Marcin Kacprzak Marcin Kacprzak
1976
BLOG

Wyprawa do Holandii - wrażenia

Marcin Kacprzak Marcin Kacprzak Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 39

  Moja siostra mieszkająca od pewnego czasu w Holandii , wielokrotnie zapraszała mnie tam , zachwalając w jakim to wspaniałym miejscu na ziemii się znalazła. Ja jako człowiek niechętnie sie przemieszczający na dalszych odległościach skutecznie się przed tym broniłem. Do czasu - w końcu stwierdziłem , iż czas wyjść ze swojego kokonu i rzucić okiem jak się to sprawy mają gdzie indziej..

     Nie bacząc więc na ostrzeżenia cobym nie wybierał się autokarem  ( zobaczysz, umrzesz..) nabyłem bilety i ruszyłem..

  Z Warszawy do Łodzi trochę się telepaliśmy po zaułkach , ale potem jedzie się bardzo europejską autostradą , aż do Poznania -  niestety, za Poznaniem już przed granicą znów dłuższy odcinek jedzie się jakąś bieda - szosą by po wjechaniu na teren RFN wpaść z miejsca na piękną autostradę , która zdaje się nie mieć końca. Jedzie człowiek i jedzie a za oknem pustka i nowoczesne wiatraki pozyskujące energię - w tej sytuacji można zrobić tylko jedno - pójść spać, kompletna nuda..Niemcy przejeżdżam nocą -  niewiele więc mogę zaobserwować. Zahaczamy tylko o Berlin, a poźno w nocy o Hannover. Jak na dwa tygodnie przed wyborami parlamentarnymi u Niemiaszków nadzwyczaj mało billboardów - przyrównując do tego co się zazwyczaj wtedy dzieje u nas.  

    Miasto robi na mnie dziwne wrażenie, przynajmniej w centrum. Bardzo uporządkowane ale jakieś takie surowe, bez duszy..Budzę się nad ranem już na terytorium Holandii. Apropos - używamy określenia Holandia , aczkolwiek odnosi się ono w rzeczywistości do dwóch z dwunastu prowincji tego kraju. Oficjalna nazwa brzmi - Królestwo Niderlandów.

   Wreszcie po morderczej podróży znajduję się nad ranem w Hadze, która jest administracyjną stolicą - funkcję stolicy konstytucyjnej sprawuje położony o raptem 60 km od Hagi, Amsterdam. W Hadze mieszka rodzina królewska, funkcjonuje rząd, parlament oraz mają tu swoje siedziby liczne ambasady.

   Jako iż byłem tam tylko raptem półtora tygodnia i zwiedziłem jedynie Hagę i okolicę, tudzież Amsterdam, nie mogę stawiać jakichś rozbudowanych opinii na temat Holandii. Opiszę tylko tzw pierwsze wrażenie, które niejednokrotnie obaliło moje nasycone stereotypami poglądy na temat kraju wiatraków..

    Jako maniaka przemieszczania się na dwóch kółkach z miejsca uderzyło mnie iż Holandia to..

  Watykan rowerzystów

    Powiedzieć że w Holandii rządzi rowerzysta to nic nie powiedzieć. Pierwsze co zobaczyłem to gigantyczny kilkupoziomowy parking dla rowerów na dworcu kolejowym w Hadze. Setki rowerów ustawione jeden obok drugiego. Od najbardziej prowincjonalnych uliczek po wielkie skrzyżowania w centrach miast, każda ma swój oddzielny pas przeznaczony tylko i wyłącznie dla rowerzystów. Niejednokrotnie sprawa ma się tak: metr chodnika dla pieszego, dwa metry pasa dla rowerów. W pierwszych dniach niejednokrotnie słyszałem dzwonki, którymi ostrzegano mnie abym zszedł z przysługującej rowerom przestrzeni. Nie przychodziło mi do głowy iż ta szeroka aleja która idę nie jest dla mnie.

Pas dla rowerów w Amsterdamie

   Samochody nie mają prawa wjechać na ścieżkę - gdy jedziesz na rowerze, a samochód jakimś cudem uniemożliwi ci to - kierowcy grozi mandat w wysokości 5 tys. euro - i musi być chyba mocno ten przepis egzekwowany, ponieważ gdy ja sam już potem przesiadłem się na bicykl i jezdziłem po wielu ulicach nie spotkałem się z sytuacją aby na pasie dla rowerów znalazło się cokolwiek innego. Co ciekawe - większość Holendrów ma dwa rowery. Na codzień jeżdżą takimi złomowatymi nomen omen "Holendrami" które parkują pod sklepami urzędami etc. i w ogóle się nimi nie przejmują -  a w domach trzymają lepsze marki , którymi jeżdza na bardzo popularne weekendowe wycieczki poza miasta. Ogólnie w Holandii zarejestrowano ponad 11 mln rowerów...

  Następnym wrażeniem jakie odniosłem jest takie iż Holandia to ..

 Mix tradycji i nowoczesności

   Holendrzy cenią sobie tradycję i kultywują swój z lekka powolny styl życia. Z racji iż mają mało terenu  ( połowa dzisiejszej powierzchni Holandii została wydarta morzu ) dbają o każdy kąt. Na każdym kroku widać porządek w architekturze i urbanistyce. Tradycyjna zabudowa wspaniale miesza się z pojawiającą się tu i ówdzie nową , bardzo wysmakowaną architekturą. Nowoczesny szybki pociąg z Hagi do Amsterdamu przemyka pośród sielskich holenderskich krajobrazów z owieczkami i staromodnymi wiatrakami..

Centrum Hagi

Delft nieopodal Hagi

  Dało mi się też zauważyć , że Holandia to ..

 Kraj przyjazny człowiekowi

  I to w wielu aspektach. Wspaniale i nowocześnie skomunikowany. Dla mnie jako fana komunikacji miejskiej miło jest podróżować po kraju gdzie są czyste i nowoczesne dworce kolejowe ( w amsterdamie pociągi wjeżdzają pod lotnisko!), a wiekszość dużych miast połączona jest siecią świetnych autostrad. Szokiem dla mnie była sytuacja gdy czekając na tramwaj pod dworcem w Hadze podszedł do mnie człowiek w mundurze miejscowych sieci tramwajowych i zapytał czy wszystko ok ..Okazało się że jego rolą jest właśnie przechadzanie się po przydworcowych przystankach i pomaganie zagubionym pasażerom. Holandia to kraj przyjazny także dlatego iż wszędzie jest zieleń. Duże miasta mają wspaniałe parki połączone czasem z mini-Zoo.

   Holandia to kraj opiekuńczy - powiedzmy sobie to wprost. Ale wbrew zarzucającym takim państwom socjalizm nie jest opiekuńczym dla każdego. Jeśli pracujesz uczciwuie i osiągasz jakieś tam dochody , Holandia podzieli się z Tobą ogólnokrajowym podatkowym tortem. W różnych postaciach - w postaci dopłat do mieszkań , czynszów. Jeśli nie wykorzystasz w ciągu roku ubezpieczenia zdrowotnego też dostaniesz jakiś tam zwrot. Sympatyczne prawda? W ogóle pod względem ekonomiczno - gospodarczym Holandia nawet na pierwszy rzut oka przypomina dobrze naoliwiony silnik wysokoprężny. Podam przykład. Z 16 milionów Holendrów tylko 3 % z nich zatrudnionych jest w rolnictwie - efekt? Jedno z pierwszych miejsc na świecie wśród eksporterów produktów rolnych. Efektywność, nowoczesność, wydajność. U nich nic się nie marnuje. Wszystko da się przerobić , naprawić, unowocześnić. Ludzie w miastach natomiast nie epatują . Ubierają się skromnie, niejednokrotnie tak jak żaden Polak by się nie ubrał ( nie wypada itp). Samochody i rowery mają mocno przeciętne powiedziałbym.

  

   Jeśli ktoś zarzuciłby mi zbytnią ekscytację , dorzucę też i trochę dziegciu do tej beczki miodu. Holendrzy często mają nawyk plucia na ulicę co mi się bardzo niepodoba. Niektóre towary i usługi mają wysokie ceny - np . wspomniana komunikacja miejska. No i kobiety mogliby mieć ciut ładniejsze..

  Wspomnę jeszcze o stereotypie jakim i ja byłem obciążony. Chodzi o tą mityczną liberalną otoczkę z jaką kojarzy nam się Holandia. Kraj gdzie nie szanuje się starych ludzi.Bzdura. Na ulicach pełno zażywnych staruszków chyżo pomykających na rowerach. Narkomania? Owszem co krok sa Cofeeshopy z których wali trawą w promieniu 10 metrów, ale raczej są pustawe. Ludzi dających sobie w żyłę na ulicy też jakoś nie spotkałem..

  Reasumując krótko - Holandia to kraj niezwykle sympatyczny , do  którego odwiedzin gorąco zachęcam.

  

Wiatrak w Delfcie

  Fot. mojego autorstwa

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (39)

Inne tematy w dziale Rozmaitości