szpak80 szpak80
284
BLOG

Wspomnienia statystki z filmu z Jerzym Kryszakiem i Dorotą Kwiatkowską w rolach głównych

szpak80 szpak80 Kultura Obserwuj notkę 0


Chodzi o antykatolicki film, kicz kręcony w czasach dyktatury komunistycznej. Realizacja 1983, premiera 1984. Można się domyślać jakie to wydarzenia spowodowały decyzję o jego powstaniu. Ten film "erotyczny" opowiada o mnichu (Jerzy Kryszak), który postanawia nawrócić tancerkę i prostytutkę (Dorota Kwiatkowska). Po orgii w trakcie której jej kochanek popełnia samobójstwo, decyduje się ona wstąpić do klasztoru a mnich dochodzi później do wniosku, że jednak kocha ją "ziemską miłością" i chce namówić ją, żeby wystąpiła z klasztoru.


Z ciekawostek można dodać, że to okres w którym reżyser filmu poza odznaczeniem państwowym PRL otrzyma też nagrodę "Złote Ekrany" pisma "Ekran" wydawanego przez Zarząd Główny Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, a Kryszak, jak można wyczytać, zostanie w 1984 wyróżniony II Nagrodą Przewodniczącego Radiokomitetu za grę w spektaklach telewizyjnych. Radiokomitetem kierował wówczas M. Wojciechowski wieloletni pracownik Zarządu II LWP, funkcjonariusz komunistycznych służb specjalnych w randze płk. LWP, od 1976 robiący na innych odcinkach a opisany bliżej w "Długim ramieniu Moskwy".

Tak zdjęcia z planu w końcu lipca 1983 roku wspominała później jedna ze statystek:

"Byłyśmy najpierw w takich krótkich tunikach i zaczęły się próby dobierania, ale na razie bez rozbierania. Jedna próba, druga. Ustawienie i... kamera poszła. Dwóch statystów, chyba lekko wstawionych, bo czułam od nich alkohol, położyło mnie na stole i zdarło z mnie szatki, na co byłam przygotowana. Zaczęli ugniatać mnie jak ciasto. Też wiedziałam, że tak ma być. Ale jeden, chyba za bardzo się zapomniał, co było widać, bo włożył swoją rękę mi tam, gdzie nie powinien. Wywijałam się ile sił, krzyczałam, ale nikt nie zwracał na to uwagi, bo tak krzyczeli wszyscy, a w zasadzie wszystkie. Widziałam jak inne dziewczyny też były maltretowane. Mój mąż nawet na raz dwie niewolnice, zresztą niedaleko mnie, on w tej scenie był uczestnikiem uczty. Najgorsze, że takich ujęć zrobiono trzy czy cztery. Co prawda już nie pozwoliłam, żeby mi wkładali paluchy tam gdzie nie powinni, ale co mnie wymęczyli to ich (...)".


image

szpak80
O mnie szpak80

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura