Takie optimum istnieje i jest głównym czynnikiem podwyższania kapitału strukturalnego gospodarki.
Nie jest tak, że jeśli w polskiej debacie publicznej nie istnieje temat wpływu wskaźnika Piniego na kondycję gospodarki to problem nie istnieje.
Kościół, który w tej materii mógłby mieć coś do powiedzenia wyznaczając granicę do której możemy jeszcze mówić o przedsiębiorczości, a po przekroczeniu której zaczyna się srogi grzech przeciwko siódmemu przykazaniu, sprawę uciął krótko słowami arcybiskupa Pieronka: „…nie jest grzechem być bogatym…”. Doskonale wpisuje się to w „społeczną naukę kościoła”, której credo zanotował Wincenty Kadłubek podsłuchując rozmowę pomiędzy biskupami Janem i Marcinem: „…wielkąż ci i niepojętą tchnie wonią kwiat bogactw, rób majątek uczciwie. Nie możesz, to wszelkim sposobem… (Wincenty Kadłubek, Kronika Polska, Księga Druga).
Po recydywie 28 lat temu temat wyciszono i chyba powodów nie muszę tłumaczyć. ONI przyszli tutaj, aby nas doszczętnie ograbić. Nic się nie zmieniło. Kto chciałby teraz na ten temat zabierać głos niechybnie musi się liczyć z zagarnięciem emerytury przez rozwścieczony kaczystan. Zaraz dobiorą mu się do ubeckich albo komuszych korzeni. Przyznaję, byłbym w opałach, bo pracowałem dla tamtego „opresyjnego systemu”.
Znamienny stał się tu incydent z encykliką Centesimus Annus JPII z 1991 roku. Był to okres gdy neoliberalne szaleństwo sięgnęło zenitu i, gdyby nie relacja naocznego świadka dr. Leszka Skonki, nic byśmy nie wiedzieli o wkopaniu tejże encykliki w ziemię przez hierarchów KK . Tam, gdzie o kasę chodzi, tam sentymentów nie ma a obcy z hierarchami KK wspólny język znajdzie i to nie przebierając w środkach.
Powróćmy jednak do tematu.
Już Arystoteles doszedł do wniosku, że w tej materii istnieje jakieś optimum. Zbyt mała rozpiętość to brak motywacji, zbyt duża to „mowa nienawiści”. Dla niego optymalna rozpiętość dochodów służąca dobrej kondycji państwa wynosiła jak 1 do 6.
Ks.José María Arizmendiarrieta Madariaga pisząc statut dla baskijskiego Mondragonu nieprzekraczalną dysproporcję ustalił na 1 do 4.
Japońskie prawodawstwo państwowe ustaliło tę granicę rozpiętości na 1 do 11.
W Dani rząd nie określa płacy minimalnej a rozpiętość płac w przedsiębiorstwach musi być przyjęta w drodze negocjacji z załogą. Zwykle nie przekracza ona granicy 1 do 5.
W Polsce jak kto chce. „nie jest grzechem być bogatym”, a jaki to ma wpływ na kondycję gospodarki? – no, kto by sobie tym głowę zawracał…
Jednak to optimum istnieje.
Na naszym sejmiku w Krakowie będziemy chcieli poszukać tego optimum i upomnieć się o nie w prawie państwowym. Chcemy to osiągnąć wykorzystując funkcje umoralniające podatku dochodowego.
Będziemy poszukiwali takiego zróżnicowania dochodów przy którym następuję największa ilość transakcji na rynku ale dostarczających wyrobów o najlepszym stosunku jakości do ceny. Musimy ominąć rafy jakie nastawia na nas brak motywacji i brak chęci do współdziałania. Trzeba będzie głową ruszyć.
Takie optimum istnieje i jest głównym czynnikiem podwyższania kapitału strukturalnego gospodarki. Resztę dopowiemy na spotkaniu na które serdecznie zapraszamy:
http://nikander.neon24.pl/post/136052,korreus-spotkanie-14-stycznia-w-krakowie