Joanna Mieszko-Wiórkiewicz Joanna Mieszko-Wiórkiewicz
352
BLOG

W Tatabánya stanął obelisk na cześć polskich ofiar Katynia

Joanna Mieszko-Wiórkiewicz Joanna Mieszko-Wiórkiewicz Polityka Obserwuj notkę 9

 

Wiemy już od ponad trzech miesięcy, że Gruzini potrafią. Od 1 sierpnia wiemy, że potrafią także Węgrzy.  W Tbilisi jest ulica Lecha Kaczyńskiego, w Warszawie nie można zmienić nazw ulic nazwanych imionami stalinowskich zakapiorów, więc  cóż dopiero należycie uczcić ostatnie ofiary Katynia. Pan  Naczelny Konserwator wszak nie pozwala, więc Polacy nie potrafią.

 W starym mieście Węgier, Tatabánya, 50 kilometrów na zachód od Budapesztu ani konserwator miejski ani rajcowie  nie mieli takich obiekcji. Dzięki panu Miklósowi Petrassy (pomysł i sponsoring) odsłonięto tam uroczyście obelisk na cześć polskich ofiar Katynia – i tych sprzed 70 laty i tych ostatnich ze św.p. Prezydentem RP Lechem Kaczyńskim  i jego Małżonką na czele.


Ważne, kto na tę uroczystość, mimo licznego stawiennictwa węgierskiej Polonii, nie przybył. 

Na uroczystość nie przybył ambasador RP w Budapeszcie – Roman Kowalski (ur. 1961 w Przasnyszu).  

Pan Kowalski  zrobił  oszałamiającą karierę w MSZ zaczynając trafnie od ukończenia sławnegoInstytutu Stosunków Międzynarodowych w Moskwie (1986 r.). Nic zatem dziwnego, że pan minister Sikorski, którego kariera przebiegła w jeszcze bardziej oszałamiającym stylu, wysunął go w tych trudnych czasach w czerwcu br. na ambasadora na Węgrzech – bratnim baraku z niedawnych czasów obozowych.  Nic dziwnego, bo wraca stare. Niewątpliwie decyzja ta została  uzgodniona z Kremlem.  

Komentarze niemerytoryczne są usuwane. Autorzy komentarzy obraźliwych są blokowani.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka