburzenia na poczynania burmistrza. Pozdrawiam"

 

Serdecznie dziękujemy za wszystkie dowody sympatii i poparcia. To cieszy, nadaje sens naszym działaniom, ale równocześnie zobowiązuje do jeszcze aktywniejszej pracy.

 

„Pożegnanie” Przewodniczącego i Wiceprzewodniczącego.

 

Naiwnie sądziłem, że żyjemy w cywilizowanym kraju. Byłem przekonany, że jesteśmy członkiem Unii Europejskiej i z racji tego członkostwa, przestrzegane są prawa człowieka, a troska o jego godność stanowi wartość najwyższą oraz obowiązują pewne zasady postępowania. Jednak wydarzenia, które miały miejsce na ostatniej sesji bardziej przypominały to, co dzieje się na Białorusi. Przecierałem oczy ze zdumienia. Sposób prowadzenia obrad przez Wiceprzewodniczącego Janusza Śmiecha najlepiej oddała jedna z obserwujących sesję osób krzycząc, że to „śmiech na sali”. Nie przygotowano miejsce do głosowania, a przecież zgodnie z ustawą ma ono być tajne. Komisja skrutacyjna pracowała obok radnych, na tej samej sali. Komisja ta musiała zmienić karty do głosowania, ponieważ znalazły się na niej niewłaściwe sformułowania. Potem okazało się, że na karcie brakuje możliwości wstrzymania się od głosu. W trakcie prac komisji skrutacyjnej podchodzili do niej kilkakrotnie zarówno prowadzący obrady (co jeszcze można zrozumieć), ale i Sekretarz Gminy (podobno awaria komputera), a przede wszystkim radny Marek Klimczyk, który w imieniu grupy radnych zgłosił przecież wniosek o odwołanie Przewodniczącego i Wiceprzewodniczącego (!). Nie dziwcie się więc Państwo, że formę „obrad” określiłem mianem cyrku. Wreszcie, po ponad pięciu godzinach (!) Przewodniczący został odwołany. Aby nie przedłużać tego kabaretu i w trosce o resztki powagi Rady oraz szacunku dla samego siebie, złożyłem rezygnację z funkcji. W normalnym kraju nastąpiłoby wtedy symboliczne podziękowanie odchodzących przez ich następców. Oczywiście wśród ludzi, dla których Lech Wałęsa (to ten, co raczej podaje nogę) jest mentorem, ten zwyczaj jest zupełnie nieznany. To ja dziękowałem Przewodniczącemu. Rodzice wpoili mi pewne zasady postępowania, dlatego podziękowałem za współpracę Paniom z sekretariatu RM, radcy prawnemu, Sekretarzowi Gminy, Burmistrzowi i Wiceburmistrzom i … no właśnie NIC. Żadnej refleksji. Dziki kraj, to i dzikie obyczaje.

 

Zapraszam wszystkich skawinian, nawet naszych największych oponentów (któż ich nie ma?), na stronę Urzędu Miasta i Gminy Skawiny  www.um.skawina.net w zakładce Rada Miejska proszę odnaleźć Protokół sesji (MP3) i zapis sesji z 29 sierpnia 2012 r. (http://www.um.skawina.net/index.php?option=34&limitstart=30&cat_id=54) Jest to zapis naprawdę niezłego kabaretu i nawet Piotr Bałtroczyk nie powstydziłby się takiej atmosfery. Usłyszycie Państwo w jak nieudolny sposób Platforma wraz z Skawina Jutra dorżnęły watahę.

 

                                                           

Zobacz galerię zdjęć:

Witold Grabiec
Witold Grabiec

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka