Brytyjczycy napędzeni populizmami i demagogią części swoich polityków zagłosowali za wyjściem z Unii Europejskiej. Największy orędownik tego rozwiązania kabareciarz Nigel Farage wieszczy upadek struktur europejskiej solidarności gospodarczej i politycznej. Obserwując reakcje członków Wielkiej Brytanii może się okazać, że pod zdecydowanym przywództwem Niemiec Europa świetnie sobie bez herbaty i flegmy poradzi, a kłopoty dotkną przede wszystkim Brytyjczyków. I to nie tych co głosowali przeciw wyjściu ale właśnie tych co tak tłumnie do lokali wyborczych się udali by zagłosować "Leave".
Młodzi, wykształceni, z wielkich miast, czerpiący z życia garściami poradzą sobie bez jakichkolwiek problemów. Dla nich Unia oznaczała ułatwienia w kontaktach z Europą, prowadzeniem swoich biznesów ...i w zasadzie tylko tyle. Oni nie potrzebują wsparcia polityków, socjalnej opieki, na nich nie robią wrażeniaspadki giełdowe, walut czy notowań. To ludzie otwarci i globalni. Jak nie w GB to gdzie indziej. Już po społecznościowych wall'ach moich znajomych młodych brytyjczyków widzę pierwsze pomysły związane z ewentualną emigracją do Australli czy Południowej Afryki, że o Stanach nie wspomnę. Dla nich taka decyzja to nic szczególnego bo ich życie przeważnie toczy się na walizkach, zmianach otoczenia, zmianach pracy, czy podróżach po świecie w poszukiwaniu wygodnego do życia i zabawy miejsca.
Gospodarcze i polityczne zawirowania wokół Brexitu już tego w wymiarze realnym dotkną przede wszystkim mieszkańców mniejszych miast i wsi. Pracowników małych lub średnich firm utrzymujących się na rynku z powodudostępności taniej siły roboczej. Zawirowania dotkną też mieszkańców wsi, którym nagle się mogą pojawić przed oczami cła i inne obostrzenia w handlu z resztą Europy. Paradoksalnie Brexit uderzy przede wszystkim w tych co do niego dążyli.
Kolejnym problemem którego komiczny przywódca antyeuropejskiej partii stara się nie zauważyć to rozpad Wielkiej Brytanii. Szkoci, Irlandczycy z Północy ani myślą rezygnować z profitów bycia w Unii Europejskiej. To tam spływały dziesiątki milionów funtów z europejskich funduszy. Londyn im tego w żaden sposób nie wynagrodzi. Szkoci już planują kolejne niepodległościowe referendum. Może też wrócić wytłumiony problem z IRA...
Anglia staje przed wielkim wyzwaniem utrzymania jedności Korony co w dzisiejszej globalnej wiosce jest arcytrudne. Jak tak sobie pomyślę, że na czele stanie niedługo komiczny Nigel to zastanawiam się czy właśnie na moich oczach nie rozgrywa się największy dramat brytyjskiego mocarstwa od czasów Bitwy o Anglię...
...
BTW miałem coś przy okazji brexitu napisać o naszych władcach rojących sobie gdzieś tam w głowach plany Europa Plus ale odpuszczam. Pozostawiam Was jedynie z takim oto demotem i refleksją, że żyję w kraju gdzie najpierw głos w ważnej sprawie także dla Polski zabiera prezes partii, zwykły poseł na sejm, a dopiero potem Premier mojego kraju. ...że o braku zdecydowanego głosu z Pałacu Prezydenckiego nie wspomnę.
Inne tematy w dziale Polityka