Wczoraj byłem na sumie w Katedrze Wniebowzięcia NMP w Sosnowcu i chociaż to nie moja parafia, to z racji urzekającej atmosfery tej świątyni zawsze mnie do siebie przyciągała. 11 listopada nie uczestniczył we mszy o 12-tej biskup Grzegorz, zjawiłem się tam i wczoraj. w nadziei, ze go usłyszę, bo to mądry hierarcha...
Wiernych w środku było niewielu, wiadomo koronaświrus, natomiast poza piękną pogodą szczególną uroczystość zapowiadała obecność na rogu ul.ul. Kościelnej i Sienkiewicza gliniarzy z drogówki, a rozpoczęcie mszy świętej pocztu sztandarowego policji. Wczorajsze słowo boże na temat wykorzystywania talentów zostało okrojone tylko do tego pierwszego szczęściarza, którego Pan obdarował pięcioma talentami i dotąd się zastanawiam, czy to nie miało być oceną uczestniczącego we Mszy Świętej Komendanta Polskiej Policji dottore Szymczyka . Czyżby miał szanse na oddanie Panu Bogu, a więc i chyba nam, następnych 5 talentów [biskup Grzegorz sprowadził jeden talent do 6000 roboczodni, czyżby miał kontakt bezpośredni z kimś (Panem Bogiem a może tylko Naczelnikiem Państwa, że Komendant Policji będzie nam zawiadywał policją jeszcze całe dekady?)]. Wyjaśnienie przyczyny obecności wczorajszej Komendanta Policji, szefa Straży Pożarnej, szefa Służby Celnej a jeszcze i Kapelana służb mundurowych okazało się banalnie proste.
W niedzielę 18 listopada 2018 roku, w stulecie odzyskania niepodległości obok katedry sosnowieckiej odsłonięto pomnik poświęcony „Funkcjonariuszom służb mundurowych, urzędnikom państwowym i samorządowym, którzy poświęcili swoje życie w służbie Bogu, niepodległej ojczyźnie i społeczeństwu”. I wczoraj po raz trzeci, a więc urodziła się tradycja ( i to nie "nowa świecka tradycja, jak z Misia")oraz została odprawiona uroczysta msza. Już fakt, że taki napis pojawił się w czerwonym Sosnowcu mógł wywołać przyśpieszony zgon wielu starych komuchów.
No i tutaj pojawiła się moja wątpliwość, może nie dottore Szymczyk jest temu winny, a po prostu trzeba na zbitą buzię wywalić ministra Mariusza Kamińskiego. Ale..ja cenię Kamińskiego i darzę zaufaniem, chociażby dlatego, że wielokrotnie chciała go wywalić nieprzejednana zdradziecka opozycja, a kasta nawet chciała go posadzić. No więc skoro nie Kamińskiego to jego zwierzchnika???? Aż strach pomyśleć, że ma się takie pomysły. Jednak nie można sprowadzić sprawy ad absurdum i wywalić z roboty tego krawężnika z Emilii Plater, który kierował kierowców na Wolę i radził udać się na Marsz Niepodległości PIESZO!
Przyznaję, że po zawierusze 11 listopada w Warszawie mam kaca moralnego, że głosowałem w wyborach parlamentarnych i prezydenckich na minus malum i...mamy, to co mamy. Dlatego do wczoraj liczyłem dni do rozliczenia się z wierchuszką policji. Tymczasem decyzja się opóźnia. Żeby było śmieszniej, jakby też trochę na osłodę, w piątek się stało to, co postulowałem dwie notki wcześniej i policja się wreszcie wzięła za polskich murzynów, czyli uczestniczki marszu szmat w Pruszkowie. Wprawdzie tam poszły w ruch tylko bloczki mandatów a nie teleskopowe pałki policyjne, jednak chyba okres przyzwolenia na chamstwo uliczne i degrengoladę moralną powoli się kończy... Mam też nadzieję, że PAD nie doprowadzi do realizacji swoich goopich pomysłów na aborcję...
To na koniec, na osłodę coś bez żadnych wątpliwości dobrego z kazania bpa Grzegorza poza laudacjami dla tych służb, zresztą na pewno za okres II RP i IIWŚ mamy obowiązek być wdzięczni przedstawicielom Państwa Polskiego, natomiast czas komuny to dla nich czarny okres. Wyobraźcie sobie, że naszego późniejszego kardynała a obecnie błogosławionego księdza Stefana Wyszyńskiego wrzesień 1939 zastał we Włocławku. Był tam zaangażowany w działalność wynikającą z nauki społecznej kościoła w środowiskach robotniczych i zapewne z tego powodu był umieszczony na niemieckich listach proskrypcyjnych. Po pierwszych zapytaniach o księdza Wyszyńskiego w kurii, jej biskup Michał Kozal nakazał natychmiastowe opuszczenie Włocławka i ukrycie się. W samą porę, gdyż kilka dni później pracowników kurii oraz wszystkich kleryków z seminarium aresztowano i wywieziono do KL Dachau, skąd tylko niewielu wróciło... I tylko żal, ze nie ma wśród nas takich Siłaczek i Doktorów Judymów jak kardynał Wyszyński, czy, żeby nie wyszło, że tylko krytykuję Niemców, kardynał Ketteler (źródło: The Social Teachings of Wilhelm Emanuel von Ketteler, Bishop of Mainz, 1811-1877, jednym z postulatów była SEGREGACJA PŁCIOWA W MIEJSCACH PRACY ), no i "Rerum novarum" Encyklika papieska z 1891 papieża Leona XIII.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo