W interesie mojej Ojczyzny, w interesie mojego Prezydenta, w moim interesie jest, abym był dumny z Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Jestem człowiekiem na tyle interesownym, że to widzę i chcę być dumny ze swojego Prezydenta. Jestem jednak również moherowym oszołomem, któremu oszołomienie zasłania wszelkie(!) powody do tej dumy, tym bardziej, że pierwsze decyzje Pana Prezydenta nie były skierowane na podkreślenie zgody ze mną, a niezbyt duża obiektywna(?) ważność tych decyzji kusi, żeby traktować je jako podkreślenie niezgody ze mną.
Chcę być dumny, ale nie potrafię.
Pawie 9 milionów ludzi poparło Pana Komorowskiego, mogę więc przypuszczać, że jest w Polsce co najmniej kilka milionów ludzi, którzy widzą powody do dumy z Pana Prezydenta.
Bardzo proszę tych, którzy są wśród tych kilku milionów Polaków o pokazanie mi powodów, dla których mogę być dumy z mojego Prezydenta. Powody pozwalające mi czuć zadowolenie, a może satysfakcję z tego, że Prezydentem jest ten, a nie inny człowiek.
Błędne założenia sprawiają, że wnioski są nic nie warte. Kłamstwo, bardzo sprawnie potrafi udawać prawdę. No i mamy lodową górę nieporozumień. Góra lodowa ozdobiona jest emocjami, które utrudniają logice i kulturze wydostać się na powierzchnię.
A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż uczciwi Polacy Jarosława mają!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka