Pomimo wątpliwości, siłą przyzwyczajenia, przełączyłem z PR24 o 9.30 na PR3 i... miłe zaskoczenie: brak durnia z GW!. Paweł Rochowicz, dzisiaj występujący dziennikarz z Rzepy (nie znam człowieka ale głupio nie gadał do ósmej minuty audycji) wystąpił na koniec z apelem o przywrócenie Andrzeja Kublika do współpracy z Trójką. Użył akurat argumentu z d., bo stwierdził, że to taki autorytet w dziedzinie energetyki. Moje wrażenie jest akurat odwrotne. Kiedy przez całe lata pletli swoje dyrdymały z red. Legowiczem na temat cen paliwa na trasie z Piaseczna do Myśliwieckiej, to cena paliwa była przez nich podawana o minimum 30 groszy wyższa, niż te, jakie obowiązują na stacjach w całym kraju (może poza Mazurami). Czyje interesy ci dwaj goście reprezentowali w ten sposób? Wiadomo: cui prodest scelus is fecit...
W czasie pisania notki zajrzałem na ostatnie wypociny Kublika. Godzinę temu twierdził, że red. Arkadiusz Ekiert rozwiązał nim współpracę za działalność jego żony. Szkoda, miałem nadzieję, że w końcu ktoś dopatrzył się, ze głupota jest rodzinna i przyczyna była bardziej bezpośrednia...
Inne tematy w dziale Kultura