Teraz, gdy czytacie to, co chcę powiedzieć, niech staną wam przed oczami te wszystkie twarze, które opiszę. (Wszak czytanie to nic innego, jak oglądanie w niemym kinie umysłu obrazów, które pisarz wyraził za pomocą liter, czyż nie?) Wyobraźcie sobie sklepik z galanterią w mieście we wschodniej Anatolii. W chłodne zimowe popołudnia, gdy szybko zapada zmrok, a na bazarze nie ma już wielkiego ruchu, w sklepiku wokół pieca zbierają się: fryzjer z naprzeciwka, który zostawił zakład pod opieką czeladnika, staruszek emeryt, młodszy brat fryzjera oraz klient z okolicy, wpadający tam czasem nie tyle na zakupy, ile na pogawędki.Właśnie sobie gawędzą wspominają czasy służby wojskowej, plotkują, przeglądają gazety, czasem się z czegoś pośmieją.Tylko brat fryzjera jest niespokojny, najrzadziej zabiera głos.Tak samo jak inni on też ma wiele historii do opowiedzenia, zna różne dowcipy, ale choć bardzo się stara, nie potrafi zainteresowć i rozbawić słuchaczy.Przez całe popołudnie, kiedy tylko zaczyna coś mówić, pozostali mimowolnie natychmiast mu przerywają.Spójrzcie teraz na wyraz jego twarzy, gdy po raz kolejny urywa opowieść w pół słowa i nie może jej dokończyć.(...)
Widzieliście te twarze? Czyż w jakiś dziwny sposób nie są do siebie podobne? Czyż nie istnieje między tymi ludzmi jakaś niewidoczna, spajająca więz, a jednocześnie zewnętrzne podobieństwo? Czy twarze tych, którzy nie umieją opowiadać, nie potrafią sprawić, by inni ich słuchali, wydają się nieważni, milczą w towarzystwie, a właściwe riposty przychodzą im do głowy dopiero po powrocie do domu, tych, których opowieści nie wzbudzają zainteresowania słuchaczy, nie są mimo to ciekawsze, bardziej znaczące, wyrazistsze? Oblicza te, naznaczone milczeniem, przygnębieniem, a nawet klęską, aż kipią od liter, od słów, których ci ludzie nie są w stanie wypowiedzieć.Czy wśród nich dostrzegliście też własną twarz? Jak wielu nas jest, jak jesteśmy wszyscy żałośni! I w większości - jakże bezradni!
Ale mimo to nie zamierzam oszukiwać; nie jestem jednym z was.Jeśli komuś uda się chwycić za pióro i przelać cokolwiek na papier, a potem lepiej lub gorzej przeczytać innym to, co napisał, choć w części uwolni się od tej choroby. Być może dlatego nigdy nie spotkałem pisarza, który o tej najważniejszej ludzkiej ułomności pisałby w odpowiedni sposób.Za każdym razem, gdy biorę pióro do ręki, rozumiem, że muszę poświęcić się jednemu; odkrywaniu strasznej tajemnicy zaszyfrownej w ludzkiej twarzy. Bądźcie na to gotowi.
Fragment pochodzi z powieści "Czarna Księga"(Kara Kitap); autor - Orhan Pamuk; Wdawnictwo Literackie 2011r. Post jest tytułem rozdziału, z którego pochodzi przytoczony fragment książki.
Orhan Pamuk(ur.1952r. w Stambule) - turecki pisarz,laureat literackiej Nagrody Nobla w 2006r.
Inne tematy w dziale Kultura