Nie wiem, czy Ojciec Rydzyk ma taki dobry timing, czy czasy są po prostu aż tak złe, że każdy timing jest dobry. W każdym razie nie ulega dla mnie wątpliwości, że „autonomicznę decyzję” pełniącego obowiązki Prezyenta B.Komorowskiego w sprawie konstytucyjnych, czyli jednodniowych wyborów parlamentarnych wyznaczonych na 9 października br. zawdzięczamy moim skromnym zdaniem bezpośrednio Ojcu Tadeuszowi Rydzykowi.
Bowiem to jego (tj. O. Rydzyka) jednoznaczna publicznie wypowiedziana w Brukseli opinia na temat łamiącego reguły demokracji rządu RP i głośna skarga ministra-„oksfordczyka” Sikorskiego do Watykanu ( co zarzut łamania demokracji wprost potwierdzało) spowodowała, że przejmujący symboliczną pałeczkę prezydencji UE tuskoidzi nie mogli pozwolić sobie na bezczelne łamanie konstytucji polskiej w sprawie wyborów. Taki numer i bez prezydencji UE nie przeszedłby w żadnym afrykańskim bantustanie, a miałby przejść pod okiem kanclerz Merkel? Już czekałam na ciętą ripostę Nigela Faraga w Brukseli.
Podziękujmy więc Ojcu Rydzykowi za opatrznościową interwencję.
A teraz wystarczy tylko wygrać te wybory. Ich warunkiem musi być zasada, że będziemy razem liczyć głosy.
http://wybory.onet.pl/parlamentarne-2011/aktualnosci/szef-klubu-po-prezydent-nas-zaskoczyl,1,4782592,aktualnosc.html
PS. Ze względu na cenzorskie zapędy administracji tego portalu informuję, że mój nowy blog znajduje się tutaj:
KONDOMINIUM
Komentarze niemerytoryczne są usuwane. Autorzy komentarzy obraźliwych są blokowani.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka