Tłumaczenie przez pół roku opracowań, raportów biegłych nie posuwa sprawy ani o o krok do przodu.
- Ci co to przeczytali od razu wiedzieli co zawierają..
choć z pewnością- sądząc po działaniach polskich "ekspertów" do tej pory - sami nie ogarniają co w nich jest istotnego, jakie są w nich błędy a co za tym idzie- co trzeba będzie jeszcze weryfikować..
Dla osoby zorientowanej w kwestiach technicznych - wystarczy kilka godzin by wiedzieć co dany raport zawiera..
dla osoby zorientowanej w kwestiach technicznych wyłapanie błędów odbywa się z marszu,. w trakcie czytania...
przecież owe tak zachwalane raporty NIAR czy Chrisa Protheroe zawierają kardynalne błedy
https://www.salon24.pl/u/niegracz/1427991,milo-bylo-artymowiczowi-jaworskiemu-a-mnie-jest-ze-wylapalem-bzdury-protheroe

https://www.salon24.pl/u/niegracz/1362947,raport-niar-kpina-z-fizyki-blad-o-rzad-wielkosci-w-symulacji-przeciazen

https://www.salon24.pl/u/niegracz/1351089,raport-niar-kpina-z-rozumu-o-ewakuacji-pasazerow-i-manipulacja-obrazeniami

Podobnie będzie.... jest z kolejnymi raportami biegłych międzynarodowych...
................
Mogę się mylić
- może być tak że będzie prikaz polityczny
zamknąć te sprawę
wątpliwości, niezgodności krytyczne zamieść pod dywan
i dać konkluzje taką
na jaka zdaje się czeka większość opinii publicznej
Od maja 2010 wskazuję na sprzeczność narracji MAK z elementarnymi faktami,śladami oraz prawami fizyki. "Jeszcze nigdy tak niewielu nie stanęło przeciw tak Wielu by bronić prawdy dotyczącej tragicznego zdarzenia lotniczego." "Jeszcze nigdy tak nie skompromitowało się środowisko techników, ekspertów, naukowców milcząc gdy do narzucania kłamliwej narracji łamie się elementarne prawa fizyki i ignoruje wiedzę."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka