Wszystkie ręce na pokład?

„Generał Wojciech Jaruzelski poparł kandydaturę Grzegorza Napieralskiego na urząd prezydenta RP. Były prezydent spotkał się z Napieralskim w Sejmie. - Fakt, że tu jestem znaczy, że popieram jego kandydaturę - powiedział generał.”

...

Napieralski wyraził duże zadowolenie, że w przeddzień rocznicy zakończenia II wojny światowej odwiedził go "żołnierz frontowy, ranny pod jego rodzinnym miastem, pod Szczecinem". - To wielki zaszczyt i bardzo dziękuję - powiedział szef SLD.

źródło: www.napieralski,com

Dlaczego kandydat na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, tak jawnie pokazuje, że popiera go człowiek, który u sporej części społeczeństwa budzi emocje ekstremalne, którego znaczna część społeczeństwa uważa za zbrodniarza?
Dlaczego szef partii ryzykuje niechęć ludzi, którzy uwierzyli w nowe oblicze polskiej lewicy?
Dlaczego szef partii ryzykuje utratę stołka spowodowaną najniższym wynikiem wyborczym w historii?

Obecność generała Jaruzelskiego w kampanii musi wzbudzić duży niesmak Jarosława Kaczyńskiego. Dla niego i pewnie dla kilku innych kandydatów na Prezydenta, generał jest nie tylko winny prześladowaniom wielu Polaków, jest nie tylko symbolem zła komunizmu. Ponosi bezpośrednią odpowiedzialność za życie wielu ludzi, a do tego jest zdrajcą.

Padlinożerni dziennikarze nie przepuszczą okazji. Osoba generała musi wzbudzać niechęć widoczną na ekranach, musi spotkać się ze słowami podkreślającymi ohydę „bohatera”.

Czy chodzi o wzbudzenie niechęci, która będzie widoczna dla tłumu?

Czy chodzi o spowodowanie słów będących wyrazem nienawiści?

Czy znowu chodzi o pokazanie nienawiści do zbrodniarza,

jako nienawiści do pojednania?

Czyżby ogłoszono wszystkie ręce na pokład?

Chyba boją się straszliwie.

Może jeszcze dla niewtajemniczonych, felieton Jana Pietrzaka z lutego 2010 roku.