Wczoraj w sali Teatru Polskiego widziałam dwa cudne łabędzie - tańczyły dla Wyklętych, pięknie... byli to żołnierze, chłopiec i dziewczyna z Zespołu Wojska Polskiego... chciałabym o tym tez pięknie napisać, ale dziś - nie umiem. Wczoraj płakałam, pierwszy raz chyba w teatrze.
Wojsko Polskie - Żołnierzom Wyklętym... Artyści- żołnierze chyba nigdy jeszcze nie dali tak wspaniałego występu. Cudowna orkiestra, chór, soliści - wszystko...
Wigilia przy dwóch stołach, kobiety z maleńkimi dziećmi, i tamci... "choć chłodno choć głodno, lecz między swemi..."
A wcześniej - jeszcze bardziej wzruszające, Hymn Polski śpiewany mocnymi męskimi głosami chóru, pośmiertne mianowanie - symboliczne, bo kilku tylko - Wyklętych na wyższy stopień wojskowy, akty nadania stopni przekazywane żyjącym Rodzinom, które przez tyle lat były szykanowane za jakiekolwiek próby upamiętnienia Najbliższych, zrzuconych do bezimiennych dołów... Kwiaty od Ministra Obrony Narodowej, później osobiste spotkanie Ministra z Rodzinami.
Do tego roku organizacją obchodów zajmował się Społeczny Komitet.
Teraz - pięć lat po ustanowieniu Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych całe moje Państwo czci pamięć Polskich Niezłomnych.
Gorzko - słodkie łzy wzruszenia na twarzach nie tylko pań...
Dziś - główne uroczystości przy Grobie NIeznanego Żołnierza.
Msze w katedrach i kościołach.
Setki upamiętnień w różnych miejscach Polski.
..."Historia o nich głucho milczy"...
Już nie!!!
Inne tematy w dziale Kultura