Gdy 25 lat temu zaczęto niszczyć reformę Wilczka (przypomnę podstawową zasadę gospodarczą tamtej epoki, że nie wpadliśmy w spiralę rumuńską: dozwolone jest to, co nie jest zabronione), to dla mnie symbolem tych zmian na gorsze, czyli upupiania gospodarki był Adam Glapiński. Taki niby był mądry, a nie wiedział, że II RP miała bardzo dobrą ustawę o gospodarce krajobrazowej. Wystarczyło po prostu ją przywrócić, a nasza biedna Ojczyzna byłaby dużo piękniejsza i nie musiałaby się borykać z barierą braku terenów pod zabudowę (efektem jest bardzo droga ziemia budowlana), przy równoczesnym ich nadmiarze (wg Wosia mamy gruntów pod inwestycje dla 70 mln ddoatkowych mieszkańców). Ten gość był dobry w wydawaniu pozwoleń ale nie w wytyczaniu kierunków rozwoju. Co mądrego może zrobić w NBP?
Inne tematy w dziale Polityka