Hotel Polonia w Warszawie lata 20/30
"Wrzesień 1939,...na pierwszym planie nieistniejąca kamienica pod numerem 37, po prawej Hotel Polonia"
1942
Po drugiej wojnie światowej ambasada brytyjska w Polsce ulokowała się w Hotelu Polonia w Warszawie i "zajmowała większą część 4 piętra".
Ambasadorem Wielkiej Brytanii w Polsce był po II wojnie światowej Victor Cavendish-Bentinck, spokrewniony z rodziną królewską. Przed wojną pracował m.in. w ambasadzie w Paryżu, oraz w wydziale Foreign Office zajmującym się Ligą Narodów, w książce o MI6 można przeczytać o jego "długich związkach z Polską", pracował tu jako dyplomata (junior diplomat) po I wojnie światowej. Co ciekawe, w latach 1939-1945 kierował kluczowym, rządowym wywiadowczym ciałem "doradczym" - Joint Intelligence Committee, utworzonym w 1936 r. Autor wspomnianej książki, w nawiązaniu do pełnionej przez niego po wojnie funkcji w Polsce scharakteryzował go w ten sposób "jakkolwiek zimny i oschły, odczuwał sympatię względem Polaków, będąc w pełni świadomym polskich "osiągnięć zarówno tajnych jak i jawnych w walce przeciwko Niemcom" i postrzegał polskie kadry wywiadowcze "jako zdecydowanie najlepszych ludzi". "
[Co intrygujące, w jego podręcznym biogramie w jęz. ang. (w.) sporą część zajmuje opowieść o epizodzie, o tym, jak to w 1946 r. nie chciał się spotkać z biednymi Niemcami ("głównie kobiety i dzieci i starcy") w Szczecinie, którzy "cierpieli od miesięcy internowanie tak, aby polscy przesiedleńcy ze wschodu mogli przejąć ich własność i nieruchomości", przy czym zamiast jednego wyrazu cały ostatni fragment ("...własność i nieruchomości mogły zostać przejęte przez polskich przesiedleńców") jest wyróżniony kolorem i podlinkowany do hasła "transfery polskiej populacji 1944-1946", gdyby nie było intencji podkreślono by zapewne tylko "Polish resettlers". Cavendish-Bentinck miał odmówić "ignorując oczywiste niehumanitarne warunki jakie znosili". Jako źródło do tego podano dokument w języku niemieckim przechowywany w IPN, co wskazywać może na zawodowca i ew. pracę zleconą, być może w ramach promowanej u nas przez kogoś sporym nakładem (często na nasz koszt) "uniwersalizacji doświadczeń"].
Ambasador Cavendish-Bentinck sprawdzał się później w biznesie - dbał o interesy firm brytyjskich w Niemczech (Unilever). Był też członkiem Steering Committee Grupy Bilderberg.
Kolejnym wymienionym pracownikiem "4 piętra" był radca ambasady Robin Hankey, również zatrudniony w ambasadzie w Polsce przed wojną. "Jego ojciec, lord Hankey, był postrzegany jak twórca JIC [wyżej wspomniany Joint Intelligence Committee].
Attache prasowy - "Patrick Howarth służył w Special Operations Executive (SOE) na Bliskim Wschodzie i we Włoszech, i był starym polskim pomocnikiem (an old Polish hand) prowadząc w Kairze operacje razem z Polakami. Howarth przedwojenny dziennikarz zastąpił Denisa Hills'a w kwartalniku Baltic and Scandinavian Coutries, kierowanym przez Baltic Institute w Gdyni, podczas krótkiego angielsko-polskiego miesiąca miodowego."
Kolejnym byłym dziennikarzem wśród personelu był Michael Winch, który w 1939 r., jako naoczny świadek, napisał interesującą relację na temat krótko istniejącej Carpatho-Ukraine Republic, gdzie wspierane przez Niemców władze groziły mu jako brytyjskiemu szpiegowi.
Brytyjski wicekonsul w Warszawie Alan Banks pracował wcześniej w MI6 w Dakarze i Zachodniej Afryce.
Rezydentem MI6 w Warszawie był "bezbarwny facet" Lewis Massey, mówiący biegle po polsku (jego matka była Polką) - występował jako tłumacz ambasadora.
Pracownikiem MI6 w Gdyni (ucieczka Mikołajczyka) był pracujący od marca 1947 r. pod przykrywką wicekonsula Ronald Hazell z SOE (pl), przed wojną w United Baltic Corporation (shipping) - wówczas "okazjonalnie pracujący dla MI6".
Operacjami MI6 w Czechosłowacji i Polsce (1946) kierował doświadczony Harold Perkins /1902-1964/ [big man, full of fun"], "były właściciel fabryki tekstylnej w południowej Polsce", mówiący płynnie po polsku, "jeden z najbardziej lojalnych i zaufanych ludzi Gubbinsa" - Colina szefa SOE. "W czasie wojny pomógł zaprojektować cylindryczne zasobniki na broń i podstawowe zaopatrzenie, które były zrzucane nad całą Europą". Zapewne, choć nie koniecznie był on w owym czasie także attache wojskowym, bo napisano, że mianował na miejsce Majora Seddona, płk. Davida Smiley'a innego byłego oficera SOE (Albania) jako assistant attache wojskowego w Warszawie (Smiley zostanie za jakiś czas uznany przez komunistów za persona non grata - brak polskiego wątku w jego biogramie w., sporo "podróżował", podejrzewa się, że był dawcą nazwiska dla postaci G. Smileya w książce Le Carre). Perkins współorganizował też kadry do wojny psychologicznej. Jego szefa - Gubbinsa - w późniejszych latach, holenderski książę Bernhard, miał zaprosić by dołączył do Grupy Bilderberg /Retinger został opisany jako przyjaciel Gubbinsa /Dr Jozef Reitnger another of Gubbins's friends"/ (s.250)/. W książce "Kurierzy cywilni ("kociaki") na spadochronach" podano informację, że Perkins był w latach 1945–1946 konsulem brytyjskim w Pilźnie i Karlovych Varach.
***
Niektórzy z pracowników "większej części 4 pietra Hotelu Polonia" za Stephen Dorril, "MI6: Inside the Covert World of Her Majesty's Secret Intelligence Service"
Fot. za fotopolska.
***
Pałac Branickich, gdzie mieściła się ambasada brytyjska przed wojną
Nowy Świat 18 (za rogiem ul. Smolna)
Inne tematy w dziale Kultura