Coraz szersze kręgi zatacza w sieci i w mediach społecznożciowych pewne znamiennie odkrycie: otóż w światowym systemie rejesstracji patentów Espacenet (aktualnie 120 milionów rejestracji) figuruje nazwisko Richard A. Rotachild z frapującymi danymi dotyczącymi zgłoszonego przez niego w Stanach Zjenoczonych 13.10.2015 r. patentu pod nazwą: „System i metoda testowania na COVID-19” . Rejestrację tego patentu można z łatwością znaleźć pod numerem: US2020279585
Do sprawdzenia tutaj (klik)
https://worldwide.espacenet.com/searchResults?ST=singleline&locale=de_EP&submitted=true&DB=&query=US2020279585
Patent ten został rozszerzony przez autora w dniu 17 maja 2020, co Urząd Patentowy ogłosił 3 września tego roku o dalsze elementy.
Fakty te dowodzą po raz kolejny, że intensywne prace nad kabałą pod tytułem Covid-19 trwały już od wielu lat.
O autorze patentu nic bliższego nie wiadomo, poza faktem, że jest obywatelem Wielkie Brytanii. Internet nie wyrzuca żadnych danych na jego temat, żadnych zdjęć, chocby najmniejszej wzmianki o jego naukowych dokonaniach. Takie przypadki wskaztują na ogół na zaangażowanie tajnych służb, ponieważ w tym obszarze internet (Google i inne wyszukiwarki) jest zobowiązany do utrzymywania pełnej anonimowości.
Wścibscy dziennikarze nie omieszkali skierować zapytania o autora do firmy rodzinnej Rotschild & Co, która ma siedzibę oczywiście w Londynie. Stamtąd jednak nadeszła sucha odpowiedź rzeczniczki prasowej, że osoba ta nie ma żadnego powiązania z firmą. Zapytanie skierowane do adwokata patentowego Richarda A. Rotschilda pozostało bez odpowiedzi.
Natomiast rejestracji patentu nie jest w stanie dokonac żaden oszust, ponieważ wymagana jest do tego celu pełna dokumentacja patentu. Tak więc na pytanie: prawda czy fałsz proszę odpowiedzieć sobie samemu. I oczywiście, nikomu nie trzeba dziś tłumaczyć, ile taki patent przynosi dziennego dochodu, ale Rotschildom się po prostu należy.
PS (15 godzin później) : Wyjaśniło się! Pewien dociekliwy człowiek przysłał mi wyniki swoich dociekań. Otóż w roku 2015 zgłoszony patent dotyczył pobierania danych biometrycznych i nosił tytuł: "System and method for using, processing, and displaying biometric data". Dopiero w maju 2020 roku został nazwany, tak, jak to figuruje w notcepowyżej, czyli: "System and Method for Testing for COVID-19".
"Niektóre portale podawały, że chodzi o patent na testy PCR, to też ściema, tu chodzi o dane populacji w chmurze, mierzenie tego, zasilanie tej chmury i potem aplikowanie "odpowiednich akcji".- napisał mi mój korespondent. Czyli chodzi o szpiegowską aplikację w smartfonie, która doniesie, gdzie trzeba, jesli człowiek będzie wykazywał oznaki choroby (np. kaszel czy temperatura).
Komentarze niemerytoryczne są usuwane. Autorzy komentarzy obraźliwych są blokowani.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka