W 1917 roku, nasi dzielni sąsiedzi,
wielkim nakładem sił i środków,
zaczęli budować Zgodę.
Gdy Zgoda była już trochę zbudowana
zabrała się za samodzielne budowanie.
A było co budować, bo cały otaczający świat
był zbudowany wyjątkowo nieudolnie
i od niezgody aż się roiło.
W 1919 roku Zgoda doszła do II RP.
I tu zaczęły się kłopoty.
Wypełniona po brzegi szowinistycznym nacjonalizmem
i opium dla mas - Bogiem, Honorem i Ojczyzną -
II RP nie chciała się zgodzić.
Szowiniści byli do tego stopnia zacietrzewieni,
że zaczęli bić słabszego!
Ponieważ słabszego nietrudno pobić,
a do tego szowiniści otrzymali niespodziewaną pomoc
nieprzyjaznych sił zewnętrznych
w postaci cudu,
w 1920 roku Zgoda została pobita
i na chwilę zaprzestała budowania w tym miejscu.
Ci, którzy zginęli z rąk nacjonalistów,
zamordowani przez przeważające siły przeciwnika,
do dziś leżeli w zapomnieniu.
Do dziś.
Do dziś stawiano pomniki obrońcom, a nie najeźdźcom.
Obrońcom, czyli ludziom, którzy zgodzić się nie chcieli.
Obrońcom, czyli ludziom,
którzy walczyli o brak zgody.
To najeźdźcy chcieli zgody.
To najeźdźcy chcieli, żeby obrońcy z nimi się zgodzili.
Ale obrońcy byli tak przepełnieni nienawiścią, agresją,
że swoją niezgodę wyrazili zbrojnie.
I z zimną krwią zamordowali tysiące budujących zgodę.
Na szczęście rządzą nami historycy.
Wiedzą co to polityka historyczna.
Wiedzą, że Zgoda buduje.
Panie Prezydencie!
Ma Pan jeszcze wiele pomników do postawienia!
Błędne założenia sprawiają, że wnioski są nic nie warte. Kłamstwo, bardzo sprawnie potrafi udawać prawdę. No i mamy lodową górę nieporozumień. Góra lodowa ozdobiona jest emocjami, które utrudniają logice i kulturze wydostać się na powierzchnię.
A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż uczciwi Polacy Jarosława mają!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka