"Goje rodzą się tylko po to, by nam służyć. Bez tego nie mieliby po co istnieć na tym świecie – powiedział Josef podczas wystąpienia w synagodze.
Po co goje są tak naprawdę potrzebni? Będą pracować, będą orać, będą zbierać plony. My zaś będziemy tylko siedzieć i jeść jak panowie – podkreślił. Potem porównał ludzi do zwierząt pociągowych.
"Tak jak każda osoba goje muszą oczywiście umrzeć, ale Bóg daje im długowieczność. Dlaczego? Wyobraźcie sobie, że zdechł wam osioł. Stracilibyście w ten sposób pieniądze. To jest taki sam sługa. Właśnie dlatego goj otrzymuje długie życie. By dobrze pracować dla Żyda."
W ostatnich latach wprawdzie podupadł na zdrowiu ale nie przeszkodziło mu to w przyjmowaniu polityków reprezentujących całe spektrum poglądów, wliczając prezydenta Shimona Peresa i premiera Benjamina Netanyahu, jak informuje w żałobnym tonie world jewish congress.
Warto wspomnieć, że wszystkim wokół wciskało i wciska się bzdury o tym, jak to strasznie został przez wszystkich Żydów potępiony, za te rasistowskie, talmudyczne teksty wygłaszane w synagodze i jaki to ostracyzm go spotkał.

Inne szacunki mówią nawet o obecności 800 tys.osób, w tym premiera i prezydenta Izraela


Jego syn, podobnie jak kiedyś ojciec, został naczelnym sefardyjskim rabinem Izraela, ciekawe co ma do powiedzenia i czy kiedyś też da się przyłapać.
O tej postaci wspomniał G.Braun na słynnym spotkaniu:
Inne tematy w dziale Polityka