Witam,
Panią Katarynę publikującą na Salon24 kojarze od dawna. Pamiętam jak za "małolata" czytałem jej blogi. Zawsze słynęły z bezkompromisowości, były pełne merytoryki i uderzały w punkt.
Póżniej na dobrych parę lat coraz rzadziej wchodziłem na Salon z różnych powodów i braku czasu. Przygotowując się do tego artykuły wszedłem w internet starając się znależć jakieś jej najnowsze blogi.
Okazało się, że już od dawna nie pisze. Na próżno znaleźć jej stare notki - mi przynajmniej się nie udało. Wszedłem na Wikipedię a tam czytam następujące informacje:
"W sierpniu 2008 Kataryna aktywnie włączyła się do akcji protestacyjnej w obronie dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego, publikując na swoim blogu cyfrowy emblemat (rodzaj plakatu w formie grafiki komputerowej dostępnej w internecie)[11]."
Kolejny wpis:
"Jarosław Kaczyński, mówiąc o pisaniu blogów, powiedział w wywiadzie dla Salonu24.pl: „Podobno są blogerzy, jak np. słynna Kataryna, co do której tożsamości a nawet tożsamości socjologicznej są spory, która robi to znakomicie (…). Jak kiedyś będę miał chwilę czasu to z Kataryną chętnie bym się poznał"
Trzeba przyznać dwa powyższe cytaty robią wrażenie. Taką właśnie Panią Katarynę zapamiętałem. Szacunek na mieście jednym słowem.
Ale później przechodzę do fragmentów o których nie wiedziałem. Mianowicie:
"W maju 2016 Kataryna udzieliła tygodnikowi „Polityka” wywiadu[12], w którym krytycznie odniosła się do działań PiS od momentu przejęcia władzy. Wkrótce potem po Twitterze zaczęło krążyć zdjęcie prawdopodobnie przedstawiające Katarzynę Sadło odbierającą odznaczenie państwowe z rąk Jacka Michałowskiego. W następstwie wywiadu Kataryna skarżyła się na hejt ze strony prawicowych internautów, a jej konto na pewien czas zniknęło z Twittera."
W tym momencie zapaliła mi się lampka. Wiem do czego fanatycy rękami polityków są zdolni. Do największego świństwa, zafiksowani w swoim zacietrzewieniu, w imię "wyższego dobra" potrafią zniszczyć życie każdemu. Takie osoby są po obu stronach barykady na prawicy i na lewicy. To musiał być dla niej ciężki czas. Ze stronnika obozu Zjednoczonej Prawicy zamieniła się w jego oponenta. Nagłaśniała afery PIS-u, w wielu przypadkach pokazywała ich obłudę. Wyobrażam sobie euforię która nastąpiła 15 października po ogłoszeniu wyborów w domu Pani Kataryny. O to nareszcie rządy przejmuje demokratyczna opozycja. Skończy się szczucie jednych na drugich, zapanuje praworządność i demokracja. W spokoju będzie można obserwować jak nasza ukochana Polska się rozwija w Europie.
Mamy 28 grudnia. Myślę, że Pani Kataryna nadal nie odczuwa spokoju, euforii też coraz mniej. Ona nadal jest ale coraz częściej miesza się z niepokojem i zdenerwowaniem. Przez ostatnie dni Pani Kataryna zamiast cieszyć się Bożym Narodzeniem spędzała czas na telefonie komentując lub podajac dalej wiadomości na Twiterze. Hmmm a miało być inaczej. Prawda?
Stoi Pani teraz przed wyborem ważnym. A decyzja jest piekielnie trudna.
Wczoraj opinię publiczną rozgrzały następujące tematy:
1. Podejście do decyzji Ministra Sienkiewicza o likwidacji TVP/Polskiego Radia/ PAP.
Pani Kataryna w tym przypadku zajęła takie samo stanowisko jak najtwardszy beton PO i Silnych Razem. Donald Tusk wykiwał Prezydenta i Mastalerka. Otóż nie. Zadowoleni z tego ruchu mogą być Lemingi ale nie powinna być Pani (szanowana publicystka patrząca z dystansem). Ludzie na wioskach i małych miasteczkach, zwykli Polacu dostali jasne hasło: "LIKWIDACJA TELEWIZJI" brak tureckich seriali i "Pytania na Śniadanie". Osoby które nie interesują się polityką i nie wchodzą w szczegóły są przerażeni. I to wszystko idzie na konto Premiera Tuska i Ministra Sienkiewicza.
2. Podejście do podniesienia składek ZUS.
Byłem pod wrażeniem jak publicystka (nie działaczaka polityczna) zaciekle wyjaśniała, że ten rząd nie miał na to wpływu. Jaki to ten PIS jest głupi. HA HAHA. Czy z takim samym podejściem wyśmiewała Pani jak PO waliła w PIS drożyzną i inflacją? Tutaj przecież głównym winowajcą była wojna. Prawda? Dobry publicysta powinien stać z boku, mieć dystans. Śmiać się z jednych i drugich. PO miało prawo walić w PIS drożyzną a PIS ma takie samo prawo walić w PO składką ZUS. Ten kto rządzi ponosi odpowiedzialność. A obroną tego typu racji powinni się zajmować politycy a nie publicyści.
3. Obiektywizm nowego TVP.
Z ciekawości obejrzałem wczoraj program 19.30
Na końcu był materiał redaktora który ma fryzurę jak ten szalony naukowiec z filmów "Powrót do przyszłości". Tematem był prąd z wiatraków. Jedno zdanie zrobiło mi wieczór. Otóż (cytuję z głowy) "Ludzie w miejscowości na Pomorzu nie przejmują się już wichurami i obrywanymi gałęziami/drzewami bo wiedzą, że w tym czasie pobliski wiatrak ciężko pracuje i daje prąd" Rozumie już Pani? Ludzie mają w d..ie to, że im wichura dach zerwie, że im drzewo samochów rozwali. Oni się radują bo wiatrak daje prąd. Zabrakło mi tam jeszcze jakiegoś nawiązania do starych bóstw typu woda, ogień, no i wiatr oczywiście.
TO BYŁA PROPAGANDA W POSTACI NIE CZYSTEJ WODY A DENATURATU 95% !!!
I PANI TERAZ TO FIRMUJE.
Wiem, że ludzie z prawicy wyrządzili Pani wiele złego. Ale niech Pani znajdzie w sobie siłę aby zło nazywać złem niezależnie z której strony barykady się ono pojawia.
Takie zachowanie wymaga ogromnej siły i "zaparcia samego siebie".
Wierzę, że dasz radę.
Inne tematy w dziale Polityka