Jako, że o uczeniu swoich dzieci kłamania Salonowcy zbytnio nie chcą dyskutować, bo może słabiej będą sobie radziły w życiu, mniej będą pasować do otoczenia i nie będą mogły sprawnie np. hofmanić czy brać przykładu z prezesa - który próbując zarzucić swoją winę premier Kopacz oskarżycielsko zarzucił sobie stryczek - to wypuszczę notkę właśnie o tym, jak to prezes Kaczyński Was Drodzy Salonowcy okłamuje.
A w zasadzie ograniczę się do wklejenia artykułu Pawła Wrońskiego, z
którego każdym zapisanym w nim słowem się zgadzam. Artykuł, którego jeśli chce się uchodzić za poważnego polityka, zlekceważyć się w żadnym razie nie powinno.
Nie wątpię, że w pełni zrozumiałe jest dlaczego łączę ze sobą te dwie sprawy. Obie dotykają kłamstwa i obie dotykają nie tylko przyzwolenia na kłamstwo, ale i ewidentnej gloryfikacji kłamstwa. I może to jest częściowa choćby odpowiedź na pytanie o coraz większe rozjeżdżanie się kulturowe Polaków. Przyzwolenie i gloryfikacja zwykłego, banalnego kłamstwa. I proszę uwzględnić przed komentowaniem, że nic nie piszę o prawdzie. To ważne. Powodzenia.
Inne tematy w dziale Polityka