Ubogacenie kulturowe przeżyli w piątek i w sobotę uczestnicy festiwalu ulicznego w saksońskim mieście Chemnitz. Tegoroczny festiwal odwiedziło około 260 tys. osób.
Festiwal był chroniony przez liczne patrole policyjne oraz security, ale to nie wystarczyło. W piątek wieczorem utworzone z około 100 uchodźców politycznych grupy zaatakowały i pobiły bez żadnego powodu uczestników festiwalu
W sobotę wieczorem wzmocniono patrole policyjne i security i zakończono festiwal o godzinie 0.30, bo przez uchodźców planowana była rozróba - policja i security obserwowały cały czas małe grupki mężczyzn - i w celu uniknięcia konfliktu wyłączno muzykę pół godziny wcześniej, a uczestników poproszono o rozejście się. Tuż po północy dochodziło do pierwszych drak i awantur koło sceny oraz pobić. W tym czasie bawiło się i tańczyło przed scenami z muzyką do około 4 tys. gości.
W Halle doszło podczas festiwalu ulicznego w weekend do licznych molestowań seksualnych, co media podały dopiero we wtorek. Nie dało się zatuszować spraw rozdmuchanych już przez media niezależne i opozycyjne. Grupki obcokrajowców zachowywały się też bardzo agresywnie wobec policjantów.
24 września Niemcy rozstrzygną własną przyszłość.
Inne tematy w dziale Polityka