Mam nadzieję, że tego typu pomysły są czytane przez krąg najbliższych współpracowników Prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Uważam, że aktywna polityka państwa powinna uwzględniać zacofane rynki europejskie. Jednym z najbardziej uwstecznionych jest rynek niemiecki. Stąd potrzebna jest pomoc dwóm, trzem sieciom polskim, które podobnie jak Kaufland i Lidl dostały setki milionów euro/dolarów na inwestycje w Europie Środkowej i Wschodniej (na rozwój zacofanego rynku), powinny dostać po kilkadziesiąt milionów złotych dogodnego kredytu na zawojowanie rynku niemieckiego. Skala oszustwa, jaka panuje na rynku motoryzacyjnym Niemiec nie pozostawia żadnych wątpliwości! Bez zaniesienia tam kaganka oświaty oraz rechrystianizacji Niemec wkrótce miliony niemiaszków będzie uciekać do nas przed nawałą przychodźców arabskich... Ratujmy ich i... siebie! A wracając do samych sieci handlowych, to przecież atutów nam nie brakuje, że wspomnę o jakości żywności polskiej, szczególnie, gdy się ją porównuje z takim dziadostwem jak Zott...
Inne tematy w dziale Polityka
