rentier-1952 rentier-1952
109
BLOG

Papieru ci u nas dostatek

rentier-1952 rentier-1952 Rozmaitości Obserwuj notkę 4

W ramach ogłoszonej ogólnonarodowej szajby pod nazwą: „jesienna depresja” Wielce Szanowna Małżonka Moja udała się do apteki w celu nabycia szeregu środków, które zabezpieczą mnie od smarkania, charkania, kaszlania i diabli wiedzą od czego tam jeszcze. Przywiozła tego trochę i jak zacząłem to oglądać to przypomniałem sobie o tym, co mnie od dawna wkurza. Mianowicie chodzi mi o te karteczki co to są w tych opakowaniach. W opakowaniu z jakimiś witaminami (trzy opakowania) były dwustronnie zadrukowane płachty o wymiarach 31cm x 15cm. W pozostałych dziesięciu 15cm x 15cm. I tak się zastanawiam. Ciekawe ile osób czyta te „elaboraty”. Czy osoba, która co dwa tygodnie kupuje jakieś lekarstwa to za każdym razem je czyta. Po co to komu. Kto na tych nikomu nie potrzebnych makulaturach zarabia. Jakie to są ilości w skali kraju w jednym dniu. Jak można tak bezsensownie marnować papier. Kto to wymyślił? Co na to ekolodzy?

Przecież w dzisiejszych czasach w ciągu sekundy można treść tych druczków odszukać w internecie. I nie piszcie mi tu, że przecież są seniorzy, a oni z internetem to raczej słabo. Ja mam 71 lat i komputerem, laptopem czy smartfonem posługuje się bez problemów. Wśród licznego grona moich znajomych trochę młodszych i trochę starszych (jakoś nie chcą umierać) nie znam ani jednego, który nie ma umiejętności posługiwania się „wyrafinowaną” elektroniką. Jest oczywiście grupka w tym temacie całkowicie niekumatych ale nie jest to grupka na tyle liczna żeby przez nich marnować tyle papieru. Te treści mogą im spokojnie wydrukować z sieci dzieci, wnuki, znajomi z klubu seniora, a nawet jak by poprosić to Pani Aptekarka.

Ekolodzy! No już przyklejać się do witryn aptek w proteście.


Obserwuję walkę gangów. Gang Soprano kontra Gang Olsena.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Rozmaitości