Pamiętam go bardzo dobrze. Byłem w nim wiele razy. Wtedy był i Stary, i był Miejski w dosłownym znaczeniu tej nazwy. To w nim obejrzałem mój pierwszy film- Irena do domu z Dodkiem w jednej z głównych ról. Byłem w nim na krótko przed jego upadkiem, ale nie pamiętam filmu, ani tym bardziej tytułu, gdyż ktoś zasłonił mi oczy. Potem upadł- więc znęcano się nad nim bezkarnie jak tylko było można, podkładając na koniec ogień. Spalony, zalany wodą, rozszabrowany i sponiewierany mimo wszystkiego trwał- trwały jego mury.
Ale po nocy przychodzi dzień, więc i dla niego wzeszło słońce- podjęto trud jego odbudowy, reanimacji, przywrócenia do życia, by wypełniał to co robił przez lata. Nie wydaje się by głównym problemem były finanse, które pozwoliły na rozpoczęcie tego jak się wydawało szalonego projektu, ale raczej problemy i zagadnienia architektoniczno-techniczne towarzyszące odbudowie. Minęło kilka wiosen trudnych i intensywnych lat odbudowy, by wreszcie nastąpił kres prac budowlanych i mogły zaświecić się światła rampy, a w ich blasku i cieple mógł zasiąść na widowni Prezydent RP podczas uroczystej gali-koncertu otwarcia transmitowanego przez telewizję.
Minęło ponad trzydzieści lat kiedy ostatni raz siedziałem na jego widowni. Pamiętałem małe okienko kasy, skrzypiącą podłogę i krzesła, i ten charakterystyczny zapach ponad stuletniego budynku, ale także ten niepowtarzalny i unikalny klimat towarzyszący seansom. Nie udało mi się powrócić do niego, by znaleźć Ziarno prawdy,ale następna okazja była, jak się okazało naprawdę pyszna. Wprawdzie tytuł sugerował Zimowy sen,a i czas trwania filmu mógł zachęcać do drzemki, ale fabuła okazała się snem na jawie.
Wszystko co zobaczyłem we wnętrzu budynku było nowe, lecz nie zimne, a sala widowiskowa ze 165 wygodnymi miejscami i odpowiednimi odstępami między rzędami, daje pełny komfort odbioru niesprofanowany zapachem popcornu i siorbaniem cc[nawet w wersji light].
Czy coś zostało ze Staromiejskiego w starych murach i nowym wnętrzu?- oczywiście!- pozostała atmosfera i klimat wypełniające go przez te wszystkie lata, a także jego lokatorki panny M i ich najmłodsza X siostra, które zawsze tam były.
OBV
Inne tematy w dziale Rozmaitości