W zasadzie pytanie jest retoryczne.
Skoro banki nie mają ( większości) złotówek , w których udzielają kredyty -to dlaczego miałyby dysponować frankami ?
Udzielając kredytu złotówkowego banki kreują pieniądz - to świetny biznes , gdy robi się coś z niczego. Są tu pewne ograniczenia- bank musi posiadać kilkuprocentowe pokrycie udzielonej kwoty kredytów; są to depozyty oraz trochę banknotów w bankomatach i sejfach.
Czy więc dla udzielania kredytów we frankach (walucie obcej) obowiązują inne regulacje ? Nie wiadomo.
Dopiero kilka lat po wybuchu "afery frankowej" pojawiły się pierwsze tłumaczenia banków - Jak się sprawa ma cała ?
np. Artykuł w Gazecie Wyborczej z 12 lutego 2016
Czy banki miały franki? Marcin Żółtaniecki, dyrektor ds. tradingu w Raiffeisen Polbank.
http://wyborcza.pl/1,155290,19614276,czy-banki-mialy-franki.html
-I cóż się dowiadujemy ?
Dowód w bilansie
Dowodów nie musimy daleko szukać i niepotrzebne jest zarządzenie publicznej komisji śledczej, żeby można się było przyjrzeć całemu zagadnieniu samodzielnie. Główna część informacji znajduje się w raportach rocznych i sprawozdaniach finansowych banków.
To prawda, że zgodnie ze standardami księgowymi sprawozdania prezentuje się w walucie lokalnej. Niemniej jednak po uważnym przestudiowaniu raportów natknąć się możemy na informację
Dla przykładu weźmy pod lupę raport roczny za 2014 rok znajdujący się na stronach internetowych PKO BP.
W kategorii Raport Roczny 2014/Finanse/Noty do skonsolidowanego sprawozdania finansowego znajdujemy podkategorię: Pochodne Instrumenty Zabezpieczające.
W punkcie 20.1 czytamy:
"Zabezpieczenie zmienności przepływów pieniężnych kredytów hipotecznych w CHF oraz lokat negocjowanych w PLN, wynikającej z ryzyka zmian stóp procentowych oraz ryzyka kursowego, z wykorzystaniem transakcji CIRS".
Cóż to jest ten CIRS? Jest to niezwykle popularna i powszechnie występująca przy zarządzaniu bilansem transakcja, w której następuje wymiana (pożyczka za pożyczkę) dwóch różnych walut na określony okres. Jednak w przeciwieństwie do transakcji walutowej w tym wypadku na koniec transakcji następuje powrotna wymiana środków w pierwotnym nominale transakcji.
----
Niezbyt to jasne - choć niezwykle popularne- a już zupełnie niejasne dla przeciętnego kredytobiorcy w walucie- a nie w CIRSACH.
I cóż mają do tego lokaty negocjowane w PLN , gdy mowa o kredytach w CHF ??
- Na razie dowiedzieliśmy się tylko tyle, że owszem franków nie było , ale były CIRSY.
Może jaśniej przedstawi to inny ekonomista, bankowiec ?
np. Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista, szef strategii Grupy mBanku
23 maj 2019 rok
https://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia/mbank-odpowiada-frankowiczom-ws-frankow-w-banku/cthrn27
. Otóż mBank nie byłby w stanie zaoferować oprocentowania kredytu zgodnego z oprocentowaniem franka szwajcarskiego, gdyby nie pożyczał w tej walucie. To chyba prosty i logiczny argument. Gdybyśmy mieli pożyczać w złotym (wyższe oprocentowanie; stopa WIBOR3M w latach 2007-2009 wyniosła średnio 5,16%) i oddawać klientom pieniądze po koszcie wyznaczonym przez oprocentowanie franka (niższe oprocentowanie; stopa LIBOR3M w latach 2007-2009 wyniosła średnio 1,81%), każdy kredyt przynosiłby solidną stratę.
Pan Pytlarczyk podaje argument logiczny , ale na pytanie wprost :Czy banki miały franki - nie odpowiada jednoznacznie.
Pisze co prawda:
To naprawdę bardzo prosty mechanizm. Aby udzielić kredytu we franku szwajcarskim, mBank potrzebował uzyskać finansowanie w tej walucie – nasi klienci nie mieli zbyt wielu depozytów we frankach, a więc po prostu trzeba je było pożyczyć. Te natomiast, które w wyniku tej operacji się pojawiły w banku, zostały wypłacone klientom (po konwersji na złote).
--
Trzeba nie równa się odpowiedzi - czy bank miał franki i jaki procent wobec wartości kredytu, a ile załatwiła - być może -kreatywna księgowość.
Nadal nic konkretnie nie wiadomo.
Obaj specjaliści piszą tylko to, co chcą napisać- pomijając istotne i drażliwe kwestie a z wiadomych powodów redakcje nie są zbyt dociekliwe -; lepiej jest być z bankiem w dobrych układach...
- Dlaczego banki w umowach piszą o spreadach przy sprzedaży waluty,której faktycznie nie było? A dlaczego np.nie zdefiniowano w Umowach kosztów obsługi kredytu na podstawie kosztów transakcji CIRS ? Jakie one są ?-może znacznie niższe .
- Dlaczego banki tworząc umowy nie na nazwały je od razu indeksowaną do kursu CHF - a dopiero potem ten termin ukuły ?
- Banki kręcą przedstawiając pół-prawdy , najwyraźniej coś ukrywając.
- Czy jest choć jeden bank , który na pytanie : Czy miał franki , w których rzekomo udzielił kredytów - odpowie TAK ?
Kogo nie ma niech się odezwie.
............................................
Dlaczego franki ?
-Banki nie wyjaśniły też , dlaczego wybrały franki jako walutę kredytu ??????
-A dlaczego nie EUR -przecież to bardziej dostępna waluta, albo dolar -dodrukowywany przez Stany w dowolnych ilościach albo kredyt indeksowany do opcji na zakup kawy w Brazylii.
-Jakie konkretnie były powody ?
-Banki na pewno sporządziły notatki służbowe dotyczące uruchomienia kredytu we franku z uzasadnieniem wyboru i
oceną ryzyka: dla banku - dla klienta.
Od maja 2010 wskazuję na sprzeczność narracji MAK z elementarnymi faktami,śladami oraz prawami fizyki. "Jeszcze nigdy tak niewielu nie stanęło przeciw tak Wielu by bronić prawdy dotyczącej tragicznego zdarzenia lotniczego." "Jeszcze nigdy tak nie skompromitowało się środowisko techników, ekspertów, naukowców milcząc gdy do narzucania kłamliwej narracji łamie się elementarne prawa fizyki i ignoruje wiedzę."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka