Wchodząc bramą główną na warszawskie Powązki czytamy słowa prymasa Stefana Wyszyńskiego:
Gdy gaśnie pamięć ludzka,
Dalej mówią kamienie.
Z lewej strony widzimy elewację kościoła św. Boromeusza, która pełni funkcję Pomnika POLEGŁYM NA WSCHODZIE.
Pod krzyżem znajduje się tabliczka z napisem:
Od 1939 r. Tibi Polonia...
Obrońcom Kresów RP
Bohaterom KOP-u
Niewinnym ofiarom Katynia · Łagrów · Zsyłek
Na ścianach kościoła wmurowano ponad tysiąc granitowych tabliczek z nazwiskami pomordowanych osób na wschodzie oraz relikwiarz z czaszką jednego z polskich oficerów, który zginął w Katyniu.
Kilka słów o księdzu Stefanie Niedzielaku
Święcenia kapłańskie przyjął w 1940 roku, pracę duszpasterską zaczął w okolicy Łowicza. "Wstępuje w tym czasie do Narodowej Organizacji Wojskowej obwodu Łowicz (NOW-AK) przybierając pseudonim "Zielony". W swojej działalności utrzymuje wtedy m.in. ścisłe związki z ówczesnym komendantem Obszaru Północno-Zachodniego WiN (kryptonim Królewiec) kpt. Jerzym Zielińskim (Wiśniewskim). ... Był kapelanem Armii Krajowej walczącej Warszawy, a jednocześnie jako kurier przewoził zaszyfrowane wiadomości do ks. kardynała Adama Sapiehy. Współpracował z delegaturą rządu na województwo łódzkie, kierował pracami Czerwonego Krzyża i Głównej Rady opiekuńczej. ...
W roku wraca do zniszczonej Warszawy, wstępuje do organizacji WiN (Wolność i Niepodległość), odbudowuje kościół Świetej Trójcy, kontynuuje odbudowę kościoła Wszystkich Świętych na placu Grzybowskim. W 1956 roku zostaje rektorem kościoła św. Karola Boremeusza na Powązkach i dyrektorem cmentarzy warszawskich. ... W 1961 roku zostaje proboszczem parafii Matki Boskiej Loretańskiej na Pradze, a jednocześnie jest duszpasterzem służby zdrowia. W roku 1977 ks. prymas Stefan Wyszyński powtórnie przenosi go na Powązki." /żródło: Ostatnia ofiara Katynia, Piotr Niedzielak/
Ksiądz jako jeden z pierwszych Polaków zapoznał się z protokółami Komisji Technicznej PCK obecnej przy ekshumacji ofiar z Katyniu w 1943 roku. Pełniąc służbę kapłańską w kościele znajdującym się na terenie cmentarza wiedział o zbrodniach i potajemnych pochówkach na Powązkach przeprowadzanych po II wojnie światowej.
Lata powojenne to czasy, kiedy nie wolno było wspominać o zbrodniach na polskim narodzie na Wschodzie. Młode pokolenie zwykle nie miało świadomości, że przeprowadzana była masowa akcji mordowania polskiej inteligencji w Katyniu i w innych obozach, w szkołach uczono wyłącznie o niemieckich zbrodniach na Polakach.
Ksiądz Stefan Niedzielak w swojej działalności duszpasterskiej szczególną uwagę poświęcił upamiętnieniu polskich ofiar na wschodzie. W latach 80-tych znany był z odważnych homilii głoszonych z okazji ważnych rocznic, tj. 3 maja, 15 sierpnia, 17 września i 11 listopada. W ostatnie niedziele kwietnia modlił się z wiernymi za pomordowanych na Wschodzie.
Homilia z dnia 26 kwietnia 1987 roku: "Gromadzimy się, jak co roku ,w ostatnią niedzielę kwietnia, aby modlić sią za 150 tysięcy zamordowanych w Rosji Żołnierzy Września wziętych do niewoli przez czerwoną armie, za 14 000 naszych oficerów z obozów jenieckich NKWD w Kozielsku, w Starobielsku i w Ostaszkowie, zamordowanych wiosną 1940 roku w Katyniu i w innych , nieznanych nam, miejscach masowego mordu. Modlimy się również za ponad półtora milionową rzeszę naszych rodaków, którzy zginęli tragicznie w Związku Sowieckim - deportowani i zmuszani do niewolniczej pracy na Syberii, na wyspach Oceanu Lodowego, na Kołymie, w Kazachstanie. ...
W Kozielsku i Starobielsku" więzieni byli przeważnie oficerowie rezerwy - kwiat naszej inteligencji: ponad 30 profesorów wyższej uczelni i kilkuset nauczycieli, ponad 600 lekarzy, kilkaset inżynierów oraz setki prawników - sędziów, prokuratorów i adwokatów. ...
Zostawili nam testament, w którym napisali własną krwią, abyśmy nie zawierali kompromisu z wrogiem, który za wszelką cenę chce zniszczyć nasze progi rodzinne, progi ojczyźniane; żebyśmy nie zawierali kompromisu ze złem.” /żródło: Ostatnia ofiara Katynia, Piotr Niedzielak/
UB, a później SB uważało ks. Stefana Niedzielaka za osobę niebezpieczną dla komunistycznego ustroju PRL. Pierwsza próba aresztowania go miała miejsce w 1947 r. W kolejnych latach stosowano względem duchownego różne środki represji.
Ks. Zdzisław Król dotarł w IPN do teczek założonych ks. Niedzielakowi oznaczonych 0678/143 t. I i 0678/143 t. II. Wynika z nich, że był on śledzony od pierwszych lat swojego kapłaństwa. Sprytnie podsyłano mu agentów. Często grali oni rolę osób, które dotknęło nieszczęście. Wiadomo było, że ksiądz był bardzo gościnny, zapraszał do swojego mieszkania wiele osób, a wśród nich także byli agenci. Przez wiele lat ksiądz był zastraszany, otrzymywał anonimowe listy i telefony z pogróżkami, grozili mu wykonaniem wyroku śmierci.
15 marca 1986 roku uroczyście umieszczono w głównym ołtarzu powązkowskiego kościoła obraz Matki Boskiej Kozielskiej, była to powiększona repliki obrazu namalowanego przez więźnia łagru w Kozielsku.
9 maja 1987 roku ks. Niedzielak poświęcił tablicę o treści:
ŻOŁNIERZOM NARODOWEJ SPRAWY,
KTÓRZY GINĘLI Z HONOREM ZA WOLNOŚĆ I NIEPODLEGŁOŚĆ W LATACH TERRORU 1944-1955
ŻOŁNIERZE RZECZYPOSPOLITEJ 1987.
21 stycznia 1989 r. nad ranem w mieszkaniu na plebanii przy ulicy Powązkowskiej znaleziono jego ciało. Wyniki sekcji zwłok wskazywały na morderstwo, został uderzony ciosem karate w kark. Śledztwo w sprawie jego śmierci 2-krotnie wznawiano i umarzano.
25 stycznia 1989 r. otworzono sejf znajdujący się w jego mieszkaniu, znaleziono w nim największy jego skarb, maleńką urnę z ziemią katyńską.
Kilka uwag o śledztwie w sprawie śmierci ks. Niedzielaka
W 2008 roku w artykule Karateka Kiszczaka Leszek Szymowski pisze: "... Według naszych informatorów, już w 2004 r. policjant z grupy śledczej pracującej dla IPN zdobył odciski palców funkcjonariusza wskazanego przez świadka i porównał je z tymi znalezionymi na miejscu zbrodni. Były identyczne. „Wprost" odnalazł domniemanego egzekutora, wiemy, kim jest. Wyróżnia się olbrzymią, umięśnioną sylwetką. W policji pracował w wydziałach zajmujących się najcięższymi przestępstwami. ... Według naszych informatorów, prowadzący wówczas tę sprawę prokurator Andrzej Witkowski chciał oficjalnie sprawdzić, czy znalezione na miejscu zbrodni odciski palców należą do wskazanego przez świadka policjanta. Nie zdążył, bo został odwołany. ... "
8 grudnia 2016 w Radiu Wnet przeprowadzono rozmowę z dziennikarzem śledczym Leszkiem Szymowskim: Zabójca księdza Niedzielaka bez konsekwencji /kliknij na tytuł/, autorem opublikowanej w 2016 roku książki Księżobójcy. Anatomia zbrodni. W trakcie przeprowadzanej rozmowy dziennikarz wskazuje mordercę oraz omawia szczegóły śledztwa.
Końcowe refleksje
Dzisiaj, w 28 latach po zabójstwie, postać ks. Niedzielaka wśród młodzieży nie jest już ogólnie znana. Młodzi ludzie mają małą wiedzę o naszej współczesnej historii, ilość godzin historii w szkołach na przestrzeni ostatnich lat była stale ograniczana.
W czasach PRL władza dbała, aby informacja o miejscach masowych morderstw Polaków na Wschodzie była zakazana. Dzisiaj żyjemy już w niepodległym kraju, możemy mówić i pisać o tragicznych losach Polaków na wschodzie, ale niestety nie jest możliwe skazanie bezpośredniego mordercy księdza Niedzielaka oraz inicjatorów tego mordu. Ostatnio codziennie jesteśmy "bombardowani" wieloma bulwersującymi informacjami, w efekcie sprawa uczciwego śledztwa odnośnie zbrodni sprzed 28 lat jest dla większości ludzi obojetna.
Pewnie za kilkadziesiąt lat niewiele osób będzie pamiętało o tym wspaniałym człowieku, który stworzył Sanktuarium Poległych i Pomordowanych na Wschodzie. Niemniej dzięki jego działalności i innych ludzi w ostatnich latach w Polsce powstało wiele miejsc pamięci osobom zamordowanym za wschodnią granicą.
Wpis ten kończę modlitwą partyzancką, którą odśpiewano na zakończenie pogrzebu księdza Niedzielaka.
Interesuję się współczesną historią, psychologią społeczną i turystyką.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo