Osobiście skłaniam się do tej drugiej opcji.
Ponieważ już opowiedziałem się po jednej ze stron krążących w naszych umysłach domysłów, warto zastanowić się jak tę „wyśmienitą okazję „ przerobić na naszą korzyść.
Jak Państwo zapewne wiecie, proponowana przez Rząd tarcza antykryzysowa zasili naszą gospodarkę kwotą ćwierć biliona złotych. Tak to przedstawia miłościwie nam panujący. Ja bym raczej napisał, że ta tarcza będzie nas kosztowała ćwierć biliona zł, co daje kwotę około 7 000 złotych na każdego obywatela z oseskami włącznie. Złapmy więc złodzieja za rękę i powiedzmy hola hola...
Nie podejrzewam, że ta hojność zrodziła się w głowach naszych władców a widzę tu węgierski podszept. Nagle wszystkie rządy znalazły takie pieniądze, które przerastają wyobraźnię ekonomistów.
Nie bywam na spotkaniach Grupy Wyszehradzkiej ale wcale bym się nie zdziwił, gdyby zapadła tam decyzja o gremialnym skorzystaniu z Nowoczesnej Teorii Pieniądza (MMT). No i chyba się udało. Jak na razie do naszych brzegów nie zbliżają się amerykańskie lotniskowce. Nagle przestały działać obostrzenia Traktatu z Maastricht. Rządy mogą dysponować takimi funduszami jakie im się wymarzą. Nieodpowiedzialność została spuszczona z łańcucha i jest to wyśmienita okazja dla rzytków, aby się kolejny raz obłowić.
Zatem zanim nad naszymi głowami nie latają jeszcze amerykańskie F-y pomyślmy o tym jak tę sytuacje wykorzystać. Nie można kwestionować sprawy, że zamrożenie gospodarki stwarza mało ciekawą sytuację dla systemu bankowego takiego jaki on w tej chwili jest oraz gospodarki takiej jaka ona w tej chwili jest.
Piętą achillesową naszej gospodarki jest jej „finansalizacja” albo jak kto woli ubankowienie. Popatrzmy jak to wygląda w liczbach posługując się aktualnym sprawozdaniem „Podaż pieniądza M3 i czynniki jego kreacji”
...
Depozyty i inne zobowiązania wobec sektorów krajowych (lokaty)
2.3. Przedsiębiorstwa niefinansowe308 548,9 mln zł
Należności od sektorów krajowych (kredyty)
1.3. Przedsiębiorstwa niefinansowe 393 475,6 mln zł
….
Źródło: https://www.nbp.pl/statystyka/pieniezna_i_bankowa/dwn/wst.xlsx
Biorąc pod uwagę fakt, że znaczna część (około 50 mld zł) aktywów finansowych przedsiębiorstw jest zamrożona w zatorach płatniczych to „głód monetarny” naszej gospodarki można szacować na około 150 mld zł. To stanowi o mizerii naszej gospodarki i o tym, że nie jest ona w stanie komercjalizować rodzimej myśli technicznej. Owszem – za kredyt można uwiązać się na łańcuchu dostaw wielkich koncernów i żyć jak na łańcuchu. Jest to jednak wiedza zbyt trudna na bansterski pomyślunek naszego premiera. Trzeba by płynność banków przywracać zwiększając lokaty przedsiębiorców i ludności. Czy to aż takie trudne do zrozumienia???
Słyszysz: trzeba ratować płynność banków, bo inaczej nasza gospodarka stanie!!! No tak, trzeba ratować płynność banków powtarza ekonomiczny kiep. Zrobiono to już w 2008 roku i co i g…. Lichwa zaczyna kolejny raz dławić się lichwą. Trzeba z tego wyciągnąć realne wnioski.
Skoro możemy teraz wydrukować te ćwierć biliona złotych, to wolno nam będzie zastosować architekturę monetarną pieniądza suwerennego. Warto byłoby to zrobić z przyjaciółmi z Grupy Wyszehradzkiej.
Strategię kotwiczenia waluty oraz instrumenty polityki pieniężnej pieniądza suwerennego przedstawiłem do dyskusji w ramach KoReUs-a tutaj…
Przytoczę zasadnicze postulaty:
1. Opieramy strategię kotwiczenia waluty na parytecie gospodarczym i celu inflacyjnym.
2. Emisję przyrostową pieniądza suwerennego opieramy o ilościową teorię pieniądza.
3. Emisję przyrostową rozpraszamy do gospodarki w formie dywidendy obywatelskiej z podziałem na:
- dywidendę produkcyjną „parkowaną” w gospodarce
- dywidendę konsumpcyjną na pobudzenie popytu.
Możliwość regulacji proporcji pomiędzy dywidendą produkcyjną a dywidendą konsumpcyjną byłaby główną operacją dostrajającą jaką dysponowałaby nowa Rada Polityki Pieniężnej
Bez łaski kaczelnika, ale na podstawie zapisów konstytucyjnych społeczeństwu i jego gospodarce, rocznie przypadłoby w udziale jakieś 70 mld zł z tytułu emisji pieniądza suwerennego oraz jakieś 50 mld zł z tytułu ograniczenia lichwy.
Do absolwentów polskich ogłupialni ekonomicznych:
banki kreując pieniądz dłużny nie wykonują „pracy Boga” a z pewnością prace diabła. Słowa żydowskiego bankstera Lloyda Blankfeina wsadźcie sobie tam, gdzie nie dochodzi słońce. Bez odwoływania się do sił nadprzyrodzonych z powodzeniem może to zrobić suwerenny bank centralny lokując emisję przyrostową pieniądza suwerennego po stronie lokat przedsiębiorców i ludności. Polska gospodarka nabrałaby odwagi i kreatywności.
Chcesz wiedzieć więcej, wejdź tutaj: http://koreus.vot.pl
Inne tematy w dziale Gospodarka