Nieźle, ojciec sędzia, członek łódzkiego sowieta a syn, komentator sportowy po aplikacji sędziowskiej w PRL, łódzką jedynką z listy POKO Schetyny.
Stanisław Zimoch był sędzią w PRL i jako sędzia został członkiem tzw. rady narodowej w Łodzi. Co nietrudno dostrzec po sfałszowanych wyborach. No ale jaka praworządność tacy sędziowie i członkowie sowietów.
frekwencja 96.6%, poparcie 99,3%, zgadza się panie sędzio, wiceprezesie sądu, kontrolerze innych sądów?
Tzw. Rady Narodowe były wzorowane na bolszewickich sowietach, funkcjonujących w Związku Radzieckim, aż do jego upadku. Wynik "wyborów", w których wziął udział ten peerelowski sędzia, podobnie jak syn obrońca przewrotnie rozumianej praworządności, też wzorowany był na tych w Sowietach.
Tomasz Zimoch jedynka POKO w Łodzi: "Przypomniał jednocześnie, że z wykształcenia jest prawnikiem, ukończył aplikację sędziowską. Będą mi bardzo bliskie sprawy związane z szeroko rozumianą praworządnością, wymiarem sprawiedliwości, bo to co się dzieje w ostatnich latach, to między innymi zdecydowało o tym, że ja, człowiek "gorszego sortu", nie polityk i nie członek partii, tylko ja, obywatel zdecydowałem się na start - podkreślił".
Wcześniej:
"- Pan jest komentatorem sportowym.
- I prawnikiem z wykształcenia. I sędzią, po aplikacji sędziowskiej i egzaminie. I chociaż później nie wykonywałem tego zawodu, to wiem, jaki jest trudny, jak odpowiedzialny.
- Pan w PRL-u robił aplikację sędziowską.
- A jakie to ma znaczenie kiedy? Proszę nie krzywdzić ludzi, którzy są sędziami. W pewnym sensie cieszę się, że mój ojciec Stanisław Zimoch nie doczekał takiej zmiany".
Kurtyna!
Inne tematy w dziale Polityka