politically.correct politically.correct
464
BLOG

Niemiecka minister obrony i dezerter pod choinką

politically.correct politically.correct Polityka Obserwuj notkę 3

Karim jest Syryjczykiem który jako szesnastolatek uczestniczył w 2011 roku w ekipie syryjskiej w zawodach jeździeckich w Niemczech. Tam poznał dziewuchy i to nie byle jakie, bo baronówny von der Leyen, córuchny pani minister Ursuli von der Leyen. Panienki utrzymywały z nim kontakt przez facebooka. W roku 2014 Karim miał zostać wcielony do wojska, po czym uciekł do Niemiec, no i po przyjeździe zawiadomił baronówny.

Ponieważ wśród pewnych elit jest obecnie moda na azylanta, tak jak kiedyś była moda na kilka wyuczonych słówek po hebrajsku, arabsku, turecku czy po rosyjsku tak jest teraz moda na całego azylanta, ale tylko męskiego, a nie na jakieś tam analfabetki w czadorze, to i baronostwo von der Leyen przyjęło go do swojej posiadłości pod Hanowerem. Tak się składa, że baronowa w tygodniu jest w Berlinie, gdzie strzeże granic Niemiec, to i w tygodniu był jeden koń wolny dla Karima.

W ciągu kilkunastu miesięcy Karim otrzymał azyl polityczny i od wiosny 2015 r. uczy się zawodu pilota w Hanowerze, gdzie ma własne mieszkanie.

Karim z dumą podkreśla, że nie pobiera żadnego zasiłku od państwa niemieckiego.

Karim w Syrii pilnie uczył się niemieckiego i angielskiego. I nie udzielał się politycznie co w Niemczech jest podstawą do udzielenia azylu politycznego.

Wykształcenie na pilota trzeba opłacać z własnej kieszeni - koszty około 90.000 euro.

Boże Narodzenie baronostwo von der Leyen spędzi podobnie jak roku temu z Karimem, typowym azylantem z Syrii.

A tą przepiękną historyjkę o przeciętnym azylancie zaserwował ludności niemieckiej BILD, a za nim inne czasopisma akurat kilka dni przed świętami.

Pani minster obrony Ursula von der Leyen spędzi ponownie święta z Karimem.

Baronówny i prześladowany uchodźca.

Pani minister obrony i dezerter.

Doprawdy wzruszające.

 

P.S.1. W Niemczech za dezercję grozi kara więzienia do lat 5.

PS.2. Posiadłość von der Leyenów pod Hanowerem jest tak duża, że baronostwo mogłoby tam przyjąć całą rodzinę Romów z Serbii lub grupkę Marokańczyków.

P.S.3. Karim nazywa się w rzeczywistości Muaz Al-Halabi, a jego rodzina posiada biura podróży w Syrii!?

P.S.4. Do Polski powinno się przyjmować takich samych azylantów jak niemiecka pani minister!

 

Podobną historyjkę opisałem już poprzednio:

http://niemcy.europa.salon24.pl/677388,metamorfozy-czyli-opowiesc-o-wedrowce-po-prezerwatywy-z-bagdadu-do-niemiec

Ursula von der Leyen z Karimem, który jest straumatyzowany

Niemiecka minister obrony i dezerter pod choinką

 

http://www.bild.de/politik/inland/ursula-von-der-leyen/nahm-fluechtling-auf-43868122.bild.html

http://www.spiegel.de/politik/deutschland/fluechtlinge-von-der-leyen-nahm-jungen-syrer-auf-a-1068782.html

http://www.welt.de/vermischtes/article150157770/Von-der-Leyen-nahm-jungen-Syrer-bei-sich-auf.html

 

Karim zapomina powoli tortury w Syrii:

Niemiecka minister obrony i dezerter pod choinką

 

http://cdn3.st-georg.de/content/uploads/2015/01/TagessiegerJuniorenVictoriavdLeyenundMuazAlhalabiSyrien.jpg

Karim w drużynie syryjskiej na zawodach w RFN w 2011 roku

Niemiecka minister obrony i dezerter pod choinką

 

http://www.german-friendships.com/news/die-geschichte-von-vicky-und-muaz-12838.html

 

Pozdrówcie naszą ojczyznę: Prezent od św. Mahometa

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka