(felietony pochodzą ze strony Jana Pietrzaka)
Dla przeciwników Jarosława Kaczyńskiego, dla przeciwników PiS pozbycie się JK ze sceny politycznej jest wartością nadrzędną. Żeby to osiągnąć, gotowi są paktować nawet z diabłem.
Ile to razy, w bardzo realnym życiu, bardzo realnie słyszałem:
„No dobra, nie podoba mi się to co robi Tusk, ale na kogo mam głosować?”
No i głosuje. Na ludzi, którzy potrafią tylko szumnie zapowiadać w świetle kamer. Chociaż każdy sąd III RP pewnie uznałby słowo „tylko” za głęboko niewłaściwe, bo potrafią jeszcze oddychać, promować nową ortografię, psuć wiele rzeczy, i tym podobne potrafią. I tu znowu sąd może się przyczepić, bo niby w czym hurtowa produkcja inwektyw podobna jest do oddychania, psucia albo nowej ortografii?
Wielbiciele „sprawności inaczej”, bez trudu zarzucą mi więc błąd merytoryczny, a także logiczny.
Zgadzając się jednak na pozbycie się Jarosława Kaczyńskiego z wpływu na państwo polskie, zgadzają się na wielką promocję nieudolności i to promocję za państwowe, a więc i moje pieniądze. Ilu z tych, którzy tak dobrowolnie idą w przepaść, wie, ile obietnic przedwyborczych Platformy Obywatelskiej z 2007 roku zostało spełnionych?
Chyba wiedzą i chyba ich to w ogóle nie obchodzi.
Jeszcze pod koniec rządów PiS, z ust prominentnych działaczy PO, bardzo wyraźnie słychać było zapewnienia, że postawią Jarosława Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu. I chyba jednak była to bardzo szczera obietnica przedwyborcza. PO wygrało wybory, uzyskało władzę tak silną, jaka jeszcze się nie zdarzyła po 1989 roku i co?
Nawet tej najszczerszej obietnicy nie potrafili spełnić!
Niekompetencję i nieuczciwość kandydatów Platformy widzą już nawet prominentni działacze PO. I co?
I dalej mnóstwo Polaków wybierze nieudolność, zamiast Jarosława Kaczyńskiego.
Taka promocja ma swoje konsekwencje. Na pewno wśród Polaków bardzo osłabione zostanie wyczucie nieudolności, bo po co zwracać uwagę na coś, co i tak nie jest ważne?
Niby nie ma o co oskarżać naszych władców, bo przecież demokracja pozwala na promocję nieudolności, głupoty, nawet zdrady. Wystarczy, że uda się przekonać większość, że właśnie tego chce.
Jednak nie wszyscy z tego korzystają tak żarliwie.
Nie ma o co oskarżać, ale na szczęście wyciąganie samodzielnych wniosków przy pomocy logiki klasycznej jeszcze nie jest zabronione, mimo wszechogarniającego postępu.
Pamiętaj o Krucjacie różańcowej za Ojczyznę.