Z aktualnej okazji przypominam fragment mojego felietonu z dn. 30 października 2015 roku opublikowany na Salonie 24:
Męczennica nazywa się Olga Tokarczuk i podobno niedawno w swietle telewizyjnych jupiterów miała objawienie, że jest krwawiącymSumieniem Narodu i podobno powiedziała tak:
"Wymyśliliśmy historię Polski jako kraju tolerancyjnego, otwartego, jako kraju, który nie splamił się niczym złym w stosunku do swoich mniejszości. Tymczasem robiliśmy straszne rzeczy jako kolonizatorzy, większość narodowa, która tłumiła mniejszość, jako właściciele niewolników czy mordercy Żydów".
Minęło od tej wypowiedzi kilka tygodni, zbulwersowanie ucichło w międzyczasie, bo ileż można się bulwersować,tym bardziej tuż przed wyborami. Szkoda wątroby nawet na Olgę Tokarczuk. Jednak ona sama, zanim zacznie nasyłać na krwiożerczych Polaków, którzy się tą wypowiedzią zbulwersowali lokalną prokuraturę oraz służby jawne, tajne i dwupłciowe, powinna swoją wypowiedź skonkretyzować. Tego koniecznie trzeba się od niej domagać. Nie wiemy, z jakich źródeł czerpie Olga Tokarczuk swoją wiedzę historyczną, więc tym bardziej powinna ona nam swoje źródła uodostępnić, byśmy i my zamiast tkwić w błogiej niewiedzy, mogli się z naszą brutalną przeszłością nareszcie skonfrontować.
Wobec takich wypowiedzi,jak ta cytowana pisarki Tokarczuk bez znaczenia, z czyich nie padłyby ust, nie wolno być obojętnym.Takie wypowiedzi robią dziurę w murze naszego ojczystego domu, podżerają jego fundamenty i wtedy każdy szczur plamisty cholerą, każde badziewie może się do naszego domu dostać. Dziura będzie coraz większa i którejś nocy dom zwali się nam na głowy… Tak to widzę. ..
Olga Tokarczuk musi uzasadnić swoje horrendalne oskarżenia.To, że jest pisarką z bujną fantazją ją od tego nie zwalnia.Odwrotnie, tym bardziej ją do uściślenia swojej wypowiedzi zobowiązuje.
Dopóki pisarka Olga Tokarczuk nie uzasadni konkretami swojej opinii, to ta jej wypowiedź powinna być z urzędu ścigana przez prokuraturę na mocy artykułów 256 i 257 Kodeksu Karnego za szerzenie mowy nienawiści. Mam nadzieję, że energiczne „Stowarzyszenie Otwarta Rzeczpospolita” już zdołało prokuraturę o tym fakcie stosownym pismem powiadomić.Dobrze byłoby wiedzieć, że prokurator już odwiedził pisarkę o bladym świcie,jak to miało miejsce w przypadku prof. Wolniewicza i przesłuchał ją.
30.10.2015
12.10.2019 Ważne post scriptum:
Dr. Ewa Kurek odnosi się do wypowiedzi pani Olgi Tokarczuk
Komentarze
Pokaż komentarze (11)