"Urodziłem się dnia 30 stycznia 1918 roku w Palędziu pod Poznaniem. Byłem siódmym dzieckiem moich rodziców: Stanisława i Stanisławy Żelazków. Rodzina nasza składała się z szesnastu osób: rodziców, ośmiu synów i sześciu córek, a właściwie z osiemnastu, bo rodzice moi zaadoptowali jeszcze dwoje dzieci, sieroty. Mało sobie przypominam małego Tadzia i Terenię, którzy zmarli jako niemowlęta. W gromadce złożonej z rodziców i czternaściorga dzieci przeżyliśmy aż do wojny i przez cały czas jej trwania.
Rodzina Żelazków, Poznań 1932 r.
( Marian u góry - pierwszy z prawej strony)
W rodzinie jest nas dwóch księży: starszy ode mnie o półtora roku Stanisław, zmartwychwstaniec i misjonarz w Brazylii, i ja werbista. Już jako mały chłopiec chciałem być księdzem, a moje powołanie misyjne obudziło się, gdy byłem w pierwszej klasie gimnazjalnej u Marii Magdaleny w Poznaniu. " [1]
Wyobraźmy sobie wigilię Bożego Narodzenia w domu rodzinnym o. Mariana, w rodzinie katolickiej, wielodzietnej, niezbyt zamożnej. Mieszkanie przyozdobione, wszyscy świątecznie ubrani i w uroczystych humorach. Opłatek na stole, wspólne kolędowanie. A potem przed północą wymarsz na pasterkę. W tamtych czasach ludzie potrafili bardziej cieszyć się, żyli w zgodzie z naturą.
Bronisława Rychter-Janowska, Kolędnicy
"Moja ostania gwiazdka w Polsce była w roku 1939. Potem przyszły różne gwiazdki na różnych miejscach i w różnych krajach, ale zawsze były wypełnione smętkiem za gwiazdką w Polsce." [2]
5-letni pobyt w Dachau - Gusen - Dachau
22 maja 1940 roku 26-osobowa grupa młodych werbistów po pierwszych święceniach została wywieziona do obozu koncentracyjnego w Dachau. Od sierpnia 1940 roku do 6 grudnia 1941 roku ojciec Żelazek został przewieziony do obozu w Gusen, potem powrócił do Dachau.
Więźniowie w Gusen cały dzień nosili kamienie z kamieniołomu do obozu
" I tak za drutami obozu zaczął się nasz powtórny nowicjat. Trwał on pięć długich lat - najdłuższych w moim życiu. Jedzenie było tak skąpe, że musieliśmy dokarmiać się modlitwą i nadzieją." [1]
"Wigilię 1940 roku nie przeżywaliśmy w Gusen radości, lecz bolesne wspomnienia. Mój młodziutki współbrat, Jan Wojtkowiak, umarł tej nocy na skutek obozowej katorgi. W tym dniu zginął też najmłodszy z nas, dwudziestoletni Staszek Kolka. (…) Na placu apelowym, jakby na ironię, postawiono choinkę, a raczej oświetlone wielkie drzewo świerkowe, które rozbudzało bolesne wspomnienia utraconej Gwiazdki. Wieczorem zjedliśmy razem zupę grochową, którą na Wigilię dali nam nasi "opiekunowie'. Atmosferę wieczerzy wigilijnej trochę ratowały skórki od chleba, które przez tydzień przed Gwiazdką odkrajaliśmy od naszych porcji chlebowych. Potarte o marmoladę i wysuszone smakowały jak najlepsze pierniki świata." [3]
Z grupy 26 młodych werbistów obóz w Dachau przeżyło dziesięciu. Obóz został wyzwolony 29 kwietnia 1945 roku.
"Chociaż wydaje się to paradoksem, pobytowi w obozie zawdzięczam głębsze zrozumienie życia i człowieka, niezłomną wiarę, że miłościwa ręka Boża kieruje losami człowieka, choć nieraz nam się wydaje, że jest ona nielitościwa, a nawet okrutna. (…) Rosło i umacniało się też moje postanowienie, że gdy wyjdę z obozu, z wdzięczności za uratowanie mego doczesnego życia pójdę ratować życie wieczne dusz w krajach misyjnych." [1]
Po wojnie ojciec Marian studiował w Rzymie, dyplom uzyskał w Instytucie Anselmianum na Monte Aventino. 18 września 1948 roku przyjął święcenia kapłańskie.
56 lat pracy misyjnej w Indiach
"Dnia 21 marca 1950 roku frachtowiec "Lauren Skerk dobił do portu w Bombaju. I tak stanąłem w Indiach, w kraju moich marzeń misyjnych." (…) Dnia 1 kwietnia dotarłem do Kesramal, jednej w pięciu stacji misyjnych, które werbiści przejęli od jezuitów w 1948 roku. Kesramal jest najstarszą stacją misyjna, założoną w 1918 roku - roku moich urodzin." [1]
Ojciec Marian Żelazek napisał wiele listów. Cześć listów od dnia 9 lipca 1950 roku została opublikowana w książce Indie, moja druga ojczyzna.
W Kesramal o. Marian pracował wśród Adiwasów, najbiedniejszych miejscowych plemion żyjących w dżungli. Dla nich założył misyjny szpital w Kalundze oraz nadzorował miejscowe szkoły." Nasza misja już w roku 1963 prowadziła 171 szkół podstawowych (pięcioklasowych), 21 szkół z z klasami od piątej do siódmej oraz 8 gimnazjów - 5 dla chłopców i 3 dla dziewcząt z klasami od ósmej do jedenastej. (…) Tę ogromną przemianę Adiwasów zapoczątkowali misjonarze, którzy dobrze wiedzieli, że droga pierwotnych szczepów do współczesności wiedzie przez naukę."(…)
W 1975 roku, w dwadzieścia pięć lat od rozpoczęcia mojej pracy wśród Adiwasów, zostałem przeniesiony do Puri …" [1]
Puri to wielkie centrum pielgrzymkowe Hindusów.
Ojciec Marian Żelazek latami żył w państwie, w którym dzisiaj są silne prześladowania chrześcijan. Miał wyjątkowy dar nawiązywania kontaktu z Hindusami, opiekował się nimi, leczył ich, prowadził dla nich szkoły.
Szpital dla trędowatych , otworzony w 1980 roku
Szkoła BEATRIX w Puri wybudowana dla dzieci z rodzin trędowatych
działa od 1984 roku
Kościół katolicki w Puri, konsekrowany w 1985 roku
W opublikowanej przez o. Mariana korespondencji znajduje się List do misjonarzy z 1988 roku. [4]
"Kochani Przyjaciele Misyjni!
"Bogu dzięki". że mamy Gwiazdkę, bo inaczej nie mielibyście tego listu. Na Gwiazdkę czas na chwilę staje i mówi: "Pisz! Napisz Gwiazdkową modlitwę misjonarza! "
Podnieś rękę, Boże Dziecię, błogosław Ojczyznę miłą!
W dobrych radach, w dobrym bycie, wpieraj jej siłę Swą siłą.
Dom nasz i majętność całą i wszystkie wioski z miastami.
A Słowo Ciałem się stało i mieszkało między nami.
Przecież to znana kolęda, powiecie, a nie żadna modlitwa gwiazdkowa misjonarza. Prawda to i nieprawda. Jak nie-Polak nie rozumie, czym dla Polaka jest Gwiazdka, tak też Wy tam w Polsce inaczej będziecie tę zwrotkę śpiewali, a inaczej będzie ją spiewał, a może szeptał - modląc się daleko od kraju - misjonarz. Tak by się chciało na Gwiazdkę, pozbierać całą miłość świata … całą życzliwość, wzbogaconą miłością Bożą, i rozlać ją na Was, moi Ukochani w dalekiej Ojczyźnie i gdziekolwiek możecie być poza Ojczyzną. Niech Boża Dziecina da Wam radość i pokój, i podtrzymuje w Waszych sercach - jeżeli nie ogień, to przynajmniej płomyczek szlachetnego zapału do wszystkiego co dobre.
W książce Indie, moja druga ojczyzna ojciec Marian wiele razy wspomina "misyjne" wigilie. W notce tej chciałabym zacytować opis jednej z nich w 1995 roku: "naszej kolonii trędowatych nie mieliśmy wieczerzy wigilijnej, ale była wielka uczta gwiazdkowa dnia 25 grudnia. Wszyscy tak zwani >>napiętnowani<< trędowaci z ich rodzinami w niej wzięli udział: razem 848 osób. Był to niezapomniany widok. W tym dniu żaden trędowaty nie był głodny, nie żebrał na ulicy. Byli zadowoleni i szczęśliwi. BORO DINO - Wielki Dzień, tak tutaj nazywają gwiazdkę. "
***
30 kwietnie 2006 na terenie wioski trędowatych w Puri zmarł ojciec Marian Żelazek.
Symboliczny grób ojca Mariana na terenie kolonii trędowatych
11 lutego 2018 roku rozpoczął się proces beatyfikacyjny polskiego misjonarza.
Z okazji 100. rocznicy urodzin misjonarza powstał film "Siewca nadziei".
Zapowiedź filmu "Siewca nadziei" (2018)
Bibliografia:
- Ogród nadziei, praca zbiorowa, wyd. Verbinum, 2011r.
- Piekło go nie zmogło
- Drogami miłosierdzia, Jerzy Krasicki, Andrzej Sujka, wyd. Verbinum, 2008r.
- Indie - moja druga ojczyzna, o. Marian Żelazek, wyd. Verbinum, 2000 r.
- Szpital pod niebem, rozmowy z ojcem Marianem Żelazkiem SVD, wyd. Verbinum, 2002 r.
- W świętym mieście Puri, Jerzy Krasicki, wyd. Verbinum, 1988 r.
- A mnie być coraz mniejszym
- "Hungry For Live" - a documentary on Fr. Marian Żelazek SVD (2002)
- Reportaż: "Wystarczy tylko chcieć" O. Marian Żelazek
- Ambasador trędowatych 100-lecie urodzin o. Mariana Żelazka SVD
- Poznań: sympozjum z okazji 100. rocznicy urodzin o. Mariana Żelazko SVD
- Sekretariat Ojca Mariana Żelazka
- Zbudujmy dom dla trędowatych Fundacja Pomocy Humanitarnej "Redemptoris Missio"
- O. Marian Żelazek, Misjonarz Trędowatych
- Ojciec Marian Żelazek SVD - 100-lecie urodzin
- Sevant of God Father Marian Żelazek SVD - A Saint of the Making
- O. Marian Żelazek SVD mówi o pracy dziennikarzy
- India - Puri
- i wiele innych publikacji.
Interesuję się współczesną historią, psychologią społeczną i turystyką.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo