nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna
211
BLOG

Rurka w nosie pisowca

nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna Polityka Obserwuj notkę 20

Pisowca, bo wierchuszka Suwerennej Polski w ostatniej chwili ewakuowała się przecież do PiS. Z hukiem zatrzaskując przy okazji swoim szeregowym członkom drzwi przed nosem. Teraz bonzowie już w barwach PiS zaludniają publiczne szpitale i zagraniczne kliniki. Z naciskiem na zagraniczne. Prywatne. Pieniędzy im oczywiście nie brakuje, zresztą poniekąd to one są przecież źródłem tego ich gwałtownego pogorszania się zdrowia. Istna epidemia. Jak to leciało...? Trzeba było nie kraść?

Rurka w nosie posła Romanowskiego jest symboliczna. Posła fizycznie jakby nie ma, natomiast rurka z nosa na foci wystaje. Zapadł się, ale jakby gdzieś jest. Dokładnie jak ten jego herszt wcześniej. Też swojego czasu orurowany i obfotografowany ze wszystkich stron. Dzisiaj, to raz warunkowo i błyskawicznie wracający do formy - a raz nagle zdrowotnie niedomagający, za to politycznie domagający się w tych swoich prawicowych politycznych Pudelkach współczucia za przebyty tajemniczy zabieg.  

Niespecjalnie mnie obchodzi, czy Zbigniew Ziobro symulował swoją chorobę. W końcu kara boska, to kara boska. Nie mam zamiaru podważać tych wszystkich niezliczonych boskich kompetencji. Ale nawet gdyby nie symulował, to wiarygodności mu to ani źdźbła nie przydałoby, tak ma już ugruntowaną. I to chyba m.in. dlatego rurka w nosie posła Romanowskiego wygląda tak abstrakcyjnie.

Przypomina mi się, jak efektową "próbą samobójczą" w kościele ratował się pewien znany na S24 plagiator, przyłapany swego czasu na parkingu z grubym pakunkiem gotówki za załatwianie pozytywnych weryfikacji ubekom. Nie pamiętam niestety, czy też publikował się z rurką w nosie.


image



Bóg to za mało

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (20)

Inne tematy w dziale Polityka