Zbigniew Ziobro oddał się w ręce sprawiedliwości

Ten tytuł mówi de facto wszystko. Nie potrzeba nawet pisać o szopce jaką przy tej okazji pan Ziobro odegrał. Zresztą we współpracy ze swoimi (pisowskimi) mediami. 

Oddał się, znaczy szanuje i uznaje decyzję o swoim doprowadzeniu na przesłuchanie. Zatem o czym tu jeszcze dyskutować, sprawa zamknięta. Nie jest poważne, gdy ktoś jedne decyzje wymiaru sprawiedliwości szanuje, a wybrane przez siebie nie. I w związku z tym opowiada brukowym mediom (znowuż swoim), że posiada wielki arsenał, który umożliwi mu to jego prawo do nieuznawania wybranych przez siebie postanowień sądów i komisji śledczych rewolwerem wywalczyć.

Oddał się, znaczy już wie, że żarty się skończyły. Wie, że za nadużywanie władzy są paragrafy. 

Zbigniew Ziobro to postać tyleż groteskowa, co odrażająca. Zdemoralizowana i zwyczajnie po ludzku podła. Jest to człowiek, o którym z czystym sumieniem można mówić, iż to on sam z lubością prezentował się jako człowiek nieuczciwy, nie szanujący prawa, nie szanujący ludzi i zarazem w swym bezwstydzie nie szanujący samego siebie. Jako urzędnik państwowy niszczący ważne dowody, by po pracy już tylko medialnie śmiać się, że to najzupełniej normalne gdy takie dowody wpadają sobie do wody.

Fałszywie oskarżaną przez siebie Barbarę Blidę w świetle usłużnych mu kamer wyciągał z łóżka. I dokładnie tymi samymi kamerami, niczym udzielny książę, zainscenizował sobie triumfalne zejście ze schodów.

I to była symboliczna scena. Zaszczuta przez niego Barbara Blida zeszła na tamten świat, zaś triumfujący teatralnie ON zszedł grzecznie oddać się w ręce policji. Bo jakoby szanuje prawo.

Policja miała obowiązek doprowadzić uchylającego się od składania zeznań Ziobro na przesłuchanie wyznaczone na godz.10:30. Po tym terminie to już sąd będzie decydować co do czynności jakie zostaną przedsięwzięte wobec trwale uchylającego się pana Ziobro.

Pan Ziobro ze swoim oddaniem się w ręce wymiaru sprawiedliwości nieco jednak się spóźnił, zatem w efekcie najpewniej trafi za kratki. Wpierw straci immunitet, potem wolność.  

I oby owe kratki, temu bezczelnie nadużywającemu władzy zwyrodniałemu padalcowi służyły jak najdłużej.