W mieścinie Werdohl na wschodnich kresach zachodniego landu Północna Nadrenia-Westfalia protestowało dwóch Irakijczyków przed ratuszem przez 3 godziny. Burmistrz wpadł w panikę, cała administracja miasta i rada miejska także, wiadomo że gdy panowie z odpowiednią religią protestują to może to przecież zaszkodzić w dalszej karierze politycznej.
Obydwaj nieżonaci panowie protestowali przecikwo przeniesieniu ich do innego domu dla azylantów leżącego około jeden kilometr od centrum miasteczka.
Panowie twierdzili też, że w Niemczech nie praw człowieka.
Stwierdzenie jest słuszne, w końcu obaj panowie zainwestowali gotówkę w podróż do Niemiec, wędrowali kilka tysięcy kilometrów na pieszo, po czym schorowani dotarli do Werdohl. Marzenia ich życia spełniły się. I nagle taki cios - mieszkanie poza centrum miasteczka.
Szef odpowiedniego urzędu zaprosił ich do ratusza, gdzie im zakomunikował, że miasto nie może im nic innego zaoferować, oprócz kilku pokoi trzymanych "na wszelki wypadek" w innym domu dla azylantów i bezdomnych. Obydwaj Irakijczcy zgodzili się. Ich nowy pokój znajduje się w schronisku oddalonym nawet nie 500 metrów od tego które było im pierwotnie oferowane.
Wycieńczeni wielotygodniową ucieczką Irakijczycy protestują przed ratuszem Werdohl
http://www.come-on.de/lennetal/werdohl/zwei-iraker-wollen-werdohl-nicht-frisch-renovierte-unterkunft-umziehen-6132803.html
Ojciec z synem pędzą świnie do rzeźni - rzeźba w centrum Werdohl - ciekawe jak długo jeszcze tam postoi?
https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Werdohl-Schweinegruppe1-Asio.JPG
Inne tematy w dziale Polityka