Książka DZISIAJ TRZEBA WYBRAĆ jest szczególnie wartościowa. Ksiądz Piotr Glas sam opowiada o najważniejszych epizodach ze swojego życia.
Cytat z książki DZISIAJ TRZEBA WYBRAĆ:
... Kiedyś mój kolega ksiądz zaczął mówić ludziom prawdę, bolesną prawdę. Z pięciuset parafian nagle do kościoła zaczęło przychodzić dwudziestu. Naskoczyli na niego przełożeni, w oczach innych kapłanów był przegrany. Po ludzku nie odniósł sukcesu, nie miał pełnego kościoła, ludzie nie przychodzili, nie garnęła się do niego młodzież. ... W takiej sytuacji tamten ksiądz poszedł do kaplicy i zaczął płakać przed Panem Jezusem. „Po co mi to wszystko było?” – pytał. Jezus mu wtedy odpowiedział: „Nie bój się, ja chcę, żebyś był autentyczny, żebyś nie szedł za wszystkimi, za peletonem. Musisz stać się samotnym jeźdźcem, musisz stać się Moim wojownikiem”. „Ale oni mnie zniszczą” – odpowiedział ksiądz. „Nie bój się, oni cię nie zniszczą” – zapewnił go Jezus. Dopiero po tym doświadczeniu, po miesiącach z dwudziestoma wiernymi, którzy zostali z wielkiej niegdyś parafii, coś zaczęło się zmieniać. Zaczęli przychodzić nowi wierni, którzy powiedzieli: „Chcemy być z tobą, bo nie boisz się mówić prawdy”. Po roku, może dłużej, to była największa parafia w okolicy. ... [link]
Przemiana ks. Piotra Glasa w 2004r.
... Jak Ksiądz sądzi, dlaczego Pan Bóg zmienił Księdza życie właśnie wtedy?
Może dlatego, że wtedy wszedłem w jakiś długi proces przemieniania własnego życia, przemeblowania własnego kapłaństwa. Wiedziałem, że muszę wyrwać się z pewnych struktur, układów, relacji, które mnie zabijały od środka. One zresztą zabijają dzisiaj wielu wspaniałych księży, naprawdę wielu.
Chodzi o struktury kościelne?
Tak. Chodzi o ludzkie, biurokratyczne struktury i układy w Kościele, które nas osaczają. Ludzie, także kapłani, często nie wiedzą, jak w nich funkcjonować, są sparaliżowani strachem, boją się, że zostaną ich ofiarami, albo – co gorsza – ktoś zrobi z nich radykalistę lub oszołoma. Ze mną też tak było, ale ja dostałem taką wewnętrzną łaskę, czułem, jak jakiś wewnętrzny głos mówi do mnie: „Wyrwij się stąd, podejmij trudne, ale radykalne decyzje”. Odpowiedziałem wtedy sobie i temu głosowi: „Nie teraz, może za rok”. Bałem się opinii otoczenia oraz środowiska. Ale wtedy wydarzyło się coś, co sprawiło, że musiałem podjąć decyzję od razu. I podjąłem ją.
Bardzo to tajemniczo brzmi…
Byłem w zgromadzeniu zakonnym, pracowałem w polskiej parafii w Wielkiej Brytanii. Powoli zaczynałem czuć, że wewnętrznie było coraz trudniej. Nie były to problemy związane z tożsamością kapłańską, powołaniem ani celibatem. Zastanawiałem się, czy to wszystko ma jeszcze sens, czy tego nie rzucić, czy nie wrócić do Polski. ...
Dwa tygodnie później spotkałem się już z samym biskupem. „Jezu kochany, co ja mu tam powiem, że uciekam, jestem dezerterem i zdrajcą, że boję się? Co sobie biskup o mnie pomyśli?” – myślałem. Zanim poszedłem na rozmowę, na pół godziny zaszyłem się w katedrze na adoracji. „Panie Jezu, nie wiem, czego chcesz ode mnie teraz, ale stawiam wszystko na jedną kartę” – powiedziałem. Biskup mnie wysłuchał, wstał, powiedział mi „wstań”, a ja sobie pomyślałem, że to już koniec i wyrzuci mnie z hukiem. A on tylko rozłożył ręce i powiedział jak ojciec: „Witaj w diecezji, chodź, przytulę cię”. Pomyślałem wtedy: „Szybko idzie” – ogarnęło mnie poczucie ogromniej radości i pokoju w sercu, które trudno wyrazić. To było jak namaszczenie Duchem Świętym.
Przejście do diecezji i doświadczenie mocy modlitwy to był tylko początek drogi?
Pan Bóg chciał, żebym zobaczył na własne oczy, co jest w stanie zrobić modlitwa. Jezus mnie wziął za rękę, powiedział: „Zobacz, cofnij się, to że masz za sobą dwanaście, trzynaście lat kapłaństwa, to nie jest ważne, musisz wrócić do wiary dziecka”. Trzeba było się zrobić z wielkiego księdza takim małym pierwszokomunijnym chłopcem, który odkrywa Prawdę. Pamiętam swoją Pierwszą Komunię. Kiedy siostra powiedziała, że tu mieszka Pan Jezus, to ja bałem się nawet podejść do tabernakulum, dla mnie to był święty dom. Dziecko wierzy, że tam mieszka Pan Jezus, i ja miałem wrócić do takiej wiary, choć przecież przez lata dotykałem Pana Jezusa, konsekrowałem Go, spożywałem Jego Ciało i piłem Jego Krew. [1]
Na wojnie z szatanem
W książce DZISIAJ TRZEBA WYBRAĆ ks. Piotr Glas opisał, jak opętany młody człowiek zaatakował go po raz pierwszy i jak bez przygotowania musiał bronić się. Od tego czasu zaczął studiować odpowiednią literaturę.
Ks. Piotr Glas - niewolnik Maryi
Ks. Piotr Glas promuje Kapłański Ruch Maryjny
W książce DZISIAJ TRZEBA WYBRAĆ ksiądz Piotr Glas cytuje wielokrotnie słowa ks. Stefano Gobbi.
Fragment przekazu nr. 87 z dnia 25.11.1975: Wy też będziecie wyszydzani, zdradzani i prześladowani razem z Wikariuszem Mego Syna, Papieżem. Wielu będzie musiało złożyć życie w ofierze i przelać krew. Inni pozostaną, aby wyniszczać się w ofierze – przeżywając chwile wielkich cierpień, które nadchodzą dla oczyszczenia ziemi. Będziecie Moim światłem w wielkiej ciemności.
Fragment przekazu 509 z dnia 31.12.1993: Masoneria ze swą diabelską mocą ustanowiła swoje centrum w samym sercu Kościoła, w którym przebywa Wikariusz Mojego Syna Jezusa. Stamtąd rozszerza swój zgubny wpływ na wszystkie części świata. Kościół znowu zostanie zdradzony przez swoich, będzie okrutnie prześladowany i zaprowadzony na miejsce stracenia. Widzę, że jego krwawe prześladowanie znajduje się już u waszych drzwi. Iluż z was zostanie rozproszonych gwałtownym powiewem tego straszliwego huraganu! [3]
****
Warto na koniec posłuchać: Abp Lenga poleca książkę ks. Piotra Glasa i ujawnia dramatyczną sytuację Kościoła.
Więcej:
- Dzisiaj trzeba wybrać. O potędze Maryi, walce duchowej i czasach ostatecznych Rozdział I. Narodziny Wojownika
- ks Piotr Glas Świadectwo nawrócenia i uzdrowienia
- Do kapłanów, umiłowanych synów Matki Bożej
Interesuję się współczesną historią, psychologią społeczną i turystyką.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo