politically.correct politically.correct
538
BLOG

Cyrk wokół "wypędzonych" i niemiecka polityka historyczna

politically.correct politically.correct Polityka Obserwuj notkę 51

Prof. Krzysztof Ruchniewicz udzielił wywiadu dla rozgłośni Deutsche Welle o Fundacji Ucieczka, Wypędzenie i Pojednanie, równocześnie w gazecie Die Welt były szef rady naukowej Fundacji prof. Troebst opisał wpływ lobbyistów wypędzonych na naukę i politykę.

Prof. Krzysztof Ruchniewicz: (…) mianowicie na sposób wyboru takiego dyrektora. W grudniu ub. roku pani Monika Grötters minister stanu ds. kultury w urzędzie kanclerskim zaznaczyła w swoim oświadczeniu, że rada naukowa zostanie włączona do wyboru nowego dyrektora Fundacji. Tak się, niestety, nie stało. Przewodniczący naszego gremium prof. Stefan Troebst i jego zastępca zostali zaproszeni na posiedzenie komisji, która miała wybrać kandydatów, a następnie kandydaci mieli być przedstawieni radzie Fundacji. Ale nasi przedstawiciele na posiedzeniu nie mogli zadawać kandydatom żadnych pytań i uczestniczyć w dyskusji. Ponadto pojawił się jeszcze inny problem

Z mediów było wiadomo, że na ten konkurs zgłosiło się ok. 40 kandydatów. Niestety, rada naukowa nie została poinformowana, kim oni byli. Natomiast wyboru 6 kandydatów dokonali urzędnicy ministerialni nie informując rady naukowej. To jest o tyle rzecz ważna, gdyż zwróciło się do mnie kilku kolegów z Niemiec, którzy poinformowali, że zastanawiają się, czy nie złożyć aplikacji na to stanowisko. Dodam, że są to znani badacze zajmujący się problemami Europy Środkowo-Wschodniej, znających kilka języków, także język polski. Więc byliby bardzo ciekawymi kandydatami. Niestety, nie znaleźli się wśród tych osób, które wybrano. Inny wątek to samo posiedzenie rady Fundacji. Wprawdzie koledzy wzięli w nim udział, jednak musieli je opuścić przed czasem. Tak więc nie byli świadkami ani dyskusji, ani głosowania.

"Lobby wypędzonych jest faktycznie bardzo mocne"

Prof. Stefan Troebst pisze w serwisie internerowam dziennika „Die Welt” o swoich obawach nt. jego przyszłości. Jak podkreśla, powołując się na prace naukowców, polityka historyczna, wbrew pozorom, ma od 1989 roku coraz większe znaczenie i wpływa w Niemczech na wyniki wyborów.

Jego obawy dotyczą w związku z tym tego, kto nadaje ton publicznej dyskusji nt. II wojny i jej skutków. - W konflikt ws. Fundacji Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie, do którego doszło z powodu nieszczęsnej wystawy i który miał swoje konsekwencje personalne, zaangażowali się znani politycy. Ich partie oficjalnie nie zajęły w nim stanowiska. Pozwoliły natomiast, by decydujące głosy w dyskusji mieli posłowie i liderzy ziomkostw z południa Niemiec – zauważa niemiecki historyk.

 

Pani kanclerz Angela Merkel jest bardzo przychylna Polsce i Polakom, ale jej miłość kończy się na głosach niemieckich wyborców - „business is business”, w nim obowiązują inne twardsze reguły gry, szczególnie gdy chodzi o przyszłe wybory w landach i na szczeblu federalnym.

Merkel zadecydowała, tak jak to opisał prof. Ruchniewicz, patriarchalnie i wykiwała z pomocą urzędników ministerialnych kilku profesorów niewątpliwie fachowców z dorobkiem naukowym.

"Lobby wypędzonych jest faktycznie bardzo mocne" - Ruchniewicz trafnie to podsumował.

Bardzo ciekawa jest wypowiedź profesora Troebsta, którą należy przeczytać uważnie.

Profesor Uniwersytetu w Lipsku pisze o „niemieckiej polityce historycznej” która wywiera coraz większy wpływ na Niemcy po roku 1989.

Niemiecka polityka historyczna w odniesieniu do Polski jest widoczna w mediach i w publikacjach naukowych. Potępianie nazizmu jest jednym z elementów niemieckiej polityki historycznej propagowanej od końca lat 1950ych przez niemieckie elity polityczne i intelektualne i odgrywa on kluczową rolę w polityce zagranicznej RFN.

Paralelnie do tego przygotowano w RFN akcję medialną o „polskich obozach koncentracyjnych”-formuła która nikogo nie razi, nie oburza, a niepoprawnym by było w RFN używanie pojęć jak np. „niemieckie obozy koncentracyjne” lub „niemieckie obozy śmierci”.

Rok 1990 rozpętał w Polsce propagandę polskich win do dzisiaj kolportowaną przez wiele mediów. W stosunku do innych narodów, jak np. do Rosji, nie wysuwa się żądań do „przezwyciężania własnej przeszłości”.

Niemiecka polityka historyczna to system edukacji poprzez massmedia, muzea, kreowanie bohaterów narodowych.

Tytuł znanego kolportowanego na całym świecie filmu „Nasze matki, nasi ojcowie” sugerował opowieść o codziennym zwykłym życiu w (przedwojennym!) Berlinie. Film o sporych walorach artystycznych zawierał manipulację antypolską która pasuje do „polskich obozów koncentracyjnych”. Manipulacja ma na celu polonizowanie niemieckich zbrodni.

Manipulacją jest kreowanie pułkownika Stauffenberga - przekonanego nazisty na bohatera narodowego, a do profesjonalnego konstruowania polityki historycznej potrzebni są Niemcom prominentni politycy.

Manipulacją są mapy w bloku tematycznym „Wypędzenie i deportacja Żydów z Rzeszy Niemieckiej” (Vertreibung und Deportation der Juden aus dem Deutschen Reich) na stronie internetowej Federalnej Agencji Oświaty Politycznej (Bundeszentrale für politische Bildung) z jednej strony informujące o losie Żydów, z drugiej strony subtelnie sugerujące ich deportację do Polski, takie małe "kłamstwo oświęcimskie".

Polskiej polityki historycznej nadal brak.

 

http://www.dw.com/pl/prof-ruchniewicz-lobby-wypędzonych-jest-faktycznie-bardzo-mocne-wywiad/a-18579476

http://www.dw.com/pl/niemiecki-historyk-do-polityków-ratujcie-fundację-ds-wypędzeń-przed-prowincją/a-18581720

http://www.buero-kopernikus.org/pl/project/2/35/2.html

 

Wypędzenie i deportacja Żydów z Rzeszy Niemieckiej do Polski

https://www.bpb.de/fsd/centropa/judenindeutschland1940_1942.php

https://www.bpb.de/fsd/centropa/judenindeutschland1942_1945.php

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (51)

Inne tematy w dziale Polityka