Od niemal 150 lat Niemcy dążą do odbudowy swojego imperium kosztem sąsiednich państw narodowych, w tym Polski.
Są oni autorami większości dokumentów UE, przy pomocy których przeprowadzana jest globalna IV rewolucja przemysłowo-kulturowa. Polacy mają być narodem słabo wykształconym, karmionym zmodyfikowanym jedzeniem, leczonym "procedurami", bezmyślnie podporządkowującym się innym narodom.
Sytuacja Polski jest bardzo trudna, od 1990 roku Niemcy wykupywali polskie przedsiębiorstwa lub za pośrednictwem przepisów unijnych ograniczali ich działalność. W Polsce działa 9570 spółek, w których jednym z udziałowców jest niemiecka firma lub osoba fizyczna będąca obywatelem Niemiec. Przykładowo w Warszawie mamy 2147 takich firm, w województwie mazowieckim ok. 26% wszystkich firm. [2] Wprawdzie mamy wielkie pokłady węgla, ale zmuszono nas do zamykania naszych kopalni.
W Polsce istnieje rozbudowana sieć niemieckich marketów Lidl, Kaufland, Lidl, Mix Markt, Rossmann, kolejne sieci planują otworzenie swoich sklepów, gdzie promowana jest zagraniczna żywność. Polscy rolnicy mają utrudniony zbyt w swoim kraju pomimo że produkują zdrowszą żywność.
O wielu akcjach niewiele wiemy, bo Niemcy konsekwentnie starają się wpływać na opinię publiczną poprzez media. W 2014 roku do zagranicznych właścicieli należała 138 gazet i czasopism ukazujących się w Polsce, z czego 75 % należało do niemieckich wydawców.
Szczególnie trudna jest sytuacja na tzw. ziemiach odzyskanych, które do 1939 roku należały do Niemiec, a po 1945 do Polski.
Granice Polski przed 1939 roku i po 1945
Gietrzwałd - duchowa stolica Polski
Aby skutecznie przeprowadzać IV rewolucję przemysłowo-kulturową konieczne jest zdemoralizowanie społeczeństw oraz zniszczenie ich wiary. Polacy powinni zapomnieć o wartościach katolickich typu "Czyń DOBRO, unikaj ZŁA".
Dla Niemców Gietrzwałd jest szczególnym miejscem. To tutaj w 1877 roku setki tysięcy pielgrzymujących Polaków z trzech zaborów w czasie trwania 160 objawień Matki Bożej uniemożliwiło przeprowadzenie ich planów polityczno-militarnych.
Aktualnie postanowiono maksymalnie utrudnić ruch pielgrzymkowy do Gietrzwałdu, gdzie corocznie przybywa około 1 miliona osób.
Porównanie wielkości Sanktuarium w Gietrzwałdzie w planowaną inwestycją.
Gigantyczne tzw. Centrum Dystrybucyjne LIDL-a w Gietrzwałdzie nie ma być kolejnym sklepem, jakich setki powstają i będą powstawać w Polsce. Miałoby to być składowisko odpadów. Grupa Schwarz wstępnie dostała zezwolenie na gromadzenie 154 tys. ton rocznie odpadów, które mogłaby przetrzymywać przez 3 lata. Wstępnie Centrum miało zajmować teren 41 ha, ale właściciel posiada do odsprzedaży kolejne sąsiednie działki, w sumie ok. 200 ha.
Planowana inwestycja Grupy Schwarz zajmowałaby większy teren niż cała wieś Gietrzwałd, a główny budynek o wysokości 27 m byłby wyższy od wieży Sanktuarium. Pozostałoby małe sanktuarium w cieniu wielkiego wysypiska śmieci z utrudnionym dojazdem 1-pasmową drogą DK16.
Od lat co roku firmy niemieckie eksportują legalnie lub nielegalnie do Polski ok. 400 tysięcy ton odpadów
zamieniając Polskę w śmietnisko Europy.
Nagranie z dnia 7 lipca 2023 roku:
Więcej:
- Gigantyczna sortownia śmieci w Gietrzwałdzie w planach inwestycyjnych Grupy Schwarz
- Firmy z niemieckim kapitałem działające w Polsce na 10-01-2023 r.
- Sanktuarium w Gietrzwałdzie – zbyt wiele krzyku, zbyt wiele milczenia
Interesuję się współczesną historią, psychologią społeczną i turystyką.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo