Joanna Mieszko-Wiórkiewicz Joanna Mieszko-Wiórkiewicz
118
BLOG

"Rzepa" - debata pod kom.P.Zychowicza: "Niemiecka hierarchia ofi

Joanna Mieszko-Wiórkiewicz Joanna Mieszko-Wiórkiewicz Polityka Obserwuj notkę 0

Poniżej zamieszczam resztę komentarzy internautów z blogu Piotra Zychowicza w „Rzeczpospolitej“

 

 http://blog.rp.pl/zychowicz/

 

 Niemiecka hierarchia ofiar

 

 

24.       zychowicz Pisze:
28/11/2008 o 14:49

@ Herwig Ploth

Szanowny Panie.

1. Obawiam się, że źle ocenia Pan mnie i wielu innych dziennikarzy “Rzeczpospolitej”. Zapewniam Pana, ze nie mam nic wspólnego z ruchem narodowym. Tym bardziej nic wspólnego z tą ideologią nie ma nasza akcja wymierzona w “polskie obozy”.

Jak powiedział dziś na łamach “Rz” pan Szewach Weiss, tego typu określenia obrażają wszystkich Polaków niezależnie od ich poglądów politycznych.

2. Źle zrozumiał Pan również tytuł mojego tekstu. Nie chodzi o to, że Niemcy robią z siebie największą ofiarę wojny, tylko o to, że ustanawiają hierarchię własnych ofiar.

To znaczy, że o ile w stosunku do Żydów są bardzo ostrożni i na każdym kroku podkreślają swoją winę, w przypadku Polski zachowują się ze znacznie większą “swobodą”.

W stosunku wielu Niemców do Polaków widać rodzaj paternalizmu, traktowania nas z góry jako ubogich Wschodnio-Europejczyków, którzy się awanturują i upominają Bóg wie o co.

Zbrodnie popełnione przez Niemców na Polakach wydają się mieć mniejszy ciężar gatunkowy niż zbrodnie popełnione na Żydach. Do tego dochodzi jeszcze przekonanie, że Polska jest ultra-katolickim, nacjonalistycznym zaściankiem, który psuje europejski konsensus.

3. Element takiego nastawienia widzę w skierowanym przez Pana do mnie pytaniu:

“Zastanawia mnie tylko, dlaczego ludzie w Pana wieku piszą w takim stylu. Nigdzie Pan nie był w świecie?”

Muszę Pana rozczarować. Byłem w bardzo wielu miejscach na świecie. Między innymi w… Izraelu.

Pozdrawiam

P.Z.

25.       Herwig Ploth Pisze:
28/11/2008 o 14:56

@ Alpha-Alpha

— bije z Pana każdej wypowiedzi na tym forum nienawiść do Polski i Polaków —-

Nie studia były OK. Polacy, gdzie mam dużo przyjaciól, są OK.
“Rz” - może od dwóch lat - to koszmar.
A “Süddeutsche Zeitung” - to też koszmar.

Krytczne uwagi - czy to nienawiść ? Może już lepiej nic nie pisę. Tak to chyba lepiej.
Trening otrzymany od Stasi zostawiam innym, ale wiem, że krytyczne wypowiedzi w “RZ” - to agentura.

Pozdrownienia!

26.       Oscar Wilde Pisze:
28/11/2008 o 14:58

Thomas Urban to lewak z pokolenia ‘68. Były maoista…

======
“W Rosji wszystko jest możliwe. Oprócz reform.”

27.       dr.murek Pisze:
28/11/2008 o 14:59

do:Herwig Ploth
mieszkam w Niemczech i widze i slysze czesto jak niemcy mowia, ze sa ofiarami tej wojny, ktora wywolal jakis austriak, a nie oni, oni sa niewinni, wykonywali tylko jego rozkazy.
Tu w Niemczech nas tylko toleruja, jak trzeba bedzie to wypedza, tak mi nieraz powiedzieli, zreszta od samego poczatku slysze, ze to miejsce nie dla mnie, bo niemcy to nacjonalisci.
A Rzeczpospolita nie jest zadna tuba czy tubka, nie pisze pod niczyje dyktando jak np.: SDZ, TZ itd.
Niemcy nie powinni sie zajmowac historia, ich manipulowanie historia jest znane w Europie, dla nich historia jest najwazniejsza, a nie umieja waciagac z niej wnioskow.

28.       fritz Pisze:
28/11/2008 o 15:01

zychowicz Pisze: 28/11/2008 o 14:49
@ Herwig Ploth

Szanowny Panie.

1. Obawiam się, że źle ocenia Pan mnie i wielu innych dziennikarzy “Rzeczpospolitej”.

*** Panie Zychowicz, mialem okazje pare razy dyskutowac z Herwigiem. Herwig ma spore problemy z rozumieniem tekstu. To nie jest zlosliwosc… to jest po prostu fakt, ktory usprawiedliwia czesciowo jego odpowiedzi.

29.       zychowicz Pisze:
28/11/2008 o 15:02

@ Herwig Ploth

Szanowny Panie,

jak najbardziej zapraszam do dalszej dyskusji.

Celem istnienia tego bloga jest właśnie możliwość ścierania się rozmaitych opinii.

Pozdrawiam

P.Z.

30.       Janusz Burek Pisze:
28/11/2008 o 15:08

Mozna zauwazyc, iz od pewnego czasu szkalowanie naszego narodu przez Niemcow i Rosjan nabiera na sile. Przyczyny sa dwie. Impotencja naszego rzadu i odradzanie sie pewnych sentymentow w tych krajach. Dlatego tego typu oszczerstwa padaja na podatny grunt. Bylo nie bylo od ostatniej wojny uplynelo juz sporo czasu, a ludzie z reguly maja krotka pamiec. Co do Urbana …jeden jest wart drugiego.

31.       Herwig Ploth Pisze:
28/11/2008 o 15:24

Szanowny Panie Redaktorze,

dziękuję za wyjaśnienia.

Zbrodnia jest zbrodnią, filozofowanie o hierarchii chyba nie ma sensu.
Mogę jednak rozumieć pogląd, że — w przypadku Polski zachowują się ze znacznie większą “swobodą”.
Ale można i w drugą stronę przesadzić.

Ja wcale nie uważam, jak Pan pisze, że Polska jest „ultra-katolickim, nacjonalistycznym zaściankiem” lub traktuję Polskę z „paternalizmem, traktowania jako ubogich Wschodnio-Europejczyków”.

Uważam niestety, że dawniej świetności „Rz” już nie ma, bo wiązała się z jednym ruchem politycznym, który udaje, że Polska „powstała z kolan”. Ale to by była osobna dyskusja.

Pozdrowienia

32.       januszek Pisze:
28/11/2008 o 15:34

Pan Zychowicz napisał:
@ Herwig Ploth
Szanowny Panie.
1. Obawiam się, że źle ocenia Pan mnie i wielu innych dziennikarzy “Rzeczpospolitej”. Zapewniam Pana, ze nie mam nic wspólnego z ruchem narodowym. Tym bardziej nic wspólnego z tą ideologią nie ma nasza akcja wymierzona w “polskie obozy”.

To nie pisze Pan tego od serca? Znaczy jest Pan prowokatorem? Za długość bloga płacą? Ach, moja naiwności! Te pytania są całkiem serio. Prosze bardzo (uprzedzając Pana odpowiedź).

33.    zwierze Pisze:
28/11/2008 o 15:50

konrad Pisal:
Chciałbym, abyśmy zdawali sobie sprawę, z tego, że to są jednostki. Pamiętajmy o tym!

Ja niewiem czy jednostki. Wszystkim bylo z tym dobrze. Bauer u ktorego cala wojne harowal moj dziadek (jeniec wojenny!) nie raczyl wziac pod uwage, ze zona dziadka z 5 dzieci gloduje w Polsce.
A tak jaby popatrzec, to fajny, rowny, normalny Niemiec… O to wlasnie chodzi, ze zaczyna sie od paru szczegolow w gazetach, a konczy sie na mordowaniu milionow.

Zbrodniom winni sa NIEMCY, nie jacys tam faszysci. Zreszta - gdzie opozycja, ktora ratowala by honor Niemcow ? Sztaufenberg - “bohater” -pisal do zony o Polsce “sami Zydzi i mieszancy”.

Dlatego ja sie nie zgadzam by p. Urban Polakow pouczal. Jakby mial odrobine wstydu toby sie nawet nie odzywal.

34.    Herwig Ploth Pisze:
28/11/2008 o 15:57

@ dr.murek

— mieszkam w Niemczech i widze i slysze czesto jak niemcy mowia, ze sa ofiarami tej wojny, ktora wywolal jakis austriak, a nie oni, oni sa niewinni, wykonywali tylko jego rozkazy. —

Trudno, proszę Pana, różne są pogłądy. Churchill mówił, że z 20 procentami głupich zawsze trzeba liczyć.

A niektórzy Niemcy już padli ofiarami reżimu hitlerowskiego od 1933. Nie słyszał Pan o miejcach jak Dachau (20 marca 1933), Sachsenhausen, Dürrgoy (dawna dzielnica Wroclawia), 12 marca 1933, Oranienburg, Sachsenhausen (1936), Buchenwald (1937), Mauthausen (1938), Flossenburg (1938).

To było zanim wojna się zaczeła.

35.    Post84 Pisze:
28/11/2008 o 16:09

Ciężko oprawcom zrozumieć ofiary.
Do tego dochodzi fakt, że oprawcy szukają jak mogą usprawiedliwienia.

Zarzucanie przez Niemców Polakom antysemityzmu: “Bo mieliście Jedwabne!” Jest… no właśnie, nie wiem jak to opisać nawet.

Niemcy mają wielki problem ze swoją historią i najchętniej podzieliliby się swymi winami z kimś innym.

36.    andrzej2000 Pisze:
28/11/2008 o 16:10

Kto mordował Polaków w czasie II wojny światowej?
Niemieccy bandyci? Hitlerowcy? Naziści? Z pewnością tak, ale łączy ich wspólny mianownik: Niemcy.

37.    WSP Pisze:
28/11/2008 o 16:13

Hertwig P. Mnie” różne poglądy ” niemieckie nie interesuja!
Niektórzy Niemcy padli ofiarami. Hitler sam się wybrał?. Niech się u siebie rozliczają. My mamy nasze z nimi rozliczenia za Mauthausen,Dachau i inne i inne…
Nasz Dziennik pilnuje, ale nie może być osamotniony.
Za te niegodziwości pismaka niemieckieg powinien być poważny proces.
Pewnie sam pisał, ale ktoś w redakcji jeszcze widział i czytał i ktoś jeszcze potem drukował. Wyjście tekstu na zewnątrz to nie jest praca tylko jednej “pomylonej” osoby.

38.    stefania.kamieniecka Pisze:
28/11/2008 o 16:17

Niemcy popełniają ogromny błąd, nazywając wrogami tych, którzy
korygują ich przekłamania, dotyczące nazizmu, który wybielają zamiast być w człówce potępiających go. Wyrządzają sobie, nie nam szkody moralne i powinni być nam wdzięczni za naszą “konserwatywno-narodową” postawę. Najlepiej wyraziłam to w wierszu “Dumni nierozumni”, na podstawie którego uznano mnie za wroga Niemców, co jest taką samą bzdurą, jak uznawanie wszystkich Polaków za swoich wrogów. Pozwolę go sobie zacytować, gdyż ujmuje on istotę rzeczy, to znaczy ich głęboki kompleks, który swoją zakłamaną postawą tylko pogłębiają.
Dumni nierozumni

Nie łatwo dalej kochać ojczyznę
gdy miłość okazała się nazizmem
nie łatwo dalej kochać piękno
które innym zgotowało piekło.

Tak trudno cenić
narodowych bohaterów
gdy ten najbardziej uwielbiany
okazał się krwiożerczą bestią.

Jeszcze trudniej
pogodzić się że ideały
zamieniły się w przekleństwo
znieść ból upokorzenia
że uwierzyło się
w totalne kłamstwo.

Najtrudniej jednak otwarcie
przyznać się do tego
choć stanowi to najlepsze
na ów ból lekarstwo.

Łatwiej jest dalej kłamać
dumnym być
że jest się Niemcem
a nie jakimś marnym
cudzoziemcem
podobnie jak ci
którzy tak bardzo
dumni byli z wyższości
swej narodowości
a potem dziwić się
skąd bierze się młodzież
dumna
z tej straszliwej przeszłości.

39.    miu Pisze:
28/11/2008 o 16:19

Niestety Niemcy rozumieją jedynie argumenty siły. Jak sie nie pójdzie do Sądu i nie wytoczy procesu o 100mln euro to nie zrozumieją powagi sytuacji.

40.    ryś44 Pisze:
28/11/2008 o 16:24

Honor Niemców ratowała opozycja socjaldemokratyczna i komunistyczna, ale z oczywistych względów ( NRD była państwem antyfaszystów) wykreslono ten symbol z obiegu.
Fatalnie sie stalo, że na bohaterów ruchu oporu w Niemczech wybrano grupe z Kreisau, która chciala ratować co sie dalo ze zdobyczy wojennych kosztem m.in. Polski. Jak tacy demokraci jak Mazowiecki i Geremek mogli sie dać na to nabrać. Moltke i Staufenberg to nie byli antyfaszyści, to byli trzeźwo myślący Niemcy, którzy chcieli zatrzymać Armię Radziecką i uniknąć totalnej klęski z wszystkimi konsekwencjami (okupacja, amputacja terytorialna itd)
No i jeszcze ta siedziba-symbol, ausgerechnet w Polsce na Sląsku.
Ale to pasowalo do calej filozofii nowego otwarcia, w którym potencjał oczekiwań względem Polski był olbrzymi (od 1990 r. swoboda osiedlania sie Niemców, dwujezyczne nazwy, anulowanie dekretow o wywlaszczeniu Niemców, odzyskiwanie majątków itp., kreowanie mniejszości niemieckiej spośród elementu autochtonicznego (ślaskiego) o korzeniach polskich itp. ), a potencjal oczekiwań opozycji demokratycznej w Polsce względem Niemiec jeszcze większy ( wsparcie finansowe, gospodarcze, polityczne w dobie odsuwania komuny od wladzy).

41.    Jurek Wawro Pisze:
28/11/2008 o 16:34

@Herwig Ploth:
Szanowny Panie!
Obawiam się, że kwestia stosunków Polsko-Niemieckich jest kwestia bardziej złożona niż się Panu wydaje. Ja przez wiele lat uważałem, że nasze narody są bardzo blisko kulturowo, a trudna przeszłość będzie mieć coraz mniejsze znaczenie. Cieszyłem się autentycznie z wyboru niemieckiego papieża. Zadbałem o to, by moje dzieci uczestniczyły w Polsko-Niemieckiej wymianie młodzieżowej. Poznałem przy okazji klilkoro sympatycznych młodych Niemców. Podzielałem tez poglądy prof. Wolniewicza (w jakiś sposób związanego z ponoć antyniemieckim radiem), który uważa, że jest niegodziwością jątrzenie tej wielkiej rany jaką Niemcom pozostawił hitleryzm.
Niemcy to był dla mnie przede wszystkim kraj wielkich osiągnięć naukowych, kraj godnego zauważenia “nadreńskiego modelu kapitalizmu”. Uważałem, że silne związki z Niemcami pozwoliłyby nie tylko na stabilizację sytuacji w Europie Wschodniej, ale mogłyby zmienić układ sił w UE (chyba wszyscy tu mają dość francuskiej biurokracji).
Teraz jestem bardzo sceptyczny i chyba muszę przyznać się do błędnej oceny sytuacji. Punktem zwrotnym była ta nieszczęśna rura pod Bałtykiem. Ale nie chodzi nawet o tą inwestycję, tylko sposób jej uruchomienia. Ja wiem, że Polacy zachowują się podobnie w kwestii tarczy antyrakietowej (co też uważam za błąd). Tyle, że dla Rosjan przeciwnikiem są USA, a nie Polska.
Jak napisałem - jestem w stanie zrozumieć to, że Niemcy mają dość piętna faszystów i mogą reagować alergicznie na każdego kto im przeszłość wypomina.
Ale całkowity brak zrozumienia dla polskiego punktu widzenia jest nie do zaakceptowania. W naszych relacjach to Niemcy są silniejszą stroną i to od nich więcej zależy.
I jakiś minimalny poziom wrażliwości byłby moim zdaniem wskazany. Cóż - może to my za bardzo jesteśmy na swoim punkcie wrażliwi. Boli nas to, że kiedy któryś z naszych rodaków zrobi coś głupiego - niemieckie media podkreślają jego narodowość (na przykład bramkarz puszczający gola staje się “bałwanem z Polski”), kiedy ze swymi krzywdami obnoszą się ludzie uczestniczący w jakiś sposób w okropnych zbrodniach, kiedy odbudowuje się tradycyjny “most” Rosyjsko - Niemiecki (jakże inaczej wyglądałaby sytuacja, gdyby jasno sformułowanym celem Niemieckiej polityki była współpraca w szerzej - uwzględniającej Polskę - perspektywie) etc…
Wszystkie te sygnały, jakie napływają z Niemiec coraz częściej nasuwają myśl, że leżąca u podstaw największego nieszczęścia XX wieku pogarda dla sąsiadów jest w Niemczech nadal żywa, i jedynie potrzeba nowego Hitlera, by ją umiejętnie rozdmuchać i doprowadzić do kolejnego nieszczęścia.

42.    Longin Pisze:
28/11/2008 o 16:42

Szczucie przeciwko Polsce/Polakom ma caly czas miejsce - polecam niemiecka strone Wikipedii i opis “Rzepy” na niej. W ksiazce “Palmen in Warschau” byla korespondentka i autorka Anette Dittert opisujac wizyte w Lezajsku i Zydów odwiedzajacych to miasto. Opisuje chlopa z rowerem sugerujac ze jest on niezadowolony z widoku Zydów itp,itd.
Po atakach na WTC niem. telewizja puscila reportaz z terenów zamieszkanych przez Tatarów - pokazano meczet, modlacych sie Muzulman a potem pytano katolików czy czuja soe zagrozeni ….! Oni patrzeli sie na dziennikarke jak na idiotke i nie wiedzieli o co jej chodzi - tak pokazywana jest Polska. Nie ma co sie oszukiwac !
Stauffenberg,von Tresckow i ta cala ferajna byla wrogami Polski i Polaków - tylko skonczony idiota moze ich wyslawiac jako bohaterów….

43.    Bozena Pisze:
28/11/2008 o 16:51

Proponuje,aby w odpowiedzi na artykul dziennikarza SDZ, nazywac odtad prezydenta Horsta Kohlera Polakiem,bo urodzil sie kolo Zamoscia.

44.    bart0123 Pisze:
28/11/2008 o 16:58

Panie “redaktorze”.

alez pan jest jak najbardziej tuba propagandowa narodowcow. Rzeczpospolita juz dawna sie taka stala. Juz formulowanie tak ostrych okreslen jak “przedstawiciel narodu sprawców” i “naród ofiar” dobitnie wskazuje na panska orientacje. Czyzby uwazal pan pana Urbana za przedstawiciela “narodu niemieckiego” a siebie w konsekwencji za takiegoz narodu polskiego? Ja znam, z telewizji, ze oba narody sa reprezotowane przez zupelnie inne organy i osoby. Wzajemne stanowiska obu panstw we wzajemnych stosunkach sa tez bardziej wywazone od panskich ocen i domnieman. Dlaczego prowokuje pan opinie publiczna tak skrajnymi ocenami i podsumowywaniami? Z obrazka wyglada pan mlodo. Radzilbym panu studium uzupelniajace z dziennikarstwa - moze w Berlinie. Etyke moglby pan tez poszerzyc. Duzo bys pan na tym skorzystal.

45.    Herwig Ploth Pisze:
28/11/2008 o 17:03

@ Jurek Wawro

— pogarda dla sąsiadów jest w Niemczech nadal żywa, i jedynie potrzeba nowego Hitlera, by ją umiejętnie rozdmuchać i doprowadzić do kolejnego nieszczęścia. —-

Dziękuje, że Pan tyle mi napisał.

Tak jest, gdybym opierał swoje wiadomości o Niemczech jedynie na studium pewnych pozycji prasowych, taki wniosek uważałbym również za całkiem logiczny.

Ale na pierwszym miejscu jest Imperium Rosyjskie.

46    Konstanty52 Pisze:
28/11/2008 o 17:11

Pan Herwig Ploth:

Szanowny Panie, z niepokojem obserwuję, że Pana poglądy komentowane są tu staranniej niż na to zasługuje ich treść. Pewnie dlatego, że jest Pan tu dziś jedynym Niemcem.

Powinien Pan sobie jednak uświadomić, że jest Pan człowiekiem niezbyt rozgarniętym i w związku z tym rzadziej zabierać głos. Ale nie - Pan wypowiada się niemądrze, ale za to z dużą pewnością siebie (nie chcę powiedzieć, że to cecha niemiecka, ale coś w tym jest - znam wielu Niemców). Przykładem Pański “wykład”, gdzie i od kiedy był obóz w Dachau.

Musi Pan wiedzieć, że my tę wiedzę posiedliśmy - nie z własnej woli - już dawno temu. Moja śp. Mama i moi Dziadkowie patrzyli na kominy Dachau przez 9 miesięcy na przełomie lat 1944/1945. Z konieczności: na każdym niemal apelu w ich arbeitslagrze jakiś kapo przypominał, że za nieposłuszeństwo czy jakiekolwiek inne przewinienie jest kara - przeniesienie do odległego o 4 czy 5 km KC Dachau.

Więc niech Pan, z łaski swojej, ma tyle chociaż delikatności, żeby nie otwierać ust, gdy Polacy mówią o obozach koncentracyjnych. Po prostu nie uchodzi.

47.    parsom Pisze:
28/11/2008 o 17:15

Najwyższy czas zacząć pisać “niemieckie obozy”. Żadne tam “hitlerowskie” czy “nazistowskie”, tylko po prostu niemieckie.

48.    Jurek Wawro Pisze:
28/11/2008 o 17:31

@Herwig Ploth:
“Tak jest, gdybym opierał swoje wiadomości o Niemczech jedynie na studium pewnych pozycji prasowych, taki wniosek uważałbym również za całkiem logiczny.”

A skąd takie domniemanie?
Gdybym był zakompleksionym polaczkiem, to uznałbym, że wnioskuje Pan na tej podstawie, że krytyczny wobec Niemców Polak musi być ograniczony i jedyne na co go stać, to lektura “Naszego Dziennika” i “Rzeczpospolitej”, które jak wiadomo - tuby są i tyle ;-)
Ale że nie jestem, to ograniczę się do stwierdzenia, że Rurociąg Północny nie jest faktem prasowym. I “przykręcanie kurka” jako element rosyjskiej polityki - też nie.

Nawiasem mówiąc - byłem kiedyś w Niemczech. Podziwiałem niemiecką organizację pracy (my nie jesteśmy do tego zdolni).
Nie spotkałem się z jakimiś objawami wrogości - może poza dużą demonstracją narodowców domagającą się wyrzucenia obcokrajowców.
Zapamiętałem ogłoszenia w metrze, że jeśli ktoś podkabluje na
policję, że któryś z pasażerów śmieci, to dostanie nagrodę.
Zapamiętałem pana w kapeluszu z piórkiem, który wrzeszczał na mnie, że “tu są Niemcy i trzeba mówić po niemiecku”. I jeszcze materiał w tv o jakiejś głupiej Polce, która szukała na autostradzie części, która wypadła jej z samochodu (zapewne tam podają w tv narodowość wszystkich ofiar - tak jak u nas tabloidy podają wiek każdej wspomnianej osoby).

49.    dr.murek Pisze:
28/11/2008 o 17:37

do:Herwig Ploth
Churchill mowil o 20% a na NSDAP glosowalo 5.3.1933 az 43,9%, wiec ich Pan nie uwaza za glupich?

50.    Andrzej Marian W. Pisze:
28/11/2008 o 18:04

Mam 74 lata i pamietam okupację niemiecką doskonale. Do tej pory na dźwięk mowy niemieckiej mam uczucie lęku graniczącego z paniką ! To mi zostanie do końca moich dni. Ale pamietam również, że zaraz po wojnie gdzieś przeczytałem (lub mój Tata mi powiedział), że był jakiś plan generała, chyba Amerykanina lub Anglika, przesiedlenia wszystkich niemców (!!!) na Madagaskar. Kompletnie wszystkich zamieszkałych w Europie, a ich ziemie miałyby zostać podzielone przez sąsiadów. Miało by to zapewnić pokój na świecie po wsze czasy….. Dzisiaj wiemy, że plan taki o ile naprawdę istniał, był nie wykonalny. Ale to uczucie radości u mnie a chyba również u innych Polaków było krótkotrwałe. W zimie 1945 (chyba w m-cu 03/ r. idąc do szkoły przechodziłem obok baraków w których przetrzymywano jeńców niemieckich /chyba z wermahtu). Na moich oczach, 11-to letnigo chłopca, jeden z eskortujących grupę maszerujących, a raczej snujących się wynędzniałych niemców zastrzelił z pepeszy ostaniego z maszerujących, jeńca, który nie mogąc juz iść upadł na zięmię. Na oczach kilku z nas, uczniów, jak i innych przechodniów eskortujący kazał gapiącym się odsunąć na bok, a sam z kilku centymetrów rozwalił głowę nieszczęśnika z przyłożonej do głowy lufy pepeszy. Nikt z przyglądających się tej masakrze (dzisia dopiero tak widzę) najmniejszym nawet gestem nie zareagował, nie powiedział : co ty człowieku robisz, zabijasz bezbronnego !. Taka była wtedy nienawiść do Niemców. Gdyby szczelano do psa, to najprawdopodobie znalazło by sie paru obrońców zwierzęcia, ale nie Niemca !!!! Gdy wracałem ze szkoły ciało tego nieszczęśnika leżało jeszcze w samych kalesonach /oczywiście ogołocone z płaszcza, munduru i butów) na sąsiednim trawniku.
To dedykuję panu T.Urbanowi; co Niemcy zrobili z nas przez prawie 5 lat okupacji.

51.    ET Pisze:
28/11/2008 o 18:07

Niemcy mają kłopot z własną historią, my z nimi. Tak było, jest i będzie, puki nie staniemy się krajem o wystarczającym potencjale gospodarczym i obronnym, by przestać się wreszcie obawiać naszych sąsiadów (chodzi o dwa konkretne państwa). Do tego czasu obawy są uzasadnione, bowiem ten świat rządzi się nie prawem a siłą (ew. tzw. “prawem silniejszego”), co zarówno Niemcy jak i Rosjanie doskonale rozumieją. To nieartykułowany, choć stale obecny aksjomat ich politycznego myślenia, na bazie którego rozwijają wzajemnie korzystna współpracę.
Jest osobną kwestją dlaczego roztaczają wciąż zasłonę dymną, skąd ta cała hipokryzja. Subtelne i zawoalowane lub jawne i bezczelne kłamstwo zawsze idzie w parze z gwałtem i agresją.
Konstatacja podług której Niemcy i Rosja, wolne od zewnętrznych nacisków i ograniczeń (USA) są żywiołami Polsce wrogimi i niebezpiecznymi MUSI być głównym założeniem polskiej polityki zagranicznej, jeśli jej celem ma być utrzymanie niepodległości kraju.

Dlatego przestańmy wreszcie ględzić o problemach “specyfiki niemieckiej bądz rosyjskiej wrażliwości historycznej”. Tym bardziej dyskusja z nimi jest zbędna. Oni kłamali, kłamią i będą kłamać i sciemniać, bo tak im nakazuje narodowy charakter i narodowe interesy. Dla Niemiec i Rosji Polska zawsze pozostanie problemem czekającym na swoje ostateczne rozwiązanie, “państwem sezonowym”, “bękartem Traktatu Wersalskiego”.
Jeśli ktoś z tamtej strony twierdzi co innego to albo kłamie, albo jest co najwyżej szlachetnym ale naiwnym idalistą, którego raczej prędzej niż pózniej zmiecie powracająca “wola mocy”.
Ten proces juz się zaczoł, symptomów widać aż nadto. Czas byśmy wyciągneli wnioski pro domo sua.

52.    Henryk, Pisze:
28/11/2008 o 18:12

Sprawa jest bardzo prosta. Trzeba mówić prawdę!

O egzekucjach publicznych ludzi zagispsowanymi ustami - Warszawa i innne miasta, o pacyfikacjach polskich wsi ( wrzucanie granatów do dołu pełnych ludzi, palenie ich w stodołach i kościołach) , o łapankach i więzieniu ludziu w tzw. skazywanych póżniej na piekło Konzentrationslageren.

O robieniu mydla z tłuszczu więźniów Stutthoff; o abażurach z ludzkiej tatuowanej skóry - Dachau. O tym, ze Niemcy wybrali w DEMOKARTCZNYCH

53.    rys Pisze:
28/11/2008 o 18:45

Panie Redaktorze,

Stwierdzenie pana Herwiga Plotha, że Rzepa jest “tubą narodowych-konserwatystów” jest stwiedzeniem całkowicie nieprawdziwym i nacechowanym intencją obrażenia i Czytelników, i tworzących ją dziennikarzy.

Co to są i czym są ideologie “narodowe” osoba wywodząca się z narodu niemieckiego wie bardzo dobrze.

Jeżeli ktoś zaczyna dyskusję w takim stylu to jest “oczywistą oczywistością” że żadną dyskusją nie jest zainteresowany.

Pozdrawiam.

54.    Herwig Ploth Pisze:
28/11/2008 o 18:54

@ Konstanty52

Ma Pan rację, już siedzę cicho.

55.    Sceptyk Pisze:
28/11/2008 o 18:56


Bożena pisze:
Proponuje,aby w odpowiedzi na artykul dziennikarza SDZ, nazywac odtad prezydenta Horsta Kohlera Polakiem,bo urodzil sie kolo Zamoscia.

Tak i to koniecznie Verfluchte Wasserpolacken. Dodać trzeba mu wrodzony antysemityzm.

Poważnie: tego Pana Urbana wydalić z Polski i zakazać mu wjazdu. Rząd normalnego kraju tak by zrobił. Zrobiłby więcej: pod byle pozorem wsadziłby go do pudła - n.p. za złe parkowanie.

2.       telemach Pisze:
28/11/2008 o 18:56

Drogi Panie Redaktorze,

na wstępie pragnę zaznaczyć, że podobnie jak Pan i większość rodaków uważam stosowanie określenia “polskie obozy zagłady” za skandaliczny nietakt i niemożliwe do zaakceptowania, jak również zacierające prawdę historyczną określenie.
Podobnie nie podoba mi się ton w którym utrzymany jest komentarz T. Urbana.
Odnoszę jednak wrażenie że oboje macie Panowie skłonność do niebezpiecznych uogólnień. Urban, przypisując oburzenie jedynie określonej frakcji politycznej w Polsce (którą z powodzeniem można nazywać narodowo-konserwatywną), Pan zaś przenosząc swe oburzenie na całość niemieckiej populacji. Wynikająca z tego eskalacja nastrojów jest smutna i moim skromnym zdaniem problematyczna tzn. oddalająca nas wszystkich od racjonalnego rozwiązania.
Różnica perspektywy historycznej Polaków, Niemców i Zydów jest zrozumiała. Wynika ona z wielu czynników, głównie jednak z tego, że pamięć krzywd własnych (zarówno tych rzeczywistych jak i urojonych) jest z natury rzeczy mocniejsza i trwalsza niż pamięć krzywd cudzych. Swiete oburzenie i potepianie w czambuł całych narodow w oparciu o swe emocje nie wydaje mi się jednak być właściwą drogą. Trzeba rozmawiać a nie na siebie pokrzykiwać i się wzajemnie pouczać. Spokojnie argumentować, zwracać uwagę na niewłaściwość sformułowań a w ostatecznosci dochodzic swych racji droga sadową.
Walenie z narodowej armaty do początkujących dziennikarzy, którzy strzelają durną gafę (jak ostatnio w przypadku “Die Welt” gdzie z treści artykułu jednoznacznie i w wielu miejscach wynikało czyj to był obóz) i sugerowanie za każdym razem, że jest to wynik złowrogiego, nazistowskiego spisku w celu fałszowania historii naraża nas na szkody w wizerunku. I naraża też na szwank naszą wiarygodność.
Ceni się rację spokojnych i rozważnych. Trzeba bronić stanowczo swych racji, rozdzielanie kopniaków nie jest najrozsądniejszą drogą.
Z wyrazami szacunku
t.

3.       telemach Pisze:
28/11/2008 o 19:06

@Herwig Ploth,

drogi Panie, obojętnie co Pan napisze - wzbudzi to emocje. Moi przedmówcy osadzili już Pana w roli przedstawiciela i adwokata narodu sprawców, w roli, w której Pan się najprawdopodobniej sam nie widzi. Moi rodacy uważają - moim zdaniem słusznie - że określenie “polski obóz koncentracyjny” jest skandalem i poczuwają się do obowiązku zamanifestowania swego oburzenia. W przypadku gdy autorem stwierdzenia jest niemiecki dziennikarz jest to dla nas dodatkowo dowodem bezgranicznej głupoty dyskwalifikującej mówiącego jako partnera w dialogu. Czy jest to dla Pana trudne do zrozumienia?
Zajrzałem do SZ przeświadczony, że Pan Zychowicz przesadził pewnie w ocenie artykułu Urbana. Obawiam się jednak że nie przesadził. Polecam Pana lekturze komentarze pod artykułem w SZ. Ciekaw jestem co Pan na to powie.

4.       jj Pisze:
28/11/2008 o 19:09

Określenie “polskie obozy koncentracyjne” ukazuje się też w gazetach w innych krajach!
Może ktoś wytłumaczyć dlaczego?

5.       Jurek Wawro Pisze:
28/11/2008 o 19:19

@Herwig Ploth:

“Ma Pan rację, już siedzę cicho”

A czemuż to akurat wypowiedź Konstantina uznał pan za wartą skomentowania?
Czyżby rejterada?

Sam Pan widzi, że to trudny temat - ale ja uważam, że warto rozmawiać. Tylko że z każdą chwilą ten dialog jest trudniejszy.
U wielu starszych (u mojej mamy też) dźwięk niemieckiej mowy wywołuje strach. Ale ludzie mojego pokolenia byli otwarci. Ja czułem, że Mazowiecki rozmawia z Kohlem w moim imieniu. Udało się Niemcom przekonać mnie, że nie miałem racji. Niech będzie, że to moja zaściankowość i głupota. Ale mam podstawy sądzić, że nie jestem odosobniony. Myślę, że ludzie pokroju Geremka czy Michnika to w Polsce margines (hałaśliwy - jak każda skrajność).
Więc co Wielkie Niemcy zrobią z tym fantem? Rozwiążą go w porozumieniu z Rosją, czy zbudują “Europę dwóch prędkości”. A najbardziej boję się - jakich tym razem użyją środków perswazji.

6.       Krusejder Pisze:
28/11/2008 o 19:24

Niedaleko pada Urban od Urbana !!

7.       senior Almagro Pisze:
28/11/2008 o 20:00

A nie można by po prostu jednemu z drugim, poczynając od superbezczelnego szwaba Urbana, obić ryło? Jeśli innej metody perswazji nie pojmują, to może taka prosta, ludowa a często bardzo skuteczna, pomoże?

8.       Harry Thunder Pisze:
28/11/2008 o 20:05

Podoba mi sie co robia redaktorzy gdy skrupulatnie wylapuja te oszczerstwa. Niemcy to kalkulujacy narod i jestem pewny ze te pomyki sa celowe.
Wedlug mnie, nastepna taka “pomylka” powinna byc ukarana na miedzynarodwym tle. Dlaczego?
Minelo kilkadziesiat lat od wojny i ta czesc historii juz wielokrotnia zostala przeklamana.Mimo ze poprawki zostaly wydane, jestem pewny ze wiele nidoksztalconych ludzi, moglo zapamietac ze te obozy byly polskie, bo informacja juz do nich poszla. A ich filtry umyslowe nie pracuja bo nie maja zadnej wiedzy niz ta ktora przeczytaja.
Dzis dzieki niewiedzy lub podobnym oszczerstwom za granica spotka

Komentarze niemerytoryczne są usuwane. Autorzy komentarzy obraźliwych są blokowani.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka